Kochani dzisaj pod nasza opieke trafił przecudowny Sauron psiak którym poprzedni własciele nie mogli sie juz zajmowac.Tymczasowo opiekuje sie nim Lidka ze Zdunskiej Woli.
Chłopak cudo....
Dziekujemy Lidce za opieke nad psiakiem i czekamy na pierwsze super wiesci z domku tymczasowego...zapraszamy do zapoznania sie z wątkiem Saurona...
_________________ Ewa&Lula&Fux
„Jest twoim przyjacielem, partnerem, obrońcą, twoim psem. Jesteś jego życiem, miłością, przewodnikiem. Będzie twój, wierny i oddany do ostatniego uderzenia serca. Winien mu jesteś zasłużyć na to oddanie” - Anonim
Pierwsze wiesci z domku.Lidka dojechała szczesliwie.Były małe obawy przed wejscie do klatki schodowej ale mysle ze z czasem to sie wypracuje.Uwielbia miziaki jest pieściochem.
_________________ Ewa&Lula&Fux
„Jest twoim przyjacielem, partnerem, obrońcą, twoim psem. Jesteś jego życiem, miłością, przewodnikiem. Będzie twój, wierny i oddany do ostatniego uderzenia serca. Winien mu jesteś zasłużyć na to oddanie” - Anonim
„Jest twoim przyjacielem, partnerem, obrońcą, twoim psem. Jesteś jego życiem, miłością, przewodnikiem. Będzie twój, wierny i oddany do ostatniego uderzenia serca. Winien mu jesteś zasłużyć na to oddanie” - Anonim
„Jest twoim przyjacielem, partnerem, obrońcą, twoim psem. Jesteś jego życiem, miłością, przewodnikiem. Będzie twój, wierny i oddany do ostatniego uderzenia serca. Winien mu jesteś zasłużyć na to oddanie” - Anonim
Dołączyła: 20 Lip 2015 Posty: 26 Skąd: Zduńska Wola
Wysłany: 2016-08-30, 18:48
Witam. W niedzielę odebrałam od Ewy Saurona. Podróż do domu minęła bez problemu, piesio grzecznie leżał całą drogę w samochodzie. Na miejscu sam wysiadł z wozu. Chyba po raz pierwszy w życiu wchodził do klatki schodowej i miał opory, ale małymi kroczkami udało się go wprowadzić. Schody to chyba też dla niego nowość, wchodzi bardzo ostrożnie a schodzi jak małe dziecko, obie przednie łapki lądują na jednym stopniu. W pierwszym dniu trochę przy tych schodach popiskiwał, teraz już nie. Sauron boi się chodzić po parkiecie w związku z tym zorganizowałam prowizoryczne przejścia ale z każdą chwilą zapuszcza się coraz dalej. Po czym wraca jak przysłowiowy raczek - tyłem. Balkon też jest czymś nowym – pierwszego dnia patrzył z daleka, wczoraj skuszony smaczkami wyszedł, ale zaraz wyraczkował do pokoju. Dzisiaj już wyszedł bez zachęty, popatrzył na świat i wrócił do pokoju.
Zaliczyliśmy spotkania z paroma psami, jest nastawiony do nich przyjaźnie, oczywiście nie dochodzimy do tych które z daleka warczą i przyjmują bojową postawę. Tęskni... Popiskuje jak nie widzi nikogo (groźny parkiet nie pozwala pójść do pokoju syna czy dalej). Je jak wróbelek. Reaguje na podstawowe komendy, ładnie chodzi na smyczy, zawołany przybiega do nogi. Jak leży zakłada łapkę na łapkę, śmiesznie to wygląda. Troszkę brzydko pachnie a że do łazienki daleka droga po parkiecie, to zafundujemy mu na dniach kąpiel w salonie dla psich piękności. W czwartek mamy umówioną wizytę w lecznicy. A teraz postaram się wrzucić zdjątka:)
Dokładnie Andzia..ja juz go wiozłam do Lidki to łezki same płyneły po policzku...
_________________ Ewa&Lula&Fux
„Jest twoim przyjacielem, partnerem, obrońcą, twoim psem. Jesteś jego życiem, miłością, przewodnikiem. Będzie twój, wierny i oddany do ostatniego uderzenia serca. Winien mu jesteś zasłużyć na to oddanie” - Anonim
Dołączyła: 20 Lip 2015 Posty: 26 Skąd: Zduńska Wola
Wysłany: 2016-09-01, 23:43
Dobry wieczór:)
Sauron śpi. Miał dzisiaj ciężki dzień - biedaczysko musiał każde jabłko które spadło z drzewa przetransportować w pysku blisko auta. Żeby można było szybciej zapakować Tak spędził wczesne popołudnie. Potem wpakował dupsko do auta (panicz siedział na wycieraczce pasażera z przodu) i pojechał do psiego fryzjera. Był bardzo grzeczny podczas zabiegów pielęgnacyjnych. Dwie panie zadbały o jego wygląd.
Wykąpany, wyczesany, wysuszony i wypachniony odwiedził, w celu zaznajomienia się z miejscem, lecznicę.
Pan doktor osłuchał serduszko (jest ok), sprawdził stan uzębienia (niewielki kamień) oraz uszu (ok). Jak przywiozłam Sauronka to od razu po wyjściu z samochodu podkurczał prawą tylną łapką. Dzisiaj po wyjściu z auta było to samo. Lekarz stwierdził, że piesio miał mało ruchu i jego tkanka mięśniowa jest osłabiona stąd problemy z łapą. Ale pozostanie to do sprawdzenia podczas rtg. Szczepienia przeciwko wściekliźnie i ogólne ważne są do grudnia 2016. W przyszłym tygodniu morfologia, biochemia, odrobaczanie. Sauron grzecznie czekał w lecznicy na swoją kolej. Upsss... Zapomnieliśmy go zważyć
A oto w jakiej pozycji właśnie śpi
I jeszcze temat jedzenia. Bardzo malusio jadł. Wczoraj swoją porcję zjadł karmiony z ręki. A dzisiaj wszystko wmłócił nie z miski z którą przyjechał tylko z opakowania po serku homo. Coś mu ta miska nie pasi
Poza tym każdego psa serdecznie wita a na kota w lecznicy nie zwracał uwagi. Za to swoją osobą zachwyca wszystkich!
Pozdrawiamy. Lidka i Sauron
PS. Ręczniki, kocyki są porozkładane na parkiecie i płytkach bo bał się po nich chodzić, ale z dnia na dzień jest coraz lepiej. I balkon już nie jest taki straszny.
Sauron to Mister wśród Goldenów
Witaj Chłopaku, jestem pewna, że z taką urodą i charakterem nie będziesz długo czekał na nowych Człowieków
Powodzenia, trzymamy kciuki!
Dołączyła: 20 Lip 2015 Posty: 26 Skąd: Zduńska Wola
Wysłany: 2016-09-06, 08:34
Dzień dobry. Na wstępie dziękuję Angeliko za info od właścicielki
Sauron weekend spędził z moim synem co jeszcze bardziej uwidoczniło, że uwielbia mężczyzn. Ja jestem cacy ale niech tylko Adam lub Janusz znajdzie się w pobliżu piłeczka już jest zanoszona do nich. Nasz piesek dorasta – przestał już raczkować po mieszkaniu robi w tył zwrot w każdym pomieszczeniu i spaceruje przodem. Drugi korytarz gdzie jest łazienka i pokój córki nadal straszy, ale zaczyna stawiać i tam pierwsze kroki. Balkon okazuje się ciekawym punktem obserwacyjnym, zazwyczaj przednie łapy na nim lądują, ale zdarza się (im ciemniej tym częściej) że sam wychodzi po czym wraca – z balkonu nadal tyłem. Na spacerach spotkania z psami przebiegają w przyjaznej atmosferze – właściciele nastawionych bojowo bestyjek omijają nas szerokim łukiem. Było tez pierwsze spotkanie z dziećmi w wieku 3-7 lat, został wycałowany i wygłaskany. W domu mógłby być miziany 24 godziny na dobę, przytulas z niego niesamowity.
Na jutro umawiam Saurona na badania. A po południu wstawię jakieś zdjęcia, chociaż piesio nie lubi być modelem, jak zauważy aparat odwraca głowę
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum