Zdjęcie ładne, fakt, ale niech Was nie zmyli ta słodka mordka. Archie w domu to istny aniołek, cichy, nie rozchlapuje jedzenia, nie szczeka, nie drapie, nie gryzie, utrzymuje porządek w zabawkach (odnosi je na posłanie ), grzecznie daje się wyczesać (bo akurat sierść gubi na potęgę), często przychodzi i uroczo kładzie pysk na kolanach, żeby go pogłaskać.
Ale na dworze z Archiego wychodzi prawdziwy szatan nie wierzycie? Zacznijmy od „porządków“, które Archie zrobił na działce moich rodziców: przekopanie grządek, utylizacja gałęzi, selekcja doniczek i starych nikomu niepotrzebnych siatek:
Szał z piłeczką tenisową jest nie do opisania, więc po prostu Wam pokażę:
Jak niewiele goldenowi potrzeba do szczęścia Uwielbiam widok psiaka z piłeczką w pysiu, zwłaszcza, ak wywala się kołami do góry i dziamga, i dziamga, i fikołek, i znów dziamga
_________________ “The happiest people don’t have the best of everything, they just make the best of everything they have.”
Dawno się nie udzielaliśmy na forum, więc dziś chcemy nadrobić zaległości.
Oto krótki fotoreportaż.
Co to jest? Duże, czerwone, kiwa się na boki i wydaje jedzenie? To nasza nowa atrakcja, która totalnie pochłonęła Archiego. Na początku nie był przekonany, ale jak już rozpracował, jak się do tego zabrać, zabawka skradła jego serce (albo raczej brzuszek). Gania za nią po całym mieszkaniu, radzi sobie dzielnie nawet jeżli zabawka zaklinuje się między drzwiami lub pod stołem
A kiedy się nie bawimy, to grzecznie śpimy, oczywiście nadal w otoczeniu zabawek, żeby przypadkiem gdzieś nie uciekły.
A tu już ze swoim panem – uspokajam wszystkich, Archie został zaproszony do naszego łóżka może ze 2 razy w życiu. Stanowczo bardziej woli spać na swoim wyrku albo ewentualnie na podłodze zwniety w kłębek
Jak wiecie chodzimy od 3 tygodni na szkolenie, narazie uczymy się skupiania uwagi na przewodniku, trwania w komendzie statycznej i chodzenia na luźniej smyczy – oczywiście za zachetą. I póki jest jedzenie, to nawet nam to jakość wychodzi. Jak Archi widzi, że jego groszki się skończyły, natychmiast przestaje uważać za ciekawe chodzenie przy nodze i już ciągnie się 5m z przodu Nadal wierzymy, że jest to tylko kwestią czasu, kiedy zacznie się nas bezwarunkowo słuchać.
Narazie udało nam się nauczyć Archiego proszenia w pozycji siedzącej, zamiast skakać nam na ramiona
Ostatnie szkolenia były całkiem przyjemne, za to te kolejne będą pewnie już mniej. Pogoda jaka jest, każdy widzi, po każdym spacerku musimy się więc suszyć na ręczniczku. Możecie sobie wyobrazić, jak będziemy jutro wyglądać po 1,5h zajęć...
Apropo, na szkolenie chodzimy do pani Doroty H. z „4-ech łap psa“, ponoć jest ona zaprzyjaźniona z fundacją i przesyła pozdrowienia.
Mam takie same piłki pluszowe, szelki i flexi i moje futro (jedno, drugie się uczy) robi tak samo pięknie wiewióra super, że się szkolicie Bardzo jest mu dobrze, to widać
Postanowiliśmy wybrać się na bardzo krótki wypad do Trójmiasta, oczywiście Archie też pojechał. To jego pierwszy wyjazd z nami nad morze, i chyba w ogóle pierwszy w życiu.
Generalnie pogoda nam dopisała, spacer po plaży to istna przyjemoność: czysty piasek, słonko, bezwietrznie, pusto, cisza i spokój...
Pewnie dlatego Archie był najbardziej zaintersowany pojedynczymy spacerowiczami (których naprawdę ciężko było spotkać), lub tradycyjnie obgryzaniem patyków wszelkiego rodzaju
Do wody podchodził z zaciekawieniem, ale i z rezerwą, szczególnie kiedy fala wracała w jego stronę, brał szybciutko nogi za pas
Nie udało nam się go przekonać, że plaża to dużo lepsze miejsce do kopania dołków, niż nasza działka. Ale wygrzebywanie patyków spod piasku to juz niezła zabawa.
Dzień 0:
Przyjechaliśmy na miejsce i po krótkim spacerze zostawiliśmy Archiego, żeby coś zjeść. Chyba zestresowała go nasza nieobecność, bo po naszym powrocie trzymał się nas najbliżej jak mógł: po raz pierwszy nieproszony wszedł do łóżka i nie chciał wyjść
Dzień 1:
Długi spacer po plaży, piłeczka, patyczki, woda i piasek, czego chcieć więcej...
Jeszcze filmik ze starówki - Archie chyba nie zorientował się, że Simba i Mufasa są z metalu
Co prawda zarejestrowaliśmy końcówkę bo pokładaliśmy się ze śmiechu jak się zorientował, że obok siedzi Król Lew. W pierwszej kolejności odskoczył a potem zaczął warczeć i szczekać zwracając na siebie uwagę wszystkich w pobliżu
Archie miał ostatnio problemy trawienne i konieczna była pomoc weterynarza. W celu upewnienia się, że nie zjadł czegoś niejadalnego (np kamyczka albo kawałka pluszaka) zrobiliśmy mu zdjęcie RTG. Psiak dostał leki, lewatywę oraz dietę i od razu poczuł się lepiej.
A teraz najlepsze... na zdjęciu poza jelitami zapchanymi niestrawionym jedzeniem (być może jakimiś znalezionymi kostkami) widać również... śrut!
Tak, tak... pewnie się nie dowiemy w jakich okolicznościach się tam znalazł, ale fakt jest faktem.
Najprawdopodobniej Archie został postrzelony z wiatrówki!! Bo w jaki inny sposób ten śrut mógł się tam dostać ?!
Będzie się trzeba zastanowić nad usunięciem tego paskudztwa. Narazie nie mamy dokładnego oglądu na umiejscowienie śrutu w ciele, bo zdjęcie było robione pod innym kątem, ale odpukać wyglada na to, że organy wewnętrzne nie zostały uszkodzone.
Badania krwi wykazały u Archiego stan anemiczny, który na chwilę obecną wydaje się być opanowany. Nie wiem czy jedno z drugim ma jakiś związek, ale będziemy psiaka obserwować przez najbliższe tygodnie i podejmować odpowiednie działania.
Grażynka, przed kastracją Archie musiał mieć robioną morfologię, wszystko wtedy było w normie? szczególnie poziom czerwonych krwinek?
Na wszelki wypadek uspokajam, Archie czuje się dobrze, zachowuje się jak zawsze, jest wesoły i przytuliński Jedyne co mu teraz doskwiera, to ograniczona ilość spożywanego jedzenia, a on tak bardzo chciałby pochrupać swojego ukochanego Markusa Muhlera, widzę to w jego pięknych wielkich oczach, kiedy patrzy na mnie tym spojrzeniem w stylu kota ze Shreka
No ale żeby nie kończyć tak dramatycznie donosimy również, że Archie zaliczył wizytę w psim SPA, a Pani Agata z salonu podsumowała, że żałuje że nie każdy klient jest taki grzeczny
Jak minęły Wam Święta? Ja pierwszy raz ubierałem choinkę i rozpakowywałem prezenty. Dostałem pyszne gryzaczki i pluszaka i piłeczkę z katapultą i dużo uścisków i głasków. Zmęczyłem się trochę jeżdżeniem po rodzinie, ale na koniec zabrałem moich człowieków na długi spacer i w rewanżu ja zmęczyłem ich
z szelek jesteśmy bardzo zadowoleni, są naprawdę solidnie wykonane. Mimo chodzenia po krzakach i chaszczach, nic się nie uszkodziło. Do tego można kupić parę kompatybilnych gadżetów, których jeszcze nie posiadamy, ale planujemy (np. sakwy). Fajny jest też uchwyt (rączka), za który łatwo wyciągnąć psa np z sadzawki
Tak więc gorąco polecamy.
Podzielę się tylko jedną uwagą naszej psiej instruktorki, dla psów które się bardzo ciągną lepsze są szelki z zapięciem na smycz z przodu, co ułatwia manewrowanie psem, ale nam akurat nie jest to niezbędne.
Flexi również jest solidna i chyba ciężko ją zniszczyć, chociaż tu mam kilka uwag:
1) taka większa 8m jak nasza, jest dość ciężka
2) potrafi się zacinać, szczególnie jak tasiemka jest wilgotna od deszczu
Generalnie fajna sprawa, jeśli nie chce się puszczać psa zupełnie luzem, ale mimo to można dać mu trochę więcej swobody. Oczywiście cała sztuka polega na tym, żeby nauczyć psa omijania przeszkód typu latarnia lub drzewo, po tej samej stronie po której idzie przewodnik - nie zawsze się to udaje Do smyczy można zainstalować pojemnik na torebki, wygląda mało elegancko ale jest bardzo praktyczny.
Na futro Archie dostaje olej z łososia tłoczony na zimno. Ale z tego co mówi część osób wystarczy dawać olej lniany albo rzepakowy do karmy i poprawa też powinna być zauważalna.
Daj znać jeśli masz jeszcze jakieś pytania.
Pozdrawiamy
Wiek: 35 Dołączyła: 18 Lis 2012 Posty: 3505 Skąd: Kraków
Wysłany: 2015-12-29, 20:23
Archibald napisał/a:
Oczywiście cała sztuka polega na tym, żeby nauczyć psa omijania przeszkód typu latarnia lub drzewo, po tej samej stronie po której idzie przewodnik - nie zawsze się to udaje
my tą "funkcjonalność" dostaliśmy w pakiecie
Tzn. jak Kosmo do nas trafił niewiele o nim wiedzieliśmy bo został przywiązany do bramy schroniska i z wieloma problemami wychowawczymi musieliśmy się borykać, ale ktoś bezbłędnie go nauczył szybciutkiego wracanie na ścieżkę jak jest jakieś drzewo, krzak, latarnia i omija również na drodze studzienki, włazy i kałuże
_________________ Pozdrawiają
Milena, Tomek i Kosmo Kosmo'wski
Widziałam właśnie cały asortyment, w szczególności personalizowane rzepy na boki szelek
Nela nie ciągnie prawie w ogóle, więc szelki na pewno się sprawdzą. Ja oczywiście kupiłabym różowe, ale mój Kuba by mnie wydziedziczył Czy do tych szelek normalnie Archie ma doczepioną adresówkę ?
Flexi jest z tej samej strony co szelki ? Na pewno będzie swoje ważyć, ale też wolę kupić coś co mi się nie rozsypie. z omijaniem przeszkód jest dobrze, chociaż raz się zapętliłyśmy kiedy ja chciałam ją odczepić a Nela po prostu szła za mną .... Trochę nam to zajęło zanim się odczepiłysmy, ale sytuacja była komiczna.
Neli na pewno nie będę puszczać luzem, a przynajmniej u nas, księżniczka nie patrzy gdzie idzie. Nie ważne czy ma ulicę, czy błoto, czy szkło - lezie jak chce.
My używamy poleconego przez mojego znajomego Over Zoo Omega Vit, seria weterynaryjna. Jest wydajny i wydaje nam się, ze pomaga, ponieważ sierść jest całkiem inna w dotyku. Nela miała problemy ze skórą, kapiemy ją w szamponie dermatologicznym.
Dziękuje bardzo za odpowiedzi
Pozdrawiam, kiziaki miziaki dla Archiego
Ten twój preparat Omega Vit to widzę olej z dorsza z mieszanką różnych kwasów, na pewno dobry tylko chyba mało wydajne? wychodzi że na 30kg psa należy podać 5ml a buteleczka za 20pln ma 50ml? Jak już wyprowadzicie sierść do stanu pożądanego to proponuję wam rozważyć przejście na zwykły olej. Archiemu sierść się poprawiła a na dodatek olej smakuje mu tak bardzo, że prawie fruwa w powietrzu na jego widok (a raczej zapach)
ja kupiłam dokładnie za 40 zł, buteleczkę 250 ml. Dla psa powyżej 30 kilogramów dwa naciśnięcia pompki. Kupiłam, ponieważ był to specyfik wypróbowany.
Jak się skończy to przestawimy się na ten olej, coś takiego ?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum