Wczoraj późnym wieczorem pod opiekę Fundacji trafiła sunia oceniana na ok. 4 lata o imieniu ASTRA. Została znaleziona na ulicy. Resztę opowie i pokaże wam ją Martyna u której jest sunia.
_________________ Życie trzeba kochać, a nie zostawiać, bo ono nas nigdy nie zostawi...
Wiek: 37 Dołączyła: 05 Sie 2012 Posty: 3154 Skąd: Cieszyn
Wysłany: 2014-11-04, 19:43
Meldujemy się i merdamy ogonkami
Boski zachwycony, a nowa koleżanka wydaje się mieszkać z nami od zawsze i być równie szczęśliwa.
Wczoraj przyjechała do nas Astra, żałuję, że nie nakręciłam spotkania z moim Boskim, bo takiej radości nie da się opisać słowami: piszczenie, całowanie, lizanie, tuptanie łapkami, szaleństwo ogonów i mega uśmiech na mordkach!!
Oczywiście potem Boski z wrażenia zapomniał zrobić kupę na wieczornym spacerze... więc musieliśmy zrobić wieczorek zapoznawczy w mieszkaniu i dopiero jak podniecenie ucichło to wróciliśmy na spacer. Po czym drugi raz Astra już wiedziała, która klatka schodowa jej.
Sunia jest cudna - to stwierdzenie najlepiej ją opisuję. Sama powinnam się od niej uczyć spokoju i opanowania. Po mieszkaniu latają jeszcze dwa małe kociaki (też na DT), są też dwa maleńkie jeżyki (straciły mamę - na wiosnę do wypuczenia), jest też freciak... który chce zjeść najlepiej to cały świat, a najpiękniejsze jest to, że suni nic nie przeszkadza wręcz jest zadowolona i merda do wszystkich ogonkiem. Potem się kładzie na podłogę - bo legowisko jest za ciepłe, i leży taka rozwalona jakby była na super, ekstra, luksusowym, lateksowym, podgrzewanym materacu przynajmniej taki uśmiech bije z jej mordki.
Czyli mam w mieszkaniu 100% złociaka, który kocha cały świat, kocha też spacery i jedzenie , ale my jej tu dietkę odpowiednią zafundujemy, a przede wszystkim dużo ruchu, bo obecnie jej brzuchol jest tak kwadratowy, że można by z niej zrobić stoliczek - ja to mam szczęście do takich "kwadratowych" suni.
Mogłabym się jeszcze długooo zachwycać, ale zdjęcia powiedzą Wam więcej na temat tej "cudowności" :
Dodatkowo wieczorem odwiedził nas sąsiad Kostek, ależ była impreza latała piłka, zabawki, były buziaczki i kolejne sympatie, a potem długiii spacer. Ja nie wiem co z tymi psami jest nie tak... ale one po prostu od razu się wszystkie pokochały ! A Kostek aż szczekał z radości!! A ta cała radość przenosi się na ludzi i tak teraz piszę Wam to z wielkim bananem na buzi
_________________ Gdyby nie było zwierząt, życie nie miałoby sensu.
witam gdyby Betka nie leżała koło mnie to pomyslałabym że mi zwiała
też mamy jeżyka mieszka pd tarasem ale Betka nam często przypomina o nim i przynosi mi go do domu zadowolona z siebie
pozdrawiam[/list]
Betka to spryciara robi to chyba delikatnie bo nikt na razie nie ucierpiał
przynosi mi kulkę z miną co jest grane ja wam daję zabawkę a wy nie bawicie się tylko jakoś dziwnie się zachowujecie
Jezyk mieszka pod tarasem i tam Betka nie wchodzi ale jak wychodzi jeżyk na spacerek to już nie jest tak prosto i tu zaczyna się poligon
_________________ "Jest twoim przyjacielem, partnerem, obrońcą, twoim psem. Jesteś jego życiem, miłością, przewodnikiem. Będzie twój, wierny i oddany do ostatniego uderzenia serca. Winien mu jesteś zasłużyć na to oddanie"
Wiek: 37 Dołączyła: 05 Sie 2012 Posty: 3154 Skąd: Cieszyn
Wysłany: 2014-11-05, 17:18
Ta Bidula jest całkiem cwana jest mistrzem wymuszania pieszczot. Jak my jej nie głaszczemy to zaczyna męczyć Boskiego... o tak:
kładzie się obok, liże po mordce, kładzie na nim łapy, a ten nie wie o co chodzi przecież Boski ma swoje zabawki, więc po co mu towarzystwo
A dziś mieliśmy na chwilę 9 letniego gościa - dziecko i po tej akcji już wiem, że Astra musi mieć dom najlepiej pełen dzieci! Najpierw szalenie merdała ogonem, lizała, wpychała się pod ręce chłopczyka, a gdy ten już miał dosyć tych ponagleń, zaczęła delikatnie łapać jego ręce zębami i ciągnąć takiego czegoś jeszcze nie widziałam.
_________________ Gdyby nie było zwierząt, życie nie miałoby sensu.
Szczęściarz z tego Boskiego. Neo może jedynie liczyć na obrazę majestatu ze strony Buni, albo klapnięcie szczerbatą paszczą kiedy przypadkiem nadepnie księżną na łapkę. Kradniemy Astrę Neo by ją zacałował
Wiek: 37 Dołączyła: 05 Sie 2012 Posty: 3154 Skąd: Cieszyn
Wysłany: 2014-11-06, 19:03
Lalunia zaraża się lenistwem od Boskiego , zdjęcia już robią się nudne na tej samej podłodze w tym samym miejscu, ale na spacerach ogarniając Boskiego, którego trzeba ciągnąć i Astrę, która zawsze musi iść pierwsza, wariuję! Zdjęć nie zrobię
hahahahaaa a tak poważnie, to bardzooo dużo chodzimy, zresztą kto nas zna to wie, że u nas się nie leży , u nas się pracuje, albo z górki albo pod górkę. Astra łapie formę!
Dziś po pracy wymęczyłam zwierzaki i efekt jest piorunujący: leżą półżywe, a koty im po głowach chodzą.
Poza tym z dobroci i słodkości dodam, że Astra jest cudna czyli nic nowego hahaha.
Astra zna wiele sztuczek, wszystkie wiążą się z wymuszaniem przytulania. Postaram się je sfotografować, a teraz w skrócie wymienię:
1. Oczy kota ze Shreka - patrzy na Ciebie z takim politowaniem, że ciężko jej nie pogłaskać. Ale gdy tego nie zrobisz przechodzi do kolejnej sztuczki.
2. Siadanie i blokowanie drogi + oczy kota ze Shreka. Astra centralnie siada na przeciwko Ciebie patrzy w oczy na wylot i czeka aż się skusisz... Jak tego nie zrobisz...
3. Łapa - na łapę kusi się już prawie każdy, bo jak nie zareagujesz za pierwszym razem to robi to kolejny raz i kolejny... a jak nie?
4. Łapanie paszczą - to już jest desperacja, nie chcesz jej głaskać? To ona sobie sama poradzi z Twoją ręką , trochę uślini, ale postawi na swoim, w końcu się zlitujesz!
Cel osiągnięty - Astra w raju.
_________________ Gdyby nie było zwierząt, życie nie miałoby sensu.
Wiek: 37 Dołączyła: 05 Sie 2012 Posty: 3154 Skąd: Cieszyn
Wysłany: 2014-11-17, 18:51
Sunia ma się świetnie jesteśmy do szaleństwa z Boskim w niej zakochani! Oczywiście jest u nas na tymczasie, ale oby jak najdłużej .
Obecnie jest po zabiegu sterylizacji już przeszło tydzień, ale rana goi się bardzo ładnie bo nawet w niedziele odwiedza nas pani weterynarz, która wszystko ma pod kontrolą.
_________________ Gdyby nie było zwierząt, życie nie miałoby sensu.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
- ja to mam szczęście do takich "kwadratowych" suni.
latała piłka, zabawki, były buziaczki i kolejne sympatie, a potem długiii spacer. Ja nie wiem co z tymi psami jest nie tak... ale one po prostu od razu się wszystkie pokochały 
No to życzymy Astrze wszystkiego dobrego na nowej drodze życia 
Neo by ją zacałował 
