z Nelą wszystko ok, straszny się z niej łakomczuch po sterylizacji zrobił. Za każdym razem kiedy idziemy do kuchni myśli, że coś dostanie.
Wystarczyła jedna wizyta moich rodziców żeby Nela nauczyła się żebrać ze stołu szkoda, że komend się tak szybko nie uczy
Przy okazji, że zrobiło się ciepło, a u nas w Sosnowcu mamy fajny park z wodą, Nelucha zaliczyła spacer na Stawikach ze skąpaniem łap i brzuchola. Fantastyczny widok, tym bardziej, że Nela za bardzo nie wiedziała co można w wodzie zrobić, ale towarzystwo i wzór zaprzyjaźnionej labradorki skłonił Nelę - najpierw nieśmiało, a później już do całkowitego dzikiego hasania w wodzie i na piachu. Widok niezapomniany, widać, że po trzech miesiącach adaptacji jest o wiele lepiej i zaczyna się w niej odzywać szczeniak.
Z kotami się dogaduje, Igor już nie wprowadza terroru i na nia nie charczy, Neli również nie paraliżuje strach gdy pojawia się w pobliżu. Jest normalnie.
Dzięki Ani od Archiego my również zaopatrzyliśmy się w genialne szelki Julius K9. Szczerze polecam! Jako, że nie jestem osobą zdecydowaną zaopatrzyłyśmy się również w szereg smyczy na każdą okazję lonże 10 i 5 metrów, które genialnie sprawdzają się u moich rodziców na polach i oczywiście 8 metrowa flexi po mieście.
Nelcia zdrowa, siszka rośnie, jest gęsta i się kręci *_* brzucho już prawie cały zarośnięty, ogon coraz piękniejszy, sierść na pędzlu również się wyrównała już nie jest taki powygryzany.
Czy mamy gdzieś post odnośnie rzeczy które kupujecie swoim goldasom i polecacie ? Jeżeli nie, myślę, że fajnie byłoby coś takie stworzyć, my szukamy jeszcze jakiejś fajnej obroży świecącej dla Neli. Może ktoś coś może polecić ?
28 marca minie 4 miesiące od kiedy Nela jest z nami. Pomimo trudnych początków, obecnie jest tak jak być powinno
Nela co raz bardziej się otwiera, doskonale opanowała komendy i zachowania, które pozwalają jej na zdobycie smaczka. Również na komendy związane z zatrzymywaniem się, ruszaniem czy przywołaniem w większości już działają i Nela wzorowo je wykonuje.
Bardzo dużo dają jej spacery z innymi psami, które bacznie obserwuje. Pozwala sobie na dużo więcej niż na początku, bada granice na jak wiele może sobie pozwolić. Pięknie się usmiecha, na spacerach hasa i biega
Jeżeli chodzi o wygląd to Nela może się pochwalić co raz piękniejsza sierścią, o wiele dłuższą niż 4 miesiące temu, nadal ma charakterystyczny zapaszek ale używany do kąpieli szampon dermatologiczny powoli go zwalcza, ciągle wyczesujemy łupież, ale jest tego o wiele mniej niż na początku.
Wiek: 32 Dołączyła: 01 Paź 2015 Posty: 10100 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-03-29, 09:02
Z przyjemnością czyta się jak Nel otworzyła się na nowo i powtórnie zaufała człowiekowi. Ciesze się, że reaguje już na komendy i uczy się od swoich pieskich kolegów jak być szczęśliwym i grzecznym psiakiem. Jesteście cudowni, że daliście jej szansę na bezpieczne i radosne życie:)
Nela nam przytyła, 1,5 kilo i to własnie po sterylizacji zaczynamy ograniczać smaczki i wydłużać spacery.
Żebrok z niej niesamowity, wystarczy szurnąć krzesłem a ona już leci do kuchni. Mam wrażenie, że na spacery tak się nie cieszy jak na otwieraną lodówę lub szeleszczenie woreczka.
Rodzicom już zapowiedziałam, że więcej nie przyjedziemy jak będą ją po kryjomu raczyć szyneczką. Ostatnio mama, szykując kolację i oczywiście dając Nelce, rozejrzała się dookoła i myśląc, że nic nie widzę i nic nie słyszę powiedziała : " masz póki dyktator nie widzi".
Lęki pozostają, dalej gdy chce się ją pogłaskać po głowie marszczy się i mruży oczy, na podniesiony głos nie reaguje już tak gwałtownie jak kiedyś, ale jeszcze zdarza jej się uciekać do Kuby od biurko.
Kotom schodzi z drogi, bliskie towarzystwo Igora nie paraliżuje jej już jak kiedyś ale jak tylko może to go unika i na niego nie patrzy Nie lubi jak się gonią, ucieka wtedy do kuchni gdzie już nie dobiegają - mamy dość długi przedpokój.
Dzisiaj Nela wyłożyła się w kuchni, odcinając drogę Wackowi, który przyszedł na kurczaka - ten niewiele myśląc przeskoczył przez Nelę wybijając się z jej pleców i szaleńczym biegiem pognał do pokoju. Wygladala tak jakby się miała zaraz rozpłakać, a przecież nic jej nie zrobił !
Wacław nie rozumie, ze Nela nie jest kotem i nie będzie za nim gonić. Ostatnio zaczął na nią szarżować jak na Igora z łapą bo myślał chyba, że ona zrobi jak Igor i go pogoni - no niekoniecznie - Nela uciekła do kuchni... myślała chyba ze Wacek chce jej natrzaskać-
- a on się chciał tylko pobawić..
Heh! nudno nie macie z tymi zwierzakami
Przede wszystkim jak wspaniale Nelcia prezentuje się w Juliusach!!
Mam wrażenie, że brzuszek jej tak nie zwisa, wygląda jak okaz zdrowia
Cieszę się, że tak bacznie ją obserwujecie i badacie jej wszystkie lęki.
Co do dokarmiania, to ja też terroryzuje rodzinę. Mówią na mnie generałowa
Sytuacje rozwiązał Spajk, który u tesciów wiecznie dokarmiany zrobił wielkiego kupszatala na dywan
I teraz dziwnym trafem zrozumieli jak wrazliwy jest goldeni brzuszek....
Wiek: 35 Dołączyła: 18 Lis 2012 Posty: 3505 Skąd: Kraków
Wysłany: 2016-04-19, 21:19
Waniliowa Paula napisał/a:
I teraz dziwnym trafem zrozumieli jak wrazliwy jest goldeni brzuszek....
Paula jakiż to cudowny sposób na oduczenie rodziny dokarmiania
że też u mnie nigdy się to nie stało, miałabym problem z głowy
A co do Nel to rzeczywiście musicie mieć w tym psiowo-kocim zwierzyńcu wesoło
myślę, że z czasem Nelciowe nerwy też miną, jak tylko sobie wszystko poukłada w
swojej biszkoptowej główce
_________________ Pozdrawiają
Milena, Tomek i Kosmo Kosmo'wski
Wiek: 49 Dołączyła: 09 Mar 2016 Posty: 353 Skąd: Warszawa/Bydgoszcz
Wysłany: 2016-04-20, 13:39
Nela, twój roześmiany pyszczek z tych fotek - cieszy ogromnie:)
_________________ Pies ... ktoś kto zawsze cię zrozumie, niezależnie w jakiej sytuacji jesteś, niezależnie co mu zrobiłeś, zawsze będzie Cię kochał bezgranicznie.
Pies ... terapeuta i przyjaciel rodziny.
Pies ... to nie zabawka, on też ma uczucia
Mam wrażenie, że brzuszek jej tak nie zwisa, wygląda jak okaz zdrowia
Oj Paula!
brzuszek rzeczywiście nie zwisa tak jak kiedyś, częściowo jest to zasługa zwiększonej aktywności, ale moim zdaniem również trochę większego dooopsztala
Właśnie wróciliśmy od moich rodziców. Nela się zbuntowała i nie chciała jechać do domu, po 20 minutach udało nam się ją wpakować do auta, ale dyskutowała całą drogę No cóż ...nie ma to jak dom z ogrodem
Wiek: 49 Dołączyła: 09 Mar 2016 Posty: 353 Skąd: Warszawa/Bydgoszcz
Wysłany: 2016-04-25, 09:38
Gosiu, moja sunia też kiedy wraca do domu od "dziadków" ma kilka cichych dni ze mną
_________________ Pies ... ktoś kto zawsze cię zrozumie, niezależnie w jakiej sytuacji jesteś, niezależnie co mu zrobiłeś, zawsze będzie Cię kochał bezgranicznie.
Pies ... terapeuta i przyjaciel rodziny.
Pies ... to nie zabawka, on też ma uczucia
Chciałabym powiadomić Was, że puszczamy się z Nelką na prawo i lewo już od 3 tygodni
Reaguje bardzo ładnie na komendy, ze "stop" mamy jeszcze mały problem, ale polega on raczej głównie "gadaj se gadaj, zara wracam".
Nela w porównaniu do tego co było na początku, wygląda na prawdę pięknie. Ma długą równą sierść, co prawda leni się teraz niemiłosiernie, ale to tylko motywuje do częstego odkurzania. Brzuchol zarósł już całkowicie.
Jeżeli chodzi o stan skóry to dalej powoli wraca do normy,częste czesanie i kąpanie w Zincosebie przywraca już powolutku kolor różowy - dla niewtajemniczonych, skóra Neli po odebraniu z pseudohodowli była czarna.
I tak dalej się odchudzamy ...
Wczoraj z Nela byliśmy również u weterynarza ponieważ po jednym ze spacerów zaczeła nam kuleć na lewą tylną łapę - potknęła się na spacerze gdy leciała do kota się przywitać (Rudi - kot sąsiadki działającej w sosnowieckiej kociarni - wychodzący i wylegujący się w trawie w słońcu). Dzisiaj pobieraliśmy krew na biochemię i w poniedziałek lecimy na prześwietlenie - macanie ogi i kolana macaniem, ale prześwietlenie to prześwietlenie, mamy nadzieję, że coś wykaże i nakieruje na działania.
Oprócz kulawizny i tego że ma trochę większy problem ze wstawaniem to wszystko jest na razie ok. Do auta wchodzi z pomocą, nie ma oznak bólu, nawet przy nacisku. Nogę obciąża, natomiast widać lekką kulawiznę. Mamy nadzieję, ze to nic poważnego. trzymajcie kciuki .
Pozdrawiamy gorąco !
Malgosia, Kuba, Nelcia i koteły -Igor&Wacław
u weta
Igor i Wacław
" Ta patrzaj ją jaka naiwna. Myślała, że w łazience będzie miała spokój"
"Przecież mnie kochasz *_*"
No to co, że kąpałaś. Musze się wytrzeć po swojemu.
Wiek: 49 Dołączyła: 09 Mar 2016 Posty: 353 Skąd: Warszawa/Bydgoszcz
Wysłany: 2016-06-20, 09:04
Jak super oglądać Nel w takim radosnym wyrazem w oczach. BRAWO !!! to wasza zasługa
Co do kulawienia - hmm może to być związane z jej wagą, którą korygujecie a potknięcie - podpowiadam aby sprawdzić jej paliczki moja złota Nelly kiedyś się potknęła i wybiła sobie ostatnią kostkę paliczka w łapie, teraz jej pazurek rośnie inaczej gdyż nikt nie zauważył tego faktu nawet na zdjęciu RTG.
Przesyłamy wielkie miziaki dla Nel
_________________ Pies ... ktoś kto zawsze cię zrozumie, niezależnie w jakiej sytuacji jesteś, niezależnie co mu zrobiłeś, zawsze będzie Cię kochał bezgranicznie.
Pies ... terapeuta i przyjaciel rodziny.
Pies ... to nie zabawka, on też ma uczucia
Naderwanie wiązadła to nic. Mamy dysplazje lewego stawu biodrowego w kategorii C/D.
Plan na najbliższe miesiące:
1. ODCHUDZANIE
2. Leki przeciwbólowe oraz przeciw zapalne.
3. Kontrola około 8 sierpnia.
4. Dalsze zalecenia Weterynarza.
5. Podjęcie decyzji o ewentualnym leczeniu lub operacji -> Resekcja stawu bądź komórki macierzyste.
Dopóki nie odchudzimy Nelki, jeździmy po konsultacjach.
niestety większość lekarzy jednak odradza nam resekcję poniewaz jest ona dobra dla psów, która ważą w sumie około 20 kilo maksymalnie, wieć szansa powodzenia jest mała. Komórki macierzyste moga nam zregenerować chrząstki, może wiązadło, ale kości nie naprawią więc tu tez może być ryzyko niepowodzenia.
Zaproponowano nam PIN ->
PIN
Zabieg polegający na usunięciu mięśnia grzebieniowego, przecięciu mięśnia biodrowo-lędźwiowego i dokonaniu odnerwienia torebki stawu biodrowego. Operację wykonuje się w przypadku zmian zaawansowanych i zwyrodnieniowych + operacyjna naprawa naderwanego wiązadła.
Czy mamy w Warcianej Rodzinie psiaka, który podobnie jak Nela ma stwierdzoną dysplazję ?
Wiek: 60 Dołączyła: 18 Wrz 2010 Posty: 24669 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-06-30, 18:56
Gosiu, ten rtg jest FATALNY. Nie wiem, jak można zrobić takie zdjęcie bedąc weterynarzem. Ale to nie Twoja wina i w tej sytuacji nie ma to wielkiego znaczenia.
Widać, że nie ma panewek. TEn zabieg, o którym piszesz ma sens tylko wtedy, jeśli psa boli. To rzeczywiście pomaga. Mój Nero miał taki zabieg 10 lat temu.
_________________ Pozdrawiam,
Warna z Sarą i Lesią
[*]Beza 2002 - 2011, Saba 2007-2015, Nero 2005-2017, Dala 2007-2022, Pypeć 2010-2024
Nie chciałam się wymądrzać, ale zdjęcie faktycznie macie tragiczne. Ustawienie psa do rtg ma OGROMNY wpływ na ocenę. Też mam adoptowaną 6-cio letnią goldenkę z dysplazją. Też mieliśmy do wyboru resekcję głowy kości lub komórki macierzyste. Wybraliśmy komórki macierzyste, bo ta resekcja była dla mnie przerażająca. To ostateczność i zawsze jak już innych możliwości nie będzie można to zrobić. Komórki mojej Lunce zostały podane w kwietniu ubiegłego roku. Od tamtej pory mamy innego psa, szaleje, biega, pływa, podnosi się szybciutko z podłogi, a zbierała się na kilka razy, cały czas jest wesoła , a też tak wcześniej nie było. Od chwili podania komórek ani razu nie dostała NLPZ. Po prostu inny pies, więc ja polecam komórki macierzyste.
jesteś w stanie napisać coś więcej o komórkach macierzystych? Ja osobiście zastanawiam się mocno czy to rzeczywiście pomoże;/ Korzystałaś z kliniki doktora Kemilewa?
Wiek: 60 Dołączyła: 18 Wrz 2010 Posty: 24669 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-06-30, 22:45
Ja podałam miesiac temu mojemu Nero. Osobiście nie widze żadnego rezultatu, ale wiem, że wielu psom pomagają. Jakbyś się decydowała, to daj koniecznie znać, bo dr Kemilew jest moim szkolnym kolegą.
_________________ Pozdrawiam,
Warna z Sarą i Lesią
[*]Beza 2002 - 2011, Saba 2007-2015, Nero 2005-2017, Dala 2007-2022, Pypeć 2010-2024
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum