Wiek: 60 Dołączyła: 18 Wrz 2010 Posty: 24669 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-11-24, 18:06 DASZA - 405
Daszka trafiła pod naszą opiekę wczoraj.
A oto kilka słów od jej opiekunki w DT:
... suczka anioł ....Mia szczeka chodzi koło niej, bo zazdrosna, a Daszka nic. Kontaktowa, typowy golden do kochania, miziania , przytulania. No staruszka, po chorobach ale to przecież nie szkodzi.
A u mnie wszystko ok. Dasza do rany przyłóż. Postaram sie dzis iść z Nia do mojego veta. Tzn sterylizacja i szczepienie na pewno jest ale inne takie rzeczy ze zdrowiem związane. Bo moze cos jej jest i można leczyć. Na pewno ma swój wiek wiec i rożne choróbska mogą sie przyplątać .
_________________ Pozdrawiam,
Warna z Sarą i Lesią
[*]Beza 2002 - 2011, Saba 2007-2015, Nero 2005-2017, Dala 2007-2022, Pypeć 2010-2024
Ogólnie wszystko ok jeżeli chodzi o Daszke. Jej tylko potrzebny ciepły kat i człowiek, który bedzie ja kochał. Pragnie miziania i chyba lubi facetów bo patrzy na mojego męża uśmiecha sie zaczepia tak pozytywnie 😀spaceruje po podwórku wacha. Daje jej karme bez zboża i olej z łososia bo sierść zaniedbana .. Oczka jej ropieją. Przemywam płynem do oczu ale vet dzis zobaczy. Czyściutka jest. Pachnąca juz. Ogarnę ja, 😀jest piękna a bedzie jeszcze piękniejsza. Jak jej zdrowie w środku nie wiem. Wet oceni. Wiadomo ma swoje lata .... Do moich psów łagodna. Nie boi sie niczego. Żadnych odgłosów domowych. Jeszcze nie szczekała. Nie zawarczała. Wacha spaceruje spi leży jest przytulana to uwielbia. Do vet pójdę z Nia spokojnie powoli spacerem bo mam blisko.Takie moje spostrzeżenia po dwóch dniach.
_________________ Ewa&Lula&Fux
„Jest twoim przyjacielem, partnerem, obrońcą, twoim psem. Jesteś jego życiem, miłością, przewodnikiem. Będzie twój, wierny i oddany do ostatniego uderzenia serca. Winien mu jesteś zasłużyć na to oddanie” - Anonim
Witam,
Jestem Anna i to mojej rodzinie przypadł zaszczyt zaopiekowania się Daszką. Tak zaszczyt bo Daszka to anioł w psiej skórze Nie napiszę Wam nic negatywnego o tej dziewczynce, a raczej dojrzałej kobietce, oprócz tego, że jest seniorką ale czy to do końca jest złe??? Kiedyś tez tak myślałam !!!!! Teraz zmieniłam zdanie. Mam w domku dwa młode piesie i jest istne szaleństwo i wariactwo z którego Daszka już wyrosła bo jest spokojną, ułożoną kobietką, która pragnie ciepłego kąta, przytulania, miziania, ciepłego słowa, dwa razy dziennie pysznego papu, krótkiego spaceru i to jest wszystko !!! aha, przepraszam, no trzeba zadbać kontrolnie o jej zdrowie czyli wizyty u weta ale z młodymi psami też trzeba chodzić !!! A więc "tylko mnie kochaj". Tyle na dziś tak wstępnie o Daszce Pozdrawiam.
Ps. Kolejnym razem napiszę Wam historię jak do mnie trafiła bo jest niebywała
Witam,
U Nas wszystko w najlepszym porządku. Obiecałam, że napiszę jak Daszka do Nas trafiła, skąd się wzięła itp.
Historia jest prosta dla Nas ,bo pewnie dla Daszki niestety nie usłana różami.
Daszka wzięła się znikąd!! ot tak po prostu przyszła i została. Mieszkam na uboczu pod lasem i pewnego razu zapukała do mojej bramy Daszka. Oczywiście szukaliśmy, kluczyliśmy, że może się zgubiła ale niestety. Daszkę ktoś porzucił, wyrzucił jak stary popsuty mebel. Skoro Daszka stanęła już przy tej mojej bramie i zobaczyłam tą słodką dziecinną buzię, te słodkie oczęta i ufne spojrzenie nie mogłam swojej bramy nie otworzyć szerzej i tak oto Daszeńka jest u Nas. Nie znamy jej historii, nie wiemy jak było naprawdę ale czy ma to teraz jakieś znaczenie ? Nie!!. Dziewczynka była brudna, głodna, widac,,że żyła sobie sama już jakiś czas.
Dziś jest czyściutka, wyczesana, najedzona, przeszła już wstępną kontrolę u Pani weterynarz i wszystko jest na najlepszej drodze. Daszka oprócz swojego wieku i chorób tegoż wieku czyli nic nadzwyczajnego jest wspaniałą seniorką goldenką. Bardzo grzeczną, ułożoną, dzielną i silną. A więc "tylko mnie kochaj". Pozdrawiam ,
Wiek: 35 Dołączyła: 18 Lis 2012 Posty: 3505 Skąd: Kraków
Wysłany: 2016-11-25, 16:15
Aniu, to cudownie że trafiła właśnie pod waszą bramę, to oczywiście jednocześnie straszne, że ktoś się suni pozbył - w tym wieku! takie psinki powinny właśnie w tym wielu cieszyć i tulić się do kolejnych pokoleń swojej rodziny, grzać stopy ludziom, smyrać ogonem dzieciaki ... a tu takie rozczarowanie. Nigdy nie pojmę jak można oddać lub pozbyć się (!) takiej kochanej psiny
Ale na szczęście jest już bezpieczna, w cieple i miłości u was. Bardzo się cieszę i mocno kibicuję suni, że odnajdzie "swoje miejsce na ziemi"
_________________ Pozdrawiają
Milena, Tomek i Kosmo Kosmo'wski
Ale miała szczęście ze podeszła akurat pod wasza - właściwa bramę!
Imię Daszka jest śliczne!
Uwielbiam goldenich seniorów. Wrzućcie jakies zdjęcia w wolnym czasie - pocieszymy oko pieknotą.
Tym razem napiszę Wam o Daszce jak wygląda :)Wiadomo jest to suczka sędziwego wieku więc nie ma kształtów Top model Wiadomo też, że jak to suczka rodziła i to nie raz i dwa więc ma brzuszek takjak kobietki, które urodziły dzieciaczki. Oczywiśćie nie ujmując nikomu:) Ząbki też nie są śnieżnobiałe, równiutkie i swiecące tylko powycierane z kamieniem ale Daszka z jedzonkiem świetnie sobie radzi . A więc jedyną wadą w wyglądzie jest brzuszek i brak filmowego uśmiechu Cała reszta cudna i do całowania Łapki zdrowe jak na swoje lata świetnie się porusza. Sierść czyściutka pachnąca, skora czyściutka. A pychol!!!! Najsłodszy na świecie, pycholek Daszka ma anioła!!!!
Zdrowie. Wiadomą rzeczą jest, że staruszki nie cieszą się świetnym zdrowiem i kondycją, bo tu szczyknie, tam szczyknie, tu zaboli, tam zaboli i lekarza trzeba odwiedzić. Daszka żyła sama bardzo długo więc nie miał kto zadbać o jej zdrowie, a więc oczka zaropiałe trzeba wyleczyć, uszka coś tam sie dzieje trzeba wyleczyć, gruczoły odbytu trzeba wyczyścić. To takie kosmetyczne rzeczy wynikające z zaniedbania. Daszka najprawdobodobnie ma coś z serduszkiem. W końcu jest babcią!!!!! Ale to też do zaleczenia. Wszystko okaże się z czasem. Natomiast Daszka widzi, Daszka słyszy, Daszka żyje, oddycha, śmieje się, szczeka w końcu co mnie ucieszyło Po prostu Daszka jest normalną starszą Panią, ktora na pewno wymagać będzie stałych wizyt u weterynarza. A może nie ? bo miłość też leczy !!:)
Charakter ma anioła. Spokojna jakby jej nie było, niekonfliktowa chce tylko żeby ktoś był i miział. Na wszystko sobie pozwala, czesanie, kropelki do oczu, wycieranie łapek żadnych sprzeciwów. Uwielbia jak sie do niej mówi czule. Jest posłuszna, przychodzi na zawołanie, rozumie co się do niej mówi. Na spacerach jak do tej pory spokojna, nie ciągnie grzecznie idzie blisko nogi, nie lubi nadmiernego hałasu. Pewnie kwestia przyzwyczajenia. Z racji tego, że dużo czasu spędzała na dworze z chęcią wychodzi i może na podworku być sama. Jak się zawoła, przychodzi. Po schodach chodzi sprawnie, ale dobrze byłoby aby przyszły domek nie miał zbyt wiele schodków. Nie jest lękliwa co mnie zdumiewa i odważna. Do psiaków moich obojętna i cierpliwa bo moje suczydło nie daje jej spokoju a Daszka nic na tą chwilę Daszki wada to wiek bo staruszka ale niekoniecznie bo nie trzeba wychowywać od szczeniaka, uczyć dobrych manier. Dasza to wszystko ma. Kolejną wadą są wizyty u weta. Niekoniecznie wadą bo jaki to nie byłby pies i tak wcześnie czy póżniej wizyty są nieuniknione. A więc "tylko mnie kochaj"
Pozdrawiam,
Ale miała szczęście ze podeszła akurat pod wasza - właściwa bramę!
Imię Daszka jest śliczne!
Uwielbiam goldenich seniorów. Wrzućcie jakies zdjęcia w wolnym czasie - pocieszymy oko pieknotą.
No kurcze innej bramy nie było bo mieszkam na zadupiu Myslę ,że moje piesie ją zwabiły bo mam dwa młodziki wariaty więc pewnie Dasza pomyślała ,że tam gdzie psy tam znajdzie dom Jej nie sposób odmówić bo jest aniołem !!!!!bezproblemowym !!!!!!!
„Jest twoim przyjacielem, partnerem, obrońcą, twoim psem. Jesteś jego życiem, miłością, przewodnikiem. Będzie twój, wierny i oddany do ostatniego uderzenia serca. Winien mu jesteś zasłużyć na to oddanie” - Anonim
"tak gdzie psy, tam jest impreza! " ... i dają jeść
no jeść dają A Daszka typowa goldenka jeść uwielbia Impreza?moje wariaty imprezują,a Daszka na tą chwile obserwuje.Myślę,że w tany nie pójdzie chociaż kto wie?
Staruszki potrafią być też rozrywkowe
Pozdrawiam,
Ale miała szczęście ze podeszła akurat pod wasza - właściwa bramę!
Imię Daszka jest śliczne!
Uwielbiam goldenich seniorów. Wrzućcie jakies zdjęcia w wolnym czasie - pocieszymy oko pieknotą.
Fotki będą, tylko wybaczcie troszkę póżniej . Muszę opanować to forum i odnalezc sięa nie powiem jest ciężko . Możecie mi jednak wierzyć na słowo, Daszka jest cudna, a ja jestem wymagająca jeżeli chodzi o urok osobisty
Pozdrawiam,
Witam,
Skoro już wiemy jak Daszka wygląda i skąd się wzięła oraz, że charakter ma anioła będę Wam pisać jak Daszeńka się rozwija,a raczej rozkwita
Tak !!!Daszka rozkwita. Pomalutku, po cichutku adaptuje się . Przede wszystkim Daszka nie pachnie już bezdomnością tylko pachnie domem!!!!Tak, cudownie pachnie Nami wszystkimi !!!!Daszka zwiedza !!!.Smielej porusza się po Naszym domku . Sama wraca z podwórka i śmiga po schodach jak nie wiem co, a troszkę stopni jest !!!!Czyli nie jest to problemem dla niej. Jednak fajnie byłoby, aby nie było zbyt wielkich barier architektonicznych ponieważ Daszka będzie coraz starsza. Nasza seniorka sama wybrała sobie miejsce do spania. Początkowo spała na kanapie bo stwierdziłam, że skoro przez tyle dni, a może miesięcy spała byle gdzie i byle jak to teraz zasługuje na luksusy. Nic bardziej mylnego. Daszce było chyba gorąco i kiedy sobie wczoraj poszłam na chwilę do sypialni Daszeńka obrała sobie lokum na podłodze w korytarzu przy drzwiach No trudno skoro tak woli . Dałam jej chociaż kocyk czerwony Daszeńka cudnie się prezentuje. Jej białe futro na czerwonym dywanie cudnie wygląda
Daszeńka szczeka jak chce wejść do domku, informuje jak chce wyjść. Daszeńka uskutecznia łagodny żebring jak na razie karmę z olejem z łososia pałaszuje do końca, aż się oblizuje. Nasza dziewczynka sama zostaje w domku, nie brudzi. Na spacerku idealnie. Wczoraj nie miała ochoty na dłuższy spacer tzn jak oddaliśmy się od domku to się oglądała, stawała. Jakby bała się, że nie wróci?, że ją zostawię gdzieś? W momencie kiedy rzuciłam hasło "Chodż Daszka wracamy do domku"prawie biegiem wracała. Nie wiem. Natomiast na podwórko wychodzi sama. Jest szczelnie ogrodzone bo przecież mam dwóch wariatów więc nie martwię się, że wyjdzie. Na dworku z chęcią przebywa, spaceruję obwąchuje teren. Ona nie ma wad !!!!!A tak bardzo bym chciała coś znależć bo może wtedy łatwiej byłoby mi zrozumieć jej tak długą bezdomność!!!!!
Pozdrawiam,
Aniu bardzo dziekuje za twoje historyjki sa super....gdybym tylko mogła Babuszka Daszka była by ze mna...a wlasciwe z nami...jestescie niesamowici....
_________________ Ewa&Lula&Fux
„Jest twoim przyjacielem, partnerem, obrońcą, twoim psem. Jesteś jego życiem, miłością, przewodnikiem. Będzie twój, wierny i oddany do ostatniego uderzenia serca. Winien mu jesteś zasłużyć na to oddanie” - Anonim
U Nas wszystko w najlepszym porządku. Daszka rozkwita z dnia na dzień. Śpi już z wywalonym brzucholem do góry w swoim ulubionym miejscu czyli korytarzu .Przykro mi, że takie miejsce wybrała. Widocznie tam jej najlepiej. Spacerki robimy sobie krótkie 20-30 minutowe, aby Daszeńka oswoiła się z terenem. Na podwórko wychodzi na siusiu śmiało. Dużo śpi !!!.Pewnie ze względu na wiek i miesiące tułaczki odsypia . Nasza staruszka nie sprawia problemów, nie ma lęków i mimo krzywdy jaką od człowieka dostała ufa ludziom !!!!Tak Daszeńka jest ufna. Dziś byliśmy spacerkiem u weterynarza i dziewczynka nie bała się tłumów, innych piesków, dotyku obcych. Czekamy na wyniki badań bo wiadomo Dasza nie jest stu procentową zdrową staruszką, ale która starowinka jest zdrowa? praktycznie żadna. Tymczasem leczymy oczka bo ropieją i uszka bo jest zapalenie. Jest to stan, który na pewno wyleczymy bo już jest lepiej
Daszeńka łapką upomina się o pieszczoty . Uwielbia być przytulana, czesana i miziana. Pozwoliłam dziś znowu podciąć jej futerko żeby było wygodniej i Daszka w tym czasie smacznie sobie spała. Jest psim aniołem !!!Przy niej naprawdę można odpocząć !!!!!Na takiego anioła człowiek musi zasłużyć !!!!!Nie Ona na człowieka, tylko człowiek na Nią bo jest wyjątkowa I tym akcentem zakończę Miłego wieczorku.
Miałam już dziś nie pisać bo tak naprawdę to nie mam co. Żyjemy sobie spokojnie, żadnych problemów z Daszką. Niusia śpi ,bawimy się przytulamy się, jemy, robimy wieczorną toaletę.Sielanka No dobrze,ale ja nie o tym. Zadzwoniła Pani weterynarz i oznajmiła, że Daszeńka wcale wyników nie ma złych!!!!!! Hura!!!!!! Jedynie wątroba w górnej granicy normy. Pozostałe wyniki jak na staruszkę, super. Za tydzień kontrola oczu i uszek, badanie serduszka i prześwietlenie wątroby. Mam Daszce podawać esentiale forte, a poza tym normalnie odżywiać. Kupię jej karmę jak przystało na staruszkę dla seniorów Trzymajcie kciuki za jej zdrówko i za jej życie bo Daszka zasługuje na wszystko co najlepsze !!!!Jest silna !!!!!Dobranoc
Witam,
Dawno Nas nie było. Daszka odkrywa świat na nowo!!!!.Mam nadzieję, że lepszy świat dla Niej. Dziewczynka żyje aktywniej bo to, że jest staruszką nie oznacza, że ma cały czas leżeć!!!, zresztą Ona nawet nie chce . Łapki nie bolą, stawy przyzwoite więc dlaczego ma nie korzystać z uroków życia. Z Daszeńką na podwórku bawimy się w "przywoływanie"na imię bo musi to opanować. Rewelacyjnie jej to idzie .Wychodzimy raz dziennie na taką zabawę i trzy razy na siusiu. Spacerujemy poza ogrodem na smyczy i tutaj jeszcze nie chce się oddalać za bardzo ale...ale.....dziś wspólnie z moim drugim piesiem poszliśmy w gości . Daszka rewelacyjnie szła, nie oglądała się za siebie. Pewnie czuła się pewniej bo był drugi pies. U koleżanki były dzieci i nasza Daszeńka rewelacyjnie się zachowywała. Pozwalała na głaskania, przytulania. Po zabawie zasnęła przy moich stopach .Było moc wrażeń, więc po powrocie do domu i po kolacji poszła spać. Uszka i oczka (kropelki)robiłam na śpiocha
Daszka pozytywnie reaguje na nowości,ufa i nie boi się niczego. Oczęta coraz piękniejsze, a uszka myślę, że wyleczone. We wtorek weterynarz potwierdzi. Dziewczynka nieustannie chciałaby być przytulana i trąca łapką prosząc o pieszczoty . Jest wspaniałą coraz piękniejszą goldenką .......coraz częściej uśmiechniętą .....no cóż w środę będzie dwa tygodnie jak ma oparcie i dom. Te dwa tygodnie zmieniły ją niesamowicie, pozytywnie oczywiście. Oby Nam dalej Daszeńka rozkwitała ........
Dziś Daszka mnie pozytywnie zaskoczyła. Ona mnie codziennie zdumiewa, ale dziś szczególnie
Nasza dziewczynka zrobiła się bardziej aktywna. Mniej spała, biegała po podwórku za mną i na spacerku była całe 35 minut!!!!Nie bała się już oddalać od domu, szła pewnie, nie oglądała się za siebie. A ja pozwalałam jej wąchać świat na nowo !!!!Jestem z Niej dumna. Tyle w tej staruszce siły i odwagi !!!!. Po domku też porusza się pewnie. Żebrze jak przystało na goldena:)Trąca łapką jak coś bardzo chce. Najchętniej smaczki i szczeka Pyszczol roześmiany i ciągle domaga się pieszczot. Tak, Daszeńka jest niesamowitym pieszczochem !!!!Zaden z moich psów nie jest tak przytulaśny jak Daszka .
Badania mamy wszystkie zrobione, czekam na diagnozę Pani weterynarz co dalej z Daszeńki zdrówkiem. Nie jest żle, ale tez nie jest dobrze chociaż po dziewczynce tego nie widać !!!!!!Będziemy robić wszystko, aby Daszeńka jak najdlużej cieszyła się dobrym zdrowiem. Kochani, życie staruszki też może być piękne !!!!bo to od Nas zależy jakie ono będzie. Widok wesołej, aktywnej, roześmianej Daszy bezcenny !!!!!!!Do usłyszenia
Daszka dziś rano nie chciała śniadanka !!!!Matko święta zmartwiłam się bardzo bo karma ta sama, pewnie Daszka chora . Siusiu jednak poszła, uśmiech od ucha do ucha, po powrocie czekała na ulubionego smaczka, co jest. Rozpieściłam !!!! Wybaczcie, rozpieściłam Daszkę Tylko ja uprzedzałam, że będę rozpieszczać !!!! Daszce ugotowałam jajeczko, dałam troszkę jogurtu naturalnego, zjadła !!!Uf !!! Foch na karmę. Na szczeście dziś już przyszła karma typowo dla seniora i luposan na stawy ....no i ulubione smaczki Daszki. Dziewczynce karma smakowała, ale uwaga z kurczakiem gotowanym i z warzywami Jutro dam samą karmę, zobaczymy Przed wczoraj Daszka była w domowym SPA . Robiliśmy masaż brzuszka, masaż łapek ...... na koniec zostałam soczyście obcałowana Daszka jest coraz śmielsza, już wie czego chce, a ja coraz bardziej ją poznaję . Dziś wzięła sama pluszaka i poszła na swoje posłanie się Nim bawić. Oczywiście dołączyłam do zabawy i radości nie było końca Jednak Daszka specjalnie się nie narzuca, kiedy jestem zajęta Daszka to rozumie i posłusznie leży na swoim posłaniu.
Teraz zdrówko bo nic nie pisałam. Dasza nie jest zdrowa to wiadomo bo jest staruszką ze smutną przeszłością. O Niunie nikt nie dbał i teraz są konsekwencje. Oprócz słabego serduszka, na które w poniedziałek dostanę lek na wzmocnienie, oprócz oczków z entriopium Daszeńka ma guza w okolicach wątroby. To najbardziej naszą wet niepokoi i w poniedziałek zrobimy dodatkowe badania, aby zastosować leczenie. Jestem dobrej myśli. Zrobimy wszystko co potrzeba !!!! Trzymajcie kciuki za Daszeńkę bo uwierzcie zasługuje na wszystko co najlepsze!!!!
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum