Forum Fundacji Warta Goldena Strona GłównaForum Fundacji Warta Goldena Strona Główna
FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy Rejestracja  Chat  Zaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
NEL - 315
Autor Wiadomość
Rufiakowa Amcia 
DOM WARTY GOLDENA

Wiek: 43
Dołączyła: 24 Lut 2011
Posty: 5607
Skąd: Bełchatów
Wysłany: 2015-12-09, 21:56   

Wow, co ja pacze! To już zupełnie inne relacje, zupełnie inne psiątko! Wyhasane, wykiziane... Na boczku śpi, łapkami trąca o głaski, fiu fiu :D Powolutku wszystko idzie w dobrym kierunku. Tak jak napisała Magda, nauka "czytania" nowego psiaka trwa parę tygodni. Pierwsze dni to był największy stres, teraz on już odpuścił, ale pozostaje wspaniały okres "docierania", poznawania- dopiero teraz zaczyna się budowanie więzi.
_________________
“The happiest people don’t have the best of everything, they just make the best of everything they have.”

Amcia z Rufiakiem
 
 
Małgosia i Nel 
DOM WARTY GOLDENA

Wiek: 35
Dołączyła: 18 Paź 2015
Posty: 66
Skąd: Sosnowiec
Wysłany: 2015-12-12, 08:28   

Witajcie,

ostatnio byłam na 3 dni w Torunu na szkoleniu i zostawiłam wesołą ferajnę samą. Co prawda bardzo mnie to znowu stresowało, ale zabezpieczyłam zaplecze żywieniowe więc nie było źle :)

Wczoraj się zaczipowaliśmy, zaszczepiliśmy się przeciwko wściekliźnie oraz chorobom zakaźnym oraz termin sterylizacji mamy wyznaczony na 4 stycznia :)
_________________
Pozdrawiam,
Małgosia

Nel <*> 2009 - 28 listopad 2015 - 21 wrzesień 2016 - Moje Serce, Moje Szczęscie
 
 
Małgosia i Nel 
DOM WARTY GOLDENA

Wiek: 35
Dołączyła: 18 Paź 2015
Posty: 66
Skąd: Sosnowiec
Wysłany: 2015-12-13, 16:41   

U pani weterynarz:)



U rodziców :)







W domku. Co tam posłanie, lepiej u pana pod biurkiem :)





_________________
Pozdrawiam,
Małgosia

Nel <*> 2009 - 28 listopad 2015 - 21 wrzesień 2016 - Moje Serce, Moje Szczęscie
 
 
Waniliowa Paula 
DOM WARTY GOLDENA

Wiek: 37
Dołączyła: 09 Gru 2014
Posty: 1607
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2015-12-14, 21:26   

Patrzę i niedowierzam. To jest Nel ??? Zmieniła się nie do poznania... wygląda przepięknie !!
Coś pięnego <3
Jak Wam się zyje Gosiu? Jetescie zadowoleni? :-)
Pozdrawiam serdecznie!
_________________
Paula i Michał, Wanilia i Spajk
 
 
Małgosia i Nel 
DOM WARTY GOLDENA

Wiek: 35
Dołączyła: 18 Paź 2015
Posty: 66
Skąd: Sosnowiec
Wysłany: 2015-12-15, 00:17   

Jest o niebo lepiej!

Bardzo dużo dał mi telefon od Kasi od Klifa i Sary, co prawda miałyśmy się umówić na spacer, ale jest już przed świętami, a moi rodzice zarezerwowali sobie każdą sobotę, że przyjeżdżamy do nich. A nie chce też zawracać jej teraz głowy.
Dostaliśmy też bardzo duże wsparcie własnie od moich rodziców.

Jeżeli chodzi o zachowanie to jest na prawdę dobrze, czasami zdarzają jej się lęki związane z podniesionym głosem. Ostatnio Nela spała na posłaniu swoim, Kuba miał słuchawki na uszach więc żeby mnie usłyszał z drugiego pokoju zawołałam go dość głośno. Za chwilę było słychać tylko jak Nel się szybko z posłania zbiera i ucieka do Kuby pod biurko.
Tam zresztą czuje się najbezpieczniej i najwygodniej. Kiedy tylko może ładuje się koło pana i śpi.
Uważamy też z ruchami, dzisiaj Nelka śpiąc na podłodze w kuchni tak ją zatarasowała, że żeby dostać się do lodówki chciałam ja po prostu przekroczyć. Kiedy to zobaczyła od razu się zerwała i zaczeła uciekać - myślała, że chce ja kopnąć !

Na spacerach chodzi ładnie na smyczy, chociaż czasami zdarza jej się ciągnąć. Ciężko dalej z reagowaniem na wołanie - smaczki nie działają - w ogóle ich nie chce jeść na spacerze. Gdy zobaczy psa lub kota to zamiera i ciągnie w jego stronę. Ciężko to czasami opanować.

Co do wyglądu to ciągle pracujemy nad sierścią i zapachem. Spowodowane jest to pozostałościami po zapaleniu, które miała, ale również po tym grzybie. Skóra przed tem czarna zaczęła się lekko na razie domywać. Moja mama hebluje Nelkę co sobotę - według zaleceń weterynarz - specjalnym szamponem. Brzucho zaczął się domywać, najgorzej wygląda skóra koło dupci, cały czas wyczesuję ten brud i łupież. Zaczynamy suplementację, mam nadzieję, że wzmocni to sierść i spowoduje, że będzie ona nie tylko miększa w dotyku ale również dłuższa. Obecnie i tak wygląda to lepiej siszka zakrywa już brzucho. Mam nadzieje ,ze nam się uda.
Wszystkie zabiegi pielęgnacyjne psiura znosi BARDZO CIERPLIWIE. Moja mam jest nawet zaskoczona, że koło ogona daje sobie te włosy wyczesać bez problemu. :]

Ma również mniej koszmarów w nocy, nie piszczy już co przyniosło mi ogromna ulgę i spowodowało, że również śpię lepiej. Również dreptanie ustało. Czasami owszem idzie za nami, ale już nie tak często.


Igor mściciel osiągnął poziom najwyższy - obsikuje nam regularnie kołdry w sypialni ... Wielka ulga, że mamy kołdry z Ikei, które można prać w pralce w 60 stopniach !
_________________
Pozdrawiam,
Małgosia

Nel <*> 2009 - 28 listopad 2015 - 21 wrzesień 2016 - Moje Serce, Moje Szczęscie
 
 
Magda i Nika 
DOM WARTY GOLDENA

Wiek: 31
Dołączyła: 23 Gru 2012
Posty: 1165
Skąd: Białystok
Wysłany: 2015-12-16, 11:23   

Swietnie sie to czyta :) Te lęki - mysle, ze z czasem i one zlagodnieja, sama widzisz ze juz teraz Nel wyluzowala, takze juz wszystko z gorki i jezeli beda zmiany, to tylko na lepsze :) Tych psich snow nie bierz az tak do siebie - Nika jest ze mna kolo 3 lat i nic zlego sie jej nie dzieje, a i tak czasami burczy i piszczy, troche szczeka :P przez sen, nie wydaje mi sie ze to koszmary - po prostu cos sie w tej psiej glowie sni :mrgreen:
 
 
Rufiakowa Amcia 
DOM WARTY GOLDENA

Wiek: 43
Dołączyła: 24 Lut 2011
Posty: 5607
Skąd: Bełchatów
Wysłany: 2015-12-17, 19:34   

O kurczę, "Igor mściciel" lekko mnie przeraził ;) Kociory wymyśliły sobie naprawdę "świetny" sposób na zwracanie na siebie uwagi :/ Niedawno miałam taki okres (nie pamiętam, kilka-kilkanaście tygodni), kiedy moja kicia dawała mi te same znaki. Czy Igor siura zawsze wtedy, kiedy Wy jesteście w wyrku, czy raczej pod Waszą nieobecność?
_________________
“The happiest people don’t have the best of everything, they just make the best of everything they have.”

Amcia z Rufiakiem
 
 
Małgosia i Nel 
DOM WARTY GOLDENA

Wiek: 35
Dołączyła: 18 Paź 2015
Posty: 66
Skąd: Sosnowiec
Wysłany: 2015-12-18, 07:14   

Siura jak nikt nie patrzy, jakby tylko na to czekał. Jestem na etapie gdzie 2 kołdry czekają na wypranie, a jedna się dosusza, jednak obawiam się je znowu oblec w świeżą pościel. Obecnie mamy koce obleczone w poszwy - i odpikać - wszystko jest ok.

Zaczęliśmy się nim bardziej zajmować i kuwete przestawiliśmy do sypialni naszej, więc mają lepsze dojście i Igor nie stresuje się tak, bo Nela lubi się kłaść w przedpokoju właśnie koło kuwety. Wacek ma ogólnie to w głębokim poważaniu i w ogóle nie zwraca uwagi na Nelkę. Z Igorem też jest lepiej, ale jeszcze nie jest tak swobodnie jak w przypadku Wacława.

Może chodziło o tą kuwetę ? Nie mam pojęcia. W sobotę zabieram kołdry do mamy do wyprania, jeżeli będzie jeszcze w miarę pogoda to je wywieszę na taras do suszenia, bo w mieszkaniu taki duży gabaryt to średnio wychodzi.

Wacław też nie jest święty podsikał wczoraj Nelce posłanie.

Zwariuję ... :roll:
_________________
Pozdrawiam,
Małgosia

Nel <*> 2009 - 28 listopad 2015 - 21 wrzesień 2016 - Moje Serce, Moje Szczęscie
 
 
Małgosia i Nel 
DOM WARTY GOLDENA

Wiek: 35
Dołączyła: 18 Paź 2015
Posty: 66
Skąd: Sosnowiec
Wysłany: 2015-12-28, 09:12   

Witajcie po Świętach :)

Przesyłamy trochę zdjęć Neluni :)



Spotkanie Neli z Franką





No jak to tak, żeby pani do łazienki szla sama...




Ulubiona zabawka Neli : mysza pluszowa :) Ma aż dwie mala i dużą

_________________
Pozdrawiam,
Małgosia

Nel <*> 2009 - 28 listopad 2015 - 21 wrzesień 2016 - Moje Serce, Moje Szczęscie
 
 
Małgosia i Nel 
DOM WARTY GOLDENA

Wiek: 35
Dołączyła: 18 Paź 2015
Posty: 66
Skąd: Sosnowiec
Wysłany: 2015-12-29, 16:35   

Dzisiaj w nocy obudziło nas wycie Neli. Nie było to takie zwykłe jak zawsze kiedy chce zwrócic na siebie uwagę, ale przeraźliwe wycie, którego podłożem jest ogromny strach.

Igor nie dogaduje się z Nelą, myślałam na początku, że coś mu odbiło i Nela chciała iść może do kuchni napić się, a on ją gdzieś przyatakował czy osaczył, ale patrzymy koty śpią jak zabite.

Zawołaliśmy ją, okazało się, że wyła przez sen. :(
_________________
Pozdrawiam,
Małgosia

Nel <*> 2009 - 28 listopad 2015 - 21 wrzesień 2016 - Moje Serce, Moje Szczęscie
 
 
Milena i Kosmo 
DOM WARTY GOLDENA

Wiek: 35
Dołączyła: 18 Lis 2012
Posty: 3505
Skąd: Kraków
Wysłany: 2015-12-29, 20:25   

Małgosia i Nel napisał/a:
Zawołaliśmy ją, okazało się, że wyła przez sen.


Biedna maleńka, dręczą ją nadal koszmary tamtego życia :cry:
_________________
Pozdrawiają
Milena, Tomek i Kosmo Kosmo'wski
 
 
Małgosia i Nel 
DOM WARTY GOLDENA

Wiek: 35
Dołączyła: 18 Paź 2015
Posty: 66
Skąd: Sosnowiec
Wysłany: 2015-12-29, 21:16   

Pierwszy raz i mamy nadzieję, ze ostatni, zawsze tylko popiskiwała.
Mamy nadzieje, ze już się nic takiego nie zdarzy bo to jest tak strasznie przykre i straszne - taki psi płacz.

Ale z pozytywów dnia codziennego, Nela jest bardzo do swojego pańciostwa podobna - wzdycha jak pani i ... beka jak pancio. 8-)
_________________
Pozdrawiam,
Małgosia

Nel <*> 2009 - 28 listopad 2015 - 21 wrzesień 2016 - Moje Serce, Moje Szczęscie
 
 
Małgosia i Nel 
DOM WARTY GOLDENA

Wiek: 35
Dołączyła: 18 Paź 2015
Posty: 66
Skąd: Sosnowiec
Wysłany: 2016-01-01, 17:00   

Wszystkiego Najlepszego W Nowym Roku :)

Jak Sylwestra?

U nas spokojnie ! Spodziewaliśmy się szaleństw, ale nie było wcale źle. Najgorzej oczywiście hukowe, ale Neli tylko się wzdrygała. Na ostatnim spacerze trzymała się blisko mnie, ale nie wykazywała szczególnych lęków.

W domu było sporo osób i chyba bardziej to ją ekscytowało, niż to co się dzieje na dworze. Urzędowała ze mną w kuchni,a później położyła się pod stołem. Trochę ziajała, ale na prawdę było bardzo dobrze !


Jak u Was?
_________________
Pozdrawiam,
Małgosia

Nel <*> 2009 - 28 listopad 2015 - 21 wrzesień 2016 - Moje Serce, Moje Szczęscie
 
 
Małgosia i Nel 
DOM WARTY GOLDENA

Wiek: 35
Dołączyła: 18 Paź 2015
Posty: 66
Skąd: Sosnowiec
Wysłany: 2016-01-02, 18:27   

Nasz Misio Pysio dzisiaj był u weterynarza. Nie trafiłyśmy na dobry moment, bo akurat z nami czekała dziewczyna z psiakiem do uśpienia. Straszny widok. Przypomniało mi to od razu naszą Safę, jak siedziałam z nią tak samo w lecznicy i czekałam na kroplówki.

W poniedziałek o 10 mamy sterylizację, nasze "maleństwo" waży 33,700 kg :)
_________________
Pozdrawiam,
Małgosia

Nel <*> 2009 - 28 listopad 2015 - 21 wrzesień 2016 - Moje Serce, Moje Szczęscie
 
 
Deltowa Joanna 
DOM WARTY GOLDENA

Dołączyła: 14 Lis 2015
Posty: 122
Skąd: Sobota
Wysłany: 2016-01-04, 10:14   

Małgosiu,

trzymamy za Was kciuki, aby Nelcia spokojnie przeszła zabieg.
Delta też lubi jeść. Po świętach przytyła. Teraz karmię ją regularnie, dwa razy po 150 gram karmy. Owszem, pomiędzy posiłkami coś tam dostanie( trochę jogurtu naturalnego, kawałek suchego chleba- to Iza ja nauczyła :lol: , a jak babcia robi obiad to czasem rzuci kawałek mięska). Nie są to jednak wielkie porcje, jedynie smakołyki. Delta ma kilka swoich ulubionych smakołyków i tylko te zjada. Wybredna! Al;e lubi ciastka dla psów, które piekę sama. Jak będziesz chciała, podam przepis.


Widać, że Nel odżyła u Was.... Piękny, szczęśliwy piechol i kochana mordka.
Pa
_________________
Pozdrawia Joanna z rodziną
Emi-odwiedza mnie w myślach(2014-2015*)
 
 
Małgosia i Nel 
DOM WARTY GOLDENA

Wiek: 35
Dołączyła: 18 Paź 2015
Posty: 66
Skąd: Sosnowiec
Wysłany: 2016-01-04, 17:59   

Dziękuje Joasiu,

zawiozłam Nelcie o 9.30 i trochę się martwiłam ponieważ trochę długo to trwało. Zadzwonili dopiero o 16.,że możemy po nią przyjechać. Długo schodziła kroplówka, która dostała po zabiegu.

Oprócz zabiegu sterylizacji, zrobiliśmy również biopsję. Podczas czesania i obmacywania jej wyczułam guz koło mostka. Nie wiem co to jest, w badaniach z DT również nie ma o tym żadnych informacji.
Dla własnego spokoju poprosiliśmy nasza panią Agnieszkę o biopsję guza. Czekamy na wyniki. możliwe, że jest to tłuszczak lub ewentualnie po jakimś kopnięciu - urazie. nie chce na razie o tym myśleć, wierzę w to, że to nic poważnego.

Neli narkozę zniosła pozytywnie, po wybudzeniu zaczęła dreptać podczas kroplówki co własnie wydłużyło czas jej podania. Na razie czuje się dobrze, jest trochę ogłupiała i przymulona, ale siku i kupa była. Dzisiaj z jedzeniem oszczędnie, jest na samej wodzie na razie. Aktualnie leży pod biurkiem i sobie pomrukuje i powarkuje.

Jak tylko przyjechała to Wacław musiał ją obwąchać jakby nie był przekonany o tym czy to rzeczywiście jego pies :D


Asieńko, u nas z karmą jest podobnie. Za cały dzień Nela ma zjeść 270 gram karmy. Ale jak nasypałam to do miski to zwątpiłam. Wiem, że to w brzuchu rośnie, ale jakoś żal mi się jej zrobiło. Do posiłku zawsze dostaje pokrojoną parówkę, albo troszkę kiełbaski. No jak to tak psu samo suche T_T

Smaczki również mamy w diecie, no i chleb uwielbia - niestety do tego stopnia, że na spacerze muszę ja pilnować bo tylko chwila i w pysku już trzyma jakiś kawałek niewiadomo skąd. Ostatnio ktoś mądry wyrzucił na trawnik kurczaka. oczywiście chwila nieuwagi a ta już coś mieli w pysku, no to ja chlas i pcham jej tam łapska do ryjka. Powiedziałam jej, że jak tak będzie robić to będzie wychodzić na dwór w kagańcu, bo ja nie mam siły non stop jej pilnować i jej zaglądać, i też nie chce jej trzymać non stop przy nodze.Więc będzie chodzić w kasku.

Co do poprawy wyglądu w szczególności widać po sierści. Nela miała brzydką sierść, sztywną krótką, co prawda dalej nie pachnie tak jak powinna, ale widać poprawę. Skóra niestety dalej czarna,ale w niektórych miejscach widac już normalną skóre. Brzusio również zarósł już włochami, i ma już fafkulce przy uszach *_*, jest co raz lepiej.

Problem mamy natomiast z komendami i z uczeniem jej czegokolwiek. Przychodzenie na zawołanie - nie zawsze. Zatrzymywanie się na komendę "stop" - również nie działa, chociaż wałkujemy to od kilku tygodni. Smaczków na spacerze nie przyjmuje, więc chwalenie polega tylko na słownej ekscytacji.

Joasiu -czekam na przepis!!

A z Delcią jak ? też miała taką brzydką sierść ? My Nelę karmimy Brit Care i do tego dostaje z Over Zoo Omega Vit :)
_________________
Pozdrawiam,
Małgosia

Nel <*> 2009 - 28 listopad 2015 - 21 wrzesień 2016 - Moje Serce, Moje Szczęscie
 
 
Deltowa Joanna 
DOM WARTY GOLDENA

Dołączyła: 14 Lis 2015
Posty: 122
Skąd: Sobota
Wysłany: 2016-01-05, 09:37   

Małgosiu,

Delta nie miała aż takich problemów z sierścią w momencie, kiedy ja zabierałam z DT. To, co brzydkie i dredowate miała po prostu obcięte, bo inaczej się nie dało. Do każdego posiłku dodaje zmielone skorupki jajek. Delta ma jeszcze trochę przesuszona skórę, więc dostaje łyżkę oleju kujawskiego do karmy.W suchej karmie też jest olej lniany, więc nie daję nic więcej.Skóra pod sierścią jest różowa. Widzę już poprawę: sierść jest gęstsza i ładniejsza.Wiadomo, wszystko musi odrosnąć. Staram się też czesać Deltę regularnie, to dużo daje.

Podczas spacerów Delta nie ma zwyczaju zjadać znalezionych resztek. Aż dziwne! Ale tak jest.
Chlebek, owszem, lubi i codziennie dostaje tak zwaną pajdkę. Do porcji suchej karmy dokładam jej przeważnie 3 łyżki mokrej karmy( Dolina Noteci, polecam, dobra karma) i wtedy zajada wszystko z apetytem. Jak ma tylko suchą karmę....kręci nosem i wybrzydza.

Na spacerach nie je też przysmaków. W domu bardzo chętnie, ale nie wszystkie. Najlepiej te z mięsne (suszone mięso na patyku naturalnym).

Małgosiu, przepisy na wszystkie ciasteczka znajdziesz na tym blogu:
http://jatyi2psy.blogspot.com/

Są tu przepisy dla psa i kota, nie tylko na psie przysmaki. Trzeba mieć czas, ale....dla chcącego nic trudnego.Może udobruchasz swoje koty czymś smakowitym :lol:

My tez mamy koty. O niedawna dwa, bo jeden się przybłąkał. I ten przybłęda szybko znalazł wspólny język z Deltą. Nie boi się podchodzi do niej, ociera się i przymila. Delta- jakby od zawsze żyła z kotami :-D

Drugi nasz kot chowa się po kątach i omija psa z daleka.Bacznie obserwuje, ale coraz częściej nie ucieka. Jednym słowem nie wchodzą sobie w drogę.

Czytałam o Waszych relacjach pies-kot. Jak widać nie ma tu reguły i każdy zwierzak przeżywa inaczej. na pewno z czasem i u Was się sytuacja unormuje.

Po miesiącu wróciłam do pracy i Delta tez bardzo to przeżywa. Wczoraj syn mówił, że obudziło go wycie psa....Wyła, bo tęskniła. Mimo, że chłopacy byli w domu, nie by la sama, to jednak wyła :cry: Było mi naprawdę smutno. Tak wyła tylko na początku i jedynie w nocy. Widać, że przeżywa, że nas nie ma w domu. Najbardziej jest związana ze mną, mężem i córką. Dziś tez została z chłopakami, wychodzą z nią na dwór, ale Delta po spacerze od razu ucieka na górę i tam siedzi. Wczoraj zeszła koło 12.00, jak przyjechała babcia. To była już na dole, ale bardzo smutna.Widziałam jej smutek jak wróciłam z pracy. Pod wieczór dopiero umiała się naprawdę cieszyć.

Trzymam kciuki za Nelcię, oby szybko doszła do siebie po sterylizacji. Trzymajcie się zdrowo!
_________________
Pozdrawia Joanna z rodziną
Emi-odwiedza mnie w myślach(2014-2015*)
 
 
Sylwia, Abra i Felek 
WARTA GOLDENA

Wiek: 32
Dołączyła: 29 Lis 2015
Posty: 870
Skąd: Kielce
Wysłany: 2016-01-05, 13:38   

Cześć Małgosiu,

nasza Abra nadal ma szorstką sierść, niżej krótszą. Trochę się sypie. Ale już niewielkie zmiany na lepsze są widoczne. Karczycho gęstnieje. Czarnej skóry jest coraz mniej. Brzuchol ładnie zarasta.:) Obecnie podajemy jej dwie tabletki dziennie - Dermanormu, na skórę i sierść.

Co do suchej karmy, mała zaczyna trochę kręcić nosem i wybrzydzać. Chyba też będziemy musiały przemycać jej coś dodatkowego. :) Na spacerach nie przyjmuje suchych smaczków. Ale zrobiłyśmy kiedyś eksperyment z kawałkami parówki. Tym nie pogardziła. :)

Komendy u nas musimy odłożyć na daleką przyszłość. Za bardzo się boi. :-( Jedyne co z nią praktykujemy to "czekaj". Bo diabełek strasznie pchał się wychodząc z pokoju czy wchodząc do domu.

Wszystkiego dobrego dla Nelusi. :serce:

Pozdrawiamy ciepło!
_________________
Pozdrawiamy!
Sylwia, Karolina, Abra i Felek :)
 
 
Waniliowa Paula 
DOM WARTY GOLDENA

Wiek: 37
Dołączyła: 09 Gru 2014
Posty: 1607
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2016-01-08, 23:17   

Małgosiu z niecierpliwością czekamy na wyniki biopsji :-( Mam nadzieję, że to nic groźnego.

Proszę Cię też o nie podawanie Nelci parówek i kiełbasek, jak chcesz jej dosmaczać karmę, to jajeczkiem, marchewką, białym serkiem, podrobami drobiowymi.

Co do wyjadania na dworze, to niestety większość goldasów ma z tym problem.
Bardzo polecam książke S.Fisher, M. Miller PIES 100 sposobów na rozwiązywanie jego problemów
łatwa, prosta i przyjemna :-) Mozecie też cwiczyć z nią samokontrolę, niewyjadanie z podłogi (celowe rzucanie smaków --> nie pozwolenie jej zjedzenia---> nagordzenie jej z ręki za podjęcie słusznej decyzji). Poćwiczcie też podstawowe posłuszeństwo, zaczynając od komendy PATRZ lub UWAGA. Może szkolenie w grupie w jakiejś szkole? Na pewno wzmocniło by to Waszą więź. Bardzo Wam kibicuję. Pozdrawiam serdecznie!
_________________
Paula i Michał, Wanilia i Spajk
 
 
Małgosia i Nel 
DOM WARTY GOLDENA

Wiek: 35
Dołączyła: 18 Paź 2015
Posty: 66
Skąd: Sosnowiec
Wysłany: 2016-01-11, 20:27   

Dziękuje Wam wszystkim za odpowiedzi :)

Jak tylko będą wyniki dam znać. Niepokoi mnie to co raz bardziej.

Na chwilę obecną piszę trochę rzadziej bo próbuje zmęczyć pracę magisterską, więc staram się nie wchodzić na forum żeby sie nie rozpraszać ;)

Miziaki, kiziaki
M.
_________________
Pozdrawiam,
Małgosia

Nel <*> 2009 - 28 listopad 2015 - 21 wrzesień 2016 - Moje Serce, Moje Szczęscie
 
 
AgaJessieLily 
WARTA GOLDENA

Wiek: 44
Dołączyła: 28 Paź 2015
Posty: 156
Skąd: Płock
Wysłany: 2016-01-12, 08:34   

Nelka - w Płocku wszyscy trzymamy kciuki :-) i łapulki :)
_________________
Lily & Jessie
:) Agnieszka i Konrad :)
 
 
Deltowa Joanna 
DOM WARTY GOLDENA

Dołączyła: 14 Lis 2015
Posty: 122
Skąd: Sobota
Wysłany: 2016-01-12, 15:55   

Małgosiu,

trzymam kciuki za pracę magisterską. Za napisanie i obronę. Warto się zmobilizować i mieć to z głowy ;-)
Czytam wszystkie wasze wpisy, ale nie zawsze mam czas na odpisanie. Kibicuję całej siódemce i nie tylko....
_________________
Pozdrawia Joanna z rodziną
Emi-odwiedza mnie w myślach(2014-2015*)
 
 
Małgosia i Nel 
DOM WARTY GOLDENA

Wiek: 35
Dołączyła: 18 Paź 2015
Posty: 66
Skąd: Sosnowiec
Wysłany: 2016-01-15, 16:49   

Kochani,

w badaniu wyszedł niegroźny tłuszczak. W poniedziałek wrzucę skan z badań.

ufff... ciężko było ..
_________________
Pozdrawiam,
Małgosia

Nel <*> 2009 - 28 listopad 2015 - 21 wrzesień 2016 - Moje Serce, Moje Szczęscie
 
 
Kamila i Oskar 
WARTA GOLDENA

Wiek: 45
Dołączyła: 19 Maj 2011
Posty: 7072
Skąd: Jelenia Góra
Wysłany: 2016-01-16, 14:55   

Małgosia i Nel napisał/a:
w badaniu wyszedł niegroźny tłuszczak.
:radocha:
_________________
Kamila i Oskar
India 2003-2012[*]
 
 
 
Milena i Kosmo 
DOM WARTY GOLDENA

Wiek: 35
Dołączyła: 18 Lis 2012
Posty: 3505
Skąd: Kraków
Wysłany: 2016-01-16, 20:17   

Małgosiu całe szczęście ! ;)
przed wami zbyt dużo szczęśliwych, rozbrykanych, umorsanych, rozszczekanych i zabawnych
chwil, żeby choróbsko je zakłócało ;)
_________________
Pozdrawiają
Milena, Tomek i Kosmo Kosmo'wski
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Support forum phpbb by phpBB3 Assistant