Wysłany: 2016-11-05, 19:55 KAPKA (Łajka) ma już dom w Warszawie - 401
Dobry wieczór,
dzisiaj pod nasze skrzydła trafiła przesłodka, malutka Łajka, która jest psiakiem w typie Goldena Sunia mimo swojego młodego wieku już 2 razy miała potomstwo.... Sama jest jeszcze dzieckiem, a już miała dzieci, aż serce się kraja, mam jednak nadzieję, że od teraz nastaną dla niej tylko DOBRE czasy.
Łajka dzisiaj trafiła do Pani Małgosi w Warszawie, gdzie zamieszka z całą familiją )
Trzymajmy kciuki za tą ślicznotę!
WITAM WSZYSTKICH SERDECZNIE
Pierwszy raz jestem opiekunem psiaka z fundacji,więc w tej kwestii stawiam swoje pierwsze kroki. Pod nasz dach 5.11 trafiła sunia Łajka,na którą wołamy już teraz Kapka ale wszystko po kolei. Postaram się teraz nadrobić wszystkie zaległości w opisywaniu naszej … mojej i mojego syna przygody z Kapką
DZIEŃ 1
Niewątpliwie najtrudniejszy zarówno dla nas jak i dla suni.
Dzięki uczynności pani Kasi - opiekunki Łajki vel Kapki ze schroniska odebraliśmy dziewczynkę w połowie drogi pomiędzy Warszawą a Skaryszewem, gdzie młoda przebywała od 16.09. Myślałam,że może uda się nam pójść na spacer,ale z powodu zarówno braku obroży jak i braku czasu opiekunki (musiała wracać do schroniska) Kapka została przeniesiona do nas do samochodu na rękach i usadzona na tylnym siedzeniu razem z moim synem. Wcześniej zostało jeszcze zrobione pamiątkowe zdjęcie. Pani Kasia wsiadła na chwilę,żeby przekazać podstawowe informacje o suni, przekazać dokumenty i pożegnać się z nią czyli dać przysłowiowego buziaczka
Po kilku chwilach mieliśmy tak zaparowane szyby,że nic nie było przez nie widać tak młoda ziajała.Przeskoczyła też na przednie siedzenie i ciężko było ją namówić,żeby przeszła znów do tyłu Trochę to trwało,ale w końcu dała się przekonać. Ruszyliśmy więc w drogę,którą zniosła dość dobrze,ale cały czas musiała albo wyglądać przez okno,albo obserwować drogę leżąc na środku siedzenia i zerkając przez przednią szybę. Niestety prawie cały czas ziajała mimo,że syn cały czas był przy niej i ją głaskał.
Gdy podjechaliśmy pod dom i poszłam otworzyć garaż Kapka przesiadła się znów na przednie siedzenie i niestety wjeżdżanie do garażu trochę potrwało.Z powodu braku obroży i smyczy nie wyszliśmy od razu na podwórko,bo to jednak psiak,którego nie znamy i na dodatek podobno uciekinierka, więc lepiej dmuchać na zimne. Poszliśmy więc do domu po obrożę i smycz po poprzednim naszym psiaku.
Niestety po wejściu do mieszkania Kapka od razu załatwiła swoją poważną potrzebę, pewnie ze stresu A następnie zjadła,kawałek,bo całego jej nie pozwoliłam ciasto z talerzyka, które stało na stoliku Także nie pokazała się z dobrej strony. Wyszliśmy z nią za chwilę na podwórko i na ogród,żeby poznała teren.
Pożyczyliśmy trochę karmy od psa siostry, ale mała nie chciała jeść, napiła się tylko wody.
Zobaczyła i zaakceptowała swoje legowisko,ale położyć się nie chciała. Cały czas się nas pilnowała i cały czas ziajała.
Z nami mieszka jeszcze cała rodzina mojej siostry … dwoje dorosłych i troje dzieci. Prosiłam,żeby wszyscy na raz nie przychodzili od razu pierwszego dnia,żeby młodej nie stresować. Poznała najpierw mojego szwagra i pozytywnie na niego zareagowała. Ale gdy pojawili się i siostrzenica i siostrzeniec oboje nastolatkowie to było za duże dla niej zamieszanie i zaraz zsikała się na dywanie w przedpokoju.
Mimo,że wychodziliśmy tego dnia często na ogród Kapka miała jeszcze jedną wpadkę, gdy daliśmy jej piłeczkę,żeby się mogła czym zająć i miała coś swojego. Uznałam więc,że musi mieć jak najmniej wrażeń i może wtedy się wyciszy.
Problemem było również to,że mała cały czas na nas skakała a skoczna jest bardzo - wybija się i już jest na wysokości twarzy i próbuje dawać buziaki. robiła to ciągle i przy każdej nadarzającej się okazji gdy tylko ktoś stał - czy to w domu czy na dworzu.
Skończyło się to dla mnie rozciętą wargą … niestety
Ostatni raz wyszliśmy na ogród po 22 mając nadzieję,że może prześpi noc.
Pomimo,że zaakceptowała legowisko, nie chciała w nim zostać widząc,że my rozchodzimy się do swoich łóżek.Ułożyła się przy moim narożniku i domagała się głaskania i cały czas ziajała.Przesunęłam jej więc legowisko do narożnika i tak spałyśmy – ona domagając się głaskania a ja głaszcząc psiaka, niestety ziajać przestawała tylko gdy na chwilę mocniej przysnęła.
O 2.30 zaczęła wstawać i już nie chciała za bardzo się położyć, więc odbyłyśmy nocną wyprawę do ogrodu (dobrze,że mieszkam w domku ) Po powrocie zrobiła rundkę po łóżku syna, żeby pochwalić mu się,że wróciła i pewnie,żeby sprawdzić czy on jej nie zginął. Niestety wskakiwanie na łóżka też ją bardzo korci a nie chcielibyśmy,żeby spała z nami w łóżku.
Potem wróciłyśmy każda do swojego łóżeczka i moją ręką na główce przespała do ok.8.
Tak wyglądał nasz pierwszy dzień … następne w kolejnych postach
Pozdrawiamy życząc udanego dnia Małgosia z synem Michałem i Kapka
To widzę miałyście szalone pierwsze dni ale mam nadzieję, że będzie tylko lepiej, jak Kapka was pozna, przyzwyczai się do nowego miejsca i zda sobie sprawę, że krzywda jej się u was nie dzieje. To na pewno szok, trzeba dać jej odsapnąć, nie naciskać, bo przy tak lękliwym psiaku to może tylko sprawę pogorszyć. Na pewno dacie radę i jak Kapka się otworzy przed wami to będzie prawdziwym skarbem
_________________ Nowy dom Spajkusia od '16
Angelika i Radosław
/ Diana (*), 2005-2015
Wiek: 35 Dołączyła: 18 Lis 2012 Posty: 3505 Skąd: Kraków
Wysłany: 2016-11-15, 14:29
Po pierwsze - zianie to nic straszne! oczywiście to jest ewidentnie oznaka stresu jaki cały czas małej towarzyszy, ale jakoś sobie musi dawać radę Niestety załatwianie swoich potrzeb również jest oznaką strachu to niestety jest bardziej uciążliwe dla domowników
Ja jednak wierzę, że z każdym dniem będzie coraz lepiej. Mała domaga się pieszczot - To bardzo dobrze! czyli szuka bliskości człowieka. Przy waszym boku znajdzie stabilizację i na pewno te ... incydenty znikną. Dla psiaka typu Kapka dobrze jest wprowadzić stały rytuał dnia, wówczas i ona szybciej dojdzie do równowagi. Tzn. spacery o określonych godzinach, jedzenie o określonych godzinach
Mocno za was trzymam kciuki
_________________ Pozdrawiają
Milena, Tomek i Kosmo Kosmo'wski
WITAM BARDZO DZIĘKUJĘ ZA MIŁE POWITANIE NAS NA FORUM
Postaram się nadrobić zaległości w opisywaniu pobytu Kapki w naszym domu, zaległości te są spowodowane nagłymi problemami ze zdrowiem syna. Także opiszę dziś ile dni dam radę.
DZIEŃ 2 NIEDZIELA
Tak jak pisałam w poprzednim poście sunia pospała do godziny 8 i poszłyśmy na ogród, na wszelki wypadek na smyczy, bo to jej pierwsze kroki w nowym otoczeniu i nigdy nie wiadomo co może się zdarzyć.
Mała cały czas domaga się głaskania i próbuje wskakiwać na łóżka na co jej jak na razie nie pozwalamy, bo chciałabym,żeby przyzwyczaiła się do swojego legowiska a poza tym i tak poleguje ciagle przy nas i cały czas się nas trzyma.
Siostra zniosła dziś z drugiego piętra kotkę na rękach i Kapka nawet się nie rzucała … raczej z zaciekawieniem wąchała. Nie chcemy na razie żadnych wojen, więc kotka została od razu wypuszczona na ogród.
Poznała dziś mojego najmłodszego sześcioletniego siostrzeńca. Wczoraj się nie zapoznawali, bo i tak ludzi w domu jest sporo a poza tym jej stosunek do dzieci nie był sprawdzony, więc nie chciałam ryzykować. Kapka niestety wysoko skacze, doskakuje dorosłemu do twarzy, więc to był kolejny powód zachowania ostrożności. Zapoznawali się więc na siedząco,żeby nie przyszło jej do głowy skakać. Okazało się,że tak jak do starszych dzieci do młodszych też ma dobry stosunek i od razu Maksa polubiła Okazało się też,że jest on jedyną osobą w domu, na którą nie skacze Nie wiem czy to z racji niskiego wzrostu czy też jego stanowczości w zabranianiu jej tego. Śmiejemy się,że Maks ma tak dobry kontakt ze zwierzętami,że mógłby zostać treserem. To nie pierwszy zwierzak czujący respekt …ich pies Baster też się go słuch a starszego rodzeństwa nie koniecznie.
Na popołudniowym spacerze młoda była pierwszy raz w parku … na dwóch smyczach na obroży i na pożyczonych szelkach ( ponieważ paczka dla niej jeszcze do nas nie dotarła, pierwsza dotarła sunia). Chodziła grzecznie, nie ciągnęła, pilnowała się nas. Byliśmy na spacerze we czwórkę ja, mój syn, najmłodszy siostrzeniec i Kapka. Wszystko było dobrze do momentu spotkania pieska z którym się obwąchała i postanowiła się bawić. Ponieważ oba pieski były na smyczach a my nawet na dwóch oddzielnych nie bardzo mogły pohasać tak jak chciały i po rozdzieleniu piesków Kapka była tak nakręcona,że zaczęła skakać i skoczyła mi do twarzy i nawet na siostrzeńca. Ciężko jest ją okiełznać gdy się tak nakręci
W domu zaś niestety cały dzień skakała na blaty podczas przygotowywania posiłków.Kiedy stanie na dwóch łapkach ten niepozorny maluch nagle staje się całkiem wysoką pannicą, do której nic nie dociera. Zobaczymy jak będzie dalej … na razie wszystkie talerze czy deski lądują na środku blatu gdzie nie jest w stanie dosięgnąć swoją mordką naszego jedzenia.
Zapoznała się dzisiaj też z Basterem (około 9 miesięcznym psiakiem, troszkę od Kapki niższym, ale z potężnymi łapkami i mającym sporo siły ) , czyli psem rodziny mojej siostry, mieszkającym na drugim piętrze. Najpierw pieski się obwąchały, potem zaczęły się ganiać po przedpokoju i pokoju. Szwagier uspakajał swojego psa, bo to też chodzące ADHD. Było nawet OK tylko Baster za bardzo się zaczął rzucać na Kapkę – ona zaczęła się za mną chować szukając schronienia, więc szwagier go zaraz zabrał.
Na wieczornym spacerze spotkała Goldenkę bardzo przyjaźnie nastawioną i skorą do zabawy, która po chwili już tak pięknie zaczęła naszą Kapkę zachęcać, kładąc się na trawie … choć, baw się ze mną Niestety na tych dwóch smyczach jest to mało wykonalne, aby bawiła się z innym psem. Pan Goldenki też bardzo przyjaźnie na młodą zareagował i ona na niego też dając się głaskać i oczywiście próbując skakać. A potem ją pożegnał …pa Goldenko
Co było bardzo sympatyczne.
Noc młoda przespała w legowisku, ustawionym już na stałym miejscu u mnie w pokoju
To był dzień pełen wrażeń
_________________ Pozdrawiamy życząc udanego dnia Małgosia z synem Michałem i Kapka
DZIEŃ 3 PONIEDZIAŁEK
Rano syn wyszedł z Kapką na ogród,żeby załatwiła swoje potrzeby jeszcze przed spacerem do szkoły. Niestety szwagier wypuścił swojego psa – Bastera, niestety nie rozumieją,że psy są ze sobą za krótko, by biegać razem, zwłaszcza,że ich pies jest młody i bardzo namolny jeśli chodzi o zabawę. Syn nie mógł sobie z nimi poradzić, zwłaszcza,że Kapka była na smyczy a Baster nie.
Młoda nie rozumie lub nie pamięta komend Trochę z nią dziś poćwiczyłam nad komendą siad i daj łapkę, ale bardziej była zainteresowana kuleczkami jedzenia,które dawałam jej w nagrodę i skakaniem na komodę gdzie to trzymałam w pojemniku, niż tym czego od niej wymagałam Trzymać w ręku też się nie dało, bo ten nochal wszystko wyczuje i już nic nie chce robić tylko niucha. Ale za sukces można uznać to,że jednak kilka razy udało jej się usiąść Skończyłyśmy dość szybko,bo się zmęczyła i przestała w ogóle przejawiać zainteresowanie.
Po południu poszłyśmy odebrać Michała ze szkoły, ale niestety okazało się,że skończył wcześniej i niepotrzebnie na niego przy boisku czekałyśmy Młoda cały czas ciągnęła na teren szkoły, więc przeszłam z nią na drugą stronę ulicy i tam sobie spacerowałyśmy i w pewnym momencie zupełnie niespodziewanie rzuciła się na przejeżdżający blisko nas samochód. Na szczęście byłam czujna i nic się nie stało,ale gdyby miała dłuższą smycz to nie wiadomo. Trzeba więc na nią uważać, bo nie znamy się jeszcze i nie wiem jak reaguje na różne rzeczy.
Po popołudniowym spacerze próbowałyśmy z siostrą oswoić psy ze sobą puszczone luzem na podwórku. Niestety Baster jest zbyt natarczywy a Kapka zbyt delikatna … więc zaczęła uciekać do mnie, skakać na mnie i szukać u mnie obrony. Była prawie przyklejona do mojej nogi. Oswajanie jak widać potrwa jeszcze trochę
Na wieczorny spacer poszła z synem i najmłodszym siostrzeńcem - jej zachowanie byłoby bez zarzutu gdyby nie skakała na pojemniki ze śmieciami Niestety Kapka uciekła od właściciela i pewnie przez jakiś czas sama dawała sobie radę zanim przybłąkała się do gabinetu weterynaryjnego …(taka sprytna) i pewnie przez ten czas grzebała w śmietnikach. Trudno więc odciągnąć ją od śmietników.
_________________ Pozdrawiamy życząc udanego dnia Małgosia z synem Michałem i Kapka
Faktycznie zbyt natarczywy pies może ją nieco onieśmielać... na pewno idealnym kompanem byłby psiak zdystansowany, nawet starszy, i spokojniejszy. Pomógłby jej się wtedy otworzyć, bo niestety szaleństwem można ją tylko wycofać...
_________________ Nowy dom Spajkusia od '16
Angelika i Radosław
/ Diana (*), 2005-2015
Wiek: 35 Dołączyła: 18 Lis 2012 Posty: 3505 Skąd: Kraków
Wysłany: 2016-11-25, 16:28
Pani Małgosiu, a ja sobie tak czytam Pani opisy i myślę, że wykonali Państwo kawał roboty przez te kilka dni. Tzn. sukcesywnie zmuszają Państwo małą do pracy i ćwiczeń (proszę mi uwierzyć, że wkrótce załapie!) poza tym robią Państwo to co zawsze powtarzamy, a niewiele os. stosuje tzn. są Państwo bardzo ostrożni w oswajaniu suni do życia między ludźmi! Czuje wewnętrzny spokój, czytając to że Państwo dawkują zabawy i kontakty z innymi psami czy wyprowadzają Kapkę na podwójnym zabezpieczeniu lub stawiają Państwo jej jasne granice jak np. zakaz wchodzenia na łóżka
Ja wiem, że Kapka stawia przed Państwem wiele wyzwań, ale ja głęboko i podświadomie wierzę, że jeszcze trochę czasu i pracy i wszystko będzie cudownie Po prostu o Kapkę to ja jestem całkowicie spokojna
_________________ Pozdrawiają
Milena, Tomek i Kosmo Kosmo'wski
Nie mogło być inaczej- Kapka oczarowała wszystkich domowników, dlatego zostaje w DT na zawsze! )))
Oby dzięki Wam zapomniała o wszystkim złym i żeby nowa Kapka była szczęśliwa, uśmiechnięta i zawsze miała miseczkę pełną jedzenia i ludzi którzy ją kochają!
Nie mogło być inaczej- Kapka oczarowała wszystkich domowników, dlatego zostaje w DT na zawsze! )))
Oby dzięki Wam zapomniała o wszystkim złym i żeby nowa Kapka była szczęśliwa, uśmiechnięta i zawsze miała miseczkę pełną jedzenia i ludzi którzy ją kochają!
Na pewno tak będzie Kapka jest uroczą, kochaną psinką i już nie wyobrażamy sobie życia bez niej
_________________ Pozdrawiamy życząc udanego dnia Małgosia z synem Michałem i Kapka
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum