Wysłany: 2015-03-07, 19:11 ODIN ma już dom w Łanach Wielkich
Dzisiaj do grona warciaków dołączył 3 letni psiak o imieniu ODIN. Wyciągnięty ze schroniska w Bytomiu przez Grażynkę, u której zamieszka tymczasowo.
Zdjęciami pochwali się Grażynka już
_________________ Życie trzeba kochać, a nie zostawiać, bo ono nas nigdy nie zostawi...
Wiek: 34 Dołączyła: 10 Maj 2011 Posty: 414 Skąd: Gliwice
Wysłany: 2015-03-08, 09:46
Słuchajcie mam w domu dzieciaka
A więc pojechałam wczoraj z chłopakiem po tego szkraba. Po zdjęciu zamieszczonym przez schronisko nastawiłam się na psiaka koło 4 lat, średniej wielkości i całego rudego.
Podczas gdy wypełniałam dokumenty Pan pracownik przyprowadził go. To jest taki PYRTUŚ! A przy tym chodzący szkielecik, niestety. Wszystkie kości na wierzchu. Dupki to ani grama tłuszczu.
Głowa dość pokaźna jak na jego gabaryty. A jaka piękna ! Cuudne wielkie oczęta. Piękny nochal! Tak więc stoję przed całkiem nowym zadaniem a mianowicie TUCZENIE! Tak więc tym razem nie będę dokonywała zbrodni w postaci diety
Przez weta jest oceniony (na oko) na 20 kg. Całkiem możliwe, że waży mniej. Tak samo wydaje mi się że ma mniej niż 3 lata. Ale to wszystko oceni wet jak się wybierzemy.
A teraz trochę o jego charakterze.
Jest niezwykle kontaktowym psiakiem. Ludzi się nie boi.Ah wręcz przeciwnie,żadnemu nie przepuści. A jaki pieszczoch Od wczoraj tyle się go nagłaskałam że za raz pojawią mi się odciski na rękach Małe spojrzenie w jego kierunku a ten już wstaje i głaszcz mnie proszę ! Ogon to mu lata na wszystkie strony Bez przerwy.
Nie zauważyłam żeby się jakoś zbytnio stresował pobytem w nowym domku. Wczoraj już wywracał brzuch do góry kołami więc jest wszystko w porządku
Co do karmienia zaczynamy więc od małych i częstych porcji. Jak na razie jest niejadkiem ale wierze że na dniach się to zmieni. Chłopak przecież musi być ja ta lala A może jak ten lal ?
Wczoraj zabrałam go też na działke.Ooo gdybyście widzieli co za radość gdy smyczkę mu odpiełam. Biegał jak szalony A nawet jak wariat Zaczął też szczekać przy zabawie z patykami. A szczek to ma konkretny:P Taki mocny i donośny. Spodziewałam się jakiegoś pisku a tu proszę
W poniedziałek na pewno idziemy do weterynarza. Zdecydowanie nie podobają mi się jego tylne nóżki. Jak się zastoi to chodzi jak kaczka. A podczas spaceru czasami zaciąga jedną łapką. Ale jestem dobrej myśli i wierzę że to kwestia tego że jest tak bardzo niedożywiony.
A tak ogólnie to uszka pięknie czyste. Ząbki aż miło popatrzeć. Takie bielusieńkie. Sierść też całkiem fajna. Zapaszek jest więc dzisiaj już go kąpiel nie ominie. Oj nie Widok pewnie nie będzie przyjemny bo to dopiero ukaże jaki z niego chudzielec.
Na koniec wspomnę jeszcze o tym że noc bez żadnych niespodzianek.Ładnie spał. Czasami dyszał.Dostaje ode mnie 5 z +. Wieczorny spacer zaliczyliśmy o 22. Poranny o 8 i pięknie wytrzymał czego się obawiałam bo kupki to jeszcze nie ma fajnej. Myślę,że jeszcze chwila i wszystko wróci do normy.
P.S Jak na złość aparat trafił szlag... Wkleję za chwilę zdjęcia które udało mi się zrobił komórką. Ale wierzcie mi, że bardzo ciężko go uchwycić w kadrze. Chwili nie ustoi:D
Wiek: 61 Dołączyła: 18 Wrz 2010 Posty: 24932 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-03-08, 10:56
Śliczny jest, ale rzeczywiście chudzinka z niego straszna. Mam nadzieję, ze będziesz miała, Grażynko, wspaniałego tymczasa, który przyniesie Ci wiele radości.
_________________ Pozdrawiam,
Warna z Sarą i Lesią
[*]Beza 2002 - 2011, Saba 2007-2015, Nero 2005-2017, Dala 2007-2022, Pypeć 2010-2024
Wiek: 34 Dołączyła: 10 Maj 2011 Posty: 414 Skąd: Gliwice
Wysłany: 2015-03-08, 21:57
Dziękuję dziewczyny
Odi dostał dzisiaj apetytu jak to na goldena przystało. Super! Ale teraz to ja muszę się nieźle pilnować żeby trzymać się wyznaczonych porcji i nie walnąć mu pełnej michy żarełka
Wiek: 34 Dołączyła: 10 Maj 2011 Posty: 414 Skąd: Gliwice
Wysłany: 2015-03-09, 18:21
Uwaga Uwaga
Mała zmiana danych Odiego
Otóż chłopak został oceniony na od 1 do 2 latek Tak więc wstepnie przyjeliśmy, że ma 1,5 roku Wiedziałam że coś mi tu cuchnie z tym 3latkiem :p
Waży 22kg.
Dostał lek ze sterydem ponieważ rana po kastracji jest opuchnięta i ogólnie przy dotykaniu Odi czuju ból. Będę mu to przymywała riwananolem
Super się sprawował. Grzeczny jak aniołek
Wiek: 34 Dołączyła: 10 Maj 2011 Posty: 414 Skąd: Gliwice
Wysłany: 2015-03-09, 18:30
Odi w schronisku był niecały miesiąc. Trafił z ulicy.Tyle wiadomo. Aa no i był w kolczatce która nie wiem jakim cudem była mu wciśnięta na szyjkę bo ledwo ją ściągnełam.
Grażynko, niektórzy ludzie nie zdejmują niestety obroży psu w domu lub na podwórku w zależności od tego, gdzie pies mieszka i ona sobie tak po prostu jest Znam osobiście kilka takich przypadków Jeśli jest to obroża, to nic bardzo złego się nie dzieje, ale spanie we wbijających się kolcach musi być straszne.
Wiek: 34 Dołączyła: 10 Maj 2011 Posty: 414 Skąd: Gliwice
Wysłany: 2015-03-10, 23:28
Odi jest cudowny. Pięknie reaguję na swoję imię. Nie cierpi na syndrom głuchoty Reaguje na każde moje przywołanie.
Dzisiaj pół dnia nie było mnie w domu. Ahh co to była za radość jak przyszłam ! Pierwszy raz widziałam żeby pies aż tak się cieszył. Poważnie Z tej ekscytacji aż popuscił troszkę. No dzieciak
I ja nie wiem jak on ma przytyć Odi Torpeda. Cały czas bryka po domu ze swoim misiem Z jednego pokoju do drugiego i tak w kółko Nie ma mocnych na niego.
Grażynko, na początku to bardzo chcę Ci podziękować, że przygarnęłaś Pysia do siebie, to tez jest chyba troszeczkę taka terapia dla Ciebie.Wiem, że pod Twoimi skrzydłami może być tyko dobrze i chłopak będzie z Tobą bardzo, bardzo szczęśliwy:-)
Wiek: 34 Dołączyła: 10 Maj 2011 Posty: 414 Skąd: Gliwice
Wysłany: 2015-03-12, 15:46
Dzisiaj od rana walczymy z biegunką. Przypałętała się skubana
Nie dość że to taki szkielecik to teraz normalnie jeść nie może
A młody jest wybredny. Dostał mała porcję ryżu z marchewką. Myślicie, że zjadł ? O nie nie
Przecież tam nie było mięska. Zjadł dopiero po dodaniu łyżeczki sosiku.
Jeśli chodzi o wytrzymywanie bez siQu to bywa różnie. Ale optymalnie trzeba z nim wychodzić co 5 godzin. Tak więc kolejny dowód na to, że to dzieciuch
Wczoraj byliśmy na spacerze o 22. Rano wyszłam z nim o 8 ale wcześniej zdązył się już posiusiać w domu.
Testowaliśmy dzisiaj z Odim linkę. Myslałam, że chodziaż w 20 % go zmęcze rzucaniem patoli. No nie ma szans To jest wulkan energii. Potrzebuje niezwykle dużo ruchu połączonego z zabawami. Jutro będzie podejście nr 2 na padniętego psa
Podczas zabawy bardzo się nakręca. Szczeka popiskuję i siusia. Ale uczę go od dzisiaj że nie rzucę mu patyka jeśli ładnie nie usiądzie i nie przestanie szczekać. I skumał o co mi chodzi
Na smyczy ciągnie gdy pojawia się mnóstwo zapachów. To typowy tropiciel. Nochal przy samej ziemi.
Wspomnę też o jego dziwnej manierze Każdego kto przychodzi do domu łapie za rękę i ciągnie na swoję posłanie żeby go kiziać Śmiesznie to brzmi ale jak się taki kiełek wbije to potrafi zaboleć. Ale reaguje na EEE i wtedy przestaję.
Tak więc Odi oznacza maaaase ruchu i wieeele pieszczoch. Jest niezłym wyzwaniem
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum