Cezar w świetnej kondycji jak na jego wagę. niestety nie schudnie z dnia na dzień myślimy ze stopniowa dieta jest najlepsza i nie pozbawi go wigoru.Jest wesoły lubi spacery ,chłodzić się w stawie.Na szczęście głowy nie moczy ma mieć grunt pod nogami.Oby tak dalej. W domu spokojny wszystkich akceptuje.Na spacerach budzi ogólny zachwyt i poszerza nam grono znajomych.
Co do spacerów luzem tylko las i okolice domu, zagania nas jak swoje stadko i ciągle pilnuje.Wczoraj byliśmy w sklepie czeka przed drzwiami ale musi mieć mnie w zasięgu wzroku.Jest lepiej niż można sobie było to wymarzyć
A ja uważam że spuszczanie ze smyczy jest stanowczo za szybko. Proszę zakupcie linkę 10-15 metrów i dopóki pies nie przyzwyczai się do Was i nie opanujecie perfekcyjnie przywołania nie spuszczajcie go. To jest dopiero kilka dni w nowym domu..... Okres klimatyzacji w nowym miejscu trwa około 6 tygodni. Wytrzymajcie
Spacery pod kontrolą to nie my go pilnujemy lecz on nas.Pojawiło się wcięcie w talli a nie jeden tylko wałeczek . Dieta i ruch robią swoje,choć w oczach Cezara widać dwie pełne miski.Pieszczoch ponad wszystko.Dziś u nas pierwsza kąpiel rewelacja żadnego problemu. SUPER DOMOWNIK sama radość. Jest już tylko nasz.
Spacery pod kontrolą to nie my go pilnujemy lecz on nas.
Wiemy, jak to jest i naprawdę nie chcemy Wam tu "ględzić" przez złośliwość W pierwszych tygodniach pies często pilnuje się sam, by nie odejść za daleko i mieć na oku właścicieli. A to dlatego, że po zmianie, która zaszła w jego życiu, jesteście jedynym "stałym elementem" póki co. Tzn. Was poznał już na tyle, że wie, że jesteście jego pańciostwem i że nie ma co szukać nowych po drugiej stronie lasu. To Wy stanowicie dla niego ostoję bezpieczeństwa.
Ale po kilku tygodniach pies luzuje, zaczyna się czuć pewnie na tyle, że nie musi kurczowo trzymać Was na oku. I to wtedy większość z nas przeżywa pierwszy szok- pies może odbiec spory kawał i niekoniecznie wiedzieć, gdzie się nagle zatrzyma.
Poza tym- zawsze może się pojawić zając lub nagły huk, który wystraszy psa i ten w dezorientacji zacznie gnać przed siebie. Linka pozwala nauczyć psiaka przywołania, które da Wam pewność, że zatrzymacie nim psa "w locie".
Tfu tfu, pluję przez lewe ramię, by nic takowego się nie zdarzyło Ale warto od początku poćwiczyć, by potem mieć spokojniejszą głowę
_________________ “The happiest people don’t have the best of everything, they just make the best of everything they have.”
Zastosujemy się do waszych zastrzeżeń z uwagi na fakt większego doświadczenia.U nas wszystko dobrze czaruś robi się coraz szczuplejszy.W tygodniu idziemy do weterynarza bo ropieją mu oczy na razie przemywamy rumiankiem,przy okazji dowiemy się ile wazy i ile schudł.Z zadowoleniem obserwujemy jak pilnuje domu.Szczeka na każdy odgłos zbliżających się kroków.Nie lubi listonoszy chyba za dużo zapachów.Inteligentny pieszczoch.
Wiek: 36 Dołączyła: 07 Sie 2013 Posty: 521 Skąd: Wolsztyn/DK
Wysłany: 2014-07-13, 15:29
Iwona Karez napisał/a:
Zastosujemy się do waszych zastrzeżeń z uwagi na fakt większego doświadczenia.U nas wszystko dobrze czaruś robi się coraz szczuplejszy.W tygodniu idziemy do weterynarza bo ropieją mu oczy na razie przemywamy rumiankiem,przy okazji dowiemy się ile wazy i ile schudł.Z zadowoleniem obserwujemy jak pilnuje domu.Szczeka na każdy odgłos zbliżających się kroków.Nie lubi listonoszy chyba za dużo zapachów.Inteligentny pieszczoch.
Radziłabym zamienić rumianek na świetlik, a jeśli nie ma dostępu to roztwór soli fizjologicznej. Coraz więcej psów wykazuje objawy alergiczne na rumianek.
_________________ "Jest twoim przyjacielem, partnerem, obrońcą- twoim Psem. Jesteś jego życiem, miłością, przewodnikiem. Będzie twój - wierny i oddany do ostatniego uderzenia serca. Winien mu jesteś zasłużyć na to oddanie."
Rambo *2009- 2013 [']
Przepraszamy za cisze po prostu dużo się dzieje. Kończymy budowę domu i wymaga to stałej tam naszej obecności. Czaruś zawsze nam towarzyszy. Mieliśmy problem z naszym pupilem był chory. Zatrucie pokarmowe, na szczęście szybka wizyta u weterynarza dała efekty, ale i tak pięć dni chodziliśmy na zastrzyki. Czaruś waży 40,5 kg i jak stwierdził weterynarz jeszcze 2 kg i będzie super. W naszej ocenie w pełni się zaaklimatyzował w nowym miejscu i w naszej rodzinie. Uwielbia długie spacery na które wyciąga nas kilka razy dziennie co wpływa na jego i naszą kondycje. Bezpośrednie otoczenie domu traktuje w sposób wyjątkowy trawkę obsikuje a kupę wynosi za bramę.
Uwielbiam takie opisy Pierwsze tygodnie psiaka w nowym domu to zawsze fascynujący okres- z dnia na dzień można obserwować, jak psisko asymiluje się z rodziną. Ja tylko mam niedosyt fotek- jakbym mogła prosić, to byłoby fajnie pokazać Czarka ludkom na FB
_________________ “The happiest people don’t have the best of everything, they just make the best of everything they have.”
pozdrawiamy wszystkich którzy o nas pamiętają .U nas wszystko dobrze czaruś jak model zgrabny i zdrowy.Niestety sterroryzował seniora domu i goni go na spacery od piątej rano.Najpierw słychać z dołu domu zachęcający skowyt a następnie szczekanie.Nie przeszkadza mu deszcz ulewa ani upał.Po prostu to ma być tylko małe siknięcie i oby wyjść z domu.Mamy mały problem z suchą karmą.Jeszcze do nie dawna musieliśmy ją mu wydzielać.A teraz leży koło miski cały dzień i czeka na inną opcje.Dlatego go oszukujemy dodając do niej drobno posiekaną wędlinę.I wszyscy czekamy na przeprowadzkę a czaruś na 40 ar. z lasem do obsikania.
Może dlatego ze miska jest caly czas na ziemi, wiec wybrzydza... Róbcie mu posiłki, dwa dziennie o stałej porze. Miśka leży 15 minut. Nie je to zabieracie. Inaczej jak widać wychowuje Was sobie A na kiedy planujecie kastrację Cezara?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum