Chorujemy wszyscy!!!!!łącznie z wszystkimi piesiam Wirus !!!!!!!!Sytuacja opanowana pozostaje brać leki i się kurować. Przepraszam Wrocimy do żywych, będę pisać. Daszka trzyma się dzielnie!!!Odwiedziła dziś ciocia i przywiozła Daszeńce czarci pazur i ulubione żwacze. Ciocia oczywiście dostała całusa soczystego bo Dasza za wszystko dziękuję, dosłownie!!!!!Tyle na dziś. Wybaczcie. Uciekamy się kurować.
Już jest lepiej:)Zdrówko coraz lepsze Humory dopisują. Nie forsujemy się jeszcze za bardzo. Spacerki tylko po podwórku, ale nie kaszlemy. Wizyta u wet w poniedziałek. Bierzemy leki. Daszeńka tak naprawdę to specjalnie nie odczuwa choroby. Ona cały czas radosna. Żebring opanowała do perfekcji A dzis uwaga zasnęła w salonie !!!!Coraz pewniej się porusza !!!!!Do tej pory było tak,że owszem przychodziła do kuchni i salonu, ale zawsze wracała na swoje posłanie. Dziś została i sobie leży Dwa razy nawet przytuliła się do mojego goldena Madiego. Raz położyła główkę na jego ogonie , a raz na łapce. Madi nic nie mówił, on jest ugodowy Uszka wyleczone, oczka z zapalenia wyleczone. Kupiłam jej teraz świetlik dla lepszego komfortu bo z racji choroby zapalenia mogą się powtarzać, ale nie muszą. Świetlik pomoże bo to entriopium to zawsze jakiś dyskomfort. Zachowanie Daszki oczywiście na plus. Jest najnormalniejszą w świecie goldenką, bardzo grzeczną, bardzo ułożoną. Ona nie narzuca swojej osoby, jednak jest jej bardzo miło jeśli ktoś przytuli, pocałuje,porozmawia:)
Daszka to jeszcze nie człowiek, ale więcej niż pies:)
Jesteśmy zdrowi, no prawie. Czasu jednak brak bo teraz przedświąteczna gorączka. Do tej pory dwójka przesiadywała w kuchni i czekała aż coś spadnie, a teraz mam trójkę Praktycznie przejścia nie ma bo jak ta kochana trójeczka połozy się beztrosko i czeka to ja pola manewru nie mam Daszka na równo z Madim i Mią żebring uskutecznia i coraz częściej jest w kuchni:) Daszeńka zadomowiła się na dobre i czasami mam wrażenie,że jest z Nami od zawsze Do tego najmniej problemowa i najgrzeczniejsza!!!!Pokochałam staruszki !!!!. Trzeba pilnować tylko leków, trzeba przytulić i wyjść na spacerek. Dobrych manier uczyć nie trzeba bo Daszka to wszystko ma!!!!!Przez przeziębienie troszkę się rozleniwiła i rozpieściła:)ale w święta mam nadzieję, że wybierzemy się na długi spacer. Dziewczynka samopoczucie ma świetnie, apetyt jak przystało na goldena wzorowy . Znowu nie napiszę nic złego bo jak już wszyscy wiemy kogoś kto ją porzucił przerosła starość!!!Nawet nie choroba tylko zwykła starość bo Daszeńka umierająca nie jest, a to co jej dolega można zaleczyć. Odpowiednia opieka, dobre jedzonko i leki, które nie są jakoś kosmicznie drogie moim zdaniem i wet pozwolą się Daszeńce cieszyć życiem. Mam nadzieję,że długim życiem i mam nadzieję, że przy kochającym człowieku:)
Daszka zadomowiła się na dobre:). Przejęła i zaakceptowała Nasze nawyki. Hmn...mimo wieku szybciutko opanowała rządy w domu Daszeńka śpi jak śpią człowieki. Nie ma musu wstawać specjalnie wcześniej. Nie dopomina się i w domku czyściutko. Po prostu Dasza śpi. Kiedy wszyscy wstają Daszeńka biegusiem do kuchni na żebring i na równi z innymi piesiami żebrze mrucząc Biega po podwórku jak nastolatka Tutaj jestem zdumiona bo na początku tak się nie poruszała. Po schodach najszybciej wbiega !!!!!!Zostając w domku śpi, nic nie niszczy. Uwielbia leżeć na pleckach i być miziana po brzuszku Nie narzuca się, rozumie jak człowieki nie mają czasu. Jest ideałem. Kocham staruszki. Przy Daszce można odpocząć. Zdrówko jak najbardziej w porządku . Przeziębienie całkowicie minęło. Dziewczynkę tylko kochać i przytulać.
no no to trafiła wam się niezla "sztuka"
ale taka jest prawda, staruszki są najsłodsze:)
No kurcze jak zawsze mówiłam "boję się psiej starości bo jak ja sobie poradzę" to teraz starość mi nie straszna!!!!bo jest wspaniała, spokojniejsza ...... Daszka wiedziała po co ma trafić do mojego domu !!!!żeby mi powiedzieć "Pańcia staruszki są najfajniejsze!!!"
to jest własnie rekompensata za młodzieńcze szaleństwo
Chyba tak !!!!!Mam dwa moje wariaty 2 -letnie i są żywiołami .Daszka natomiast to ideał dla leniuchów Cały dzień można z Nią przeleżeć i wymiziać się a jak spacer to kulturalny, spokojny.Tu powącha,tam powącha, rozejrzy się Czysta do domu wracam Z moimi 2-latkami tak nie ma !!!!!
Wiek: 35 Dołączyła: 18 Lis 2012 Posty: 3505 Skąd: Kraków
Wysłany: 2016-12-21, 21:09
Kurcze no "co ja paczę, co ja widzę" pies ideał a tu taka cisza ?! no przecie nam tu
Daszka rozkwita i promienieje, a nikt tu pokłonów nie bije o jej względy
Niedopuszczalne!
... tak więc, drogi człowieku, który czytasz ten wpis ... który chcesz grzać swe kości na kanapie i przed żarzącym się kominkiem, w tak magiczny zimowy wieczór ... któremu do pełni szczęścia brakuje najcudowniejszej, złotej suni przy boku... suni, która z miłością spojrzy w twe oczy i bezceremonialnie pacnie Cię tą swoją biszkoptową łapą dopominając się o dalszy ciąg miziania - APLIKUJ! toż to wypisz wymaluj scenariusz z Daszką w roli głównej
_________________ Pozdrawiają
Milena, Tomek i Kosmo Kosmo'wski
Daszka wykąpana, wychuchana, wydmuchana Teraz czeka na gwiazdkę i wszystkim życzy Radosnych Swiąt i fajnych prezentów Do życzeń dołącza się Pańcia i przyszywana siostra z bratem
Nam święta mijają aktywnie z racji piesiów, które muszą się wybiegać. Duży plus, że One są bo inaczej tylko brzuszki rosłyby od lenistwa Najlepsze spacerki są po lesie oczywiście bo swobodnie można się wybiegać bez konieczności smyczy. Owszem spacerujemy po mieście, ale kiedy tylko możemy robimy sobie wypady do lasu. Tym razem dołączyła Dasza. Obawiałam się trochę czy nie będzie bała się, że ją zostawimy bo w końcu ją ktoś porzucił!!! Daszeńka nie bała się niczego, roześmiana z rozmachanym ogonem początkowo na smyczy, póżniej luzem spacerowała przy mojej nodze. Wiadomo wolniej niż moje dwa żywioły, ale dzielnie szła odpoczywając co kawałek. Jazdę samochodem też Daszka znosi dobrze. Problem ma z wejściem do auta. Oczywiście służę jej pomocą, natomiast z wysiadką nie ma problemu Zdrówko bez zmian. Po Nowym Roku odwiedzimy vet, aby sprawdziła co jeszcze możemy zrobić dla Daszeńki, aby jej starość była jeszcze piękniejsza.:)
Kochana Daszka.... cos mi sie wydaje, ze Daszka.. ma chyba dom... stały..
_________________ Ewa&Lula&Fux
„Jest twoim przyjacielem, partnerem, obrońcą, twoim psem. Jesteś jego życiem, miłością, przewodnikiem. Będzie twój, wierny i oddany do ostatniego uderzenia serca. Winien mu jesteś zasłużyć na to oddanie” - Anonim
Nie piszę bo mam lenia jak to po wolnych dniach. U nas bez zmian. Trzymamy się dobrze. Daszeńka w jak najlepszym humorze. Rozpuściłam ją na maksa. Samej karmy nie chce tylko musi być mięsko A więc dodaję, a to indyka gotowanego, a to kurczaka, a to wątróbkę .Wiem pewnie powiecie, że zwariowałam ale póki mogę to daję Zresztą jak każdy golden Daszeńka patrzy błagalnie i mruczy. Podstawowe szczepienia i badania ma zrobione. Książeczka uzupełniona to jeszcze w starym roku zrobiłam. Jutro idziemy do vet przedyskutować i podjąć decyzję co dalej. Nie podobają mi się jej oczka. Przez to entriopium łzawią i mimo, że zakrapiam świetlikiem, mimo, że jest poprawa to jednak nie jest tak jakbym chciała. Czeka Nas też jeszcze prześwietlenie z kontrastem odnośnie tego guzka przy wątrobie. Mam nadzieję, że jutro to załatwię. Natomiast babcia Daszka jak to babcia śpi, żebrze, trąca łapką żeby ją miziać i często śpi pochrapując z wywalonym brzucholem do góry !!!!Ten widok uwielbiam najbardziej bo wiem, że Daszeńce jest dobrze, że jest szczęsliwa, że czuje się bezpiecznie. Widok bezcenny. Miód na moje serce. Mia i Madi już się zupełnie przyzwyczaili do obecności Daszki tzn Madi to od początku zaakceptował, natomiast Mia miała focha czasami. Teraz nawet potrafią chwilę się pobawić Madi często jest zażenowany bo Dasza ,a to głowę na Nim położy, a to cała się na Niego uwali i On taki zawstydzony odchodzi Ogólnie sielsko -anielsko i oby tak dalej
Witam,
Jesteśmy po wizycie u vet i tak, na ta chwilę nie robimy nic. Vet zrobiła jeszcze raz usg i nic złego się nie dzieje. Poczekamy z decyzjami z miesiąc, niech Daszka zregeneruje się. Powtórzymy wtedy badania krwi i podejmiemy decyzję. Vet jest za tym, żeby zrobić jej oczka bo łzawić będą i dla Daszeńki jest to dyskomfort. Odnośnie guzka koło nerki zobaczymy. Daszka przyjmuje leki. Poza tym tak jak pisałam jej samopoczucie jest wspaniałe. Apetyt dopisuje, jest radosna, świetnie się porusza. Rewolucji żołądkowych żadnych nie ma. Vet stwierdziła, że skoro nic się nie dzieje nie ma sensu wszystkiego robić na gwałt. Dopiero miesiąc jak Daszeńka ma opiekę stosowną do jej wieku więc być może odpowiednie odżywianie i leki na tyle poprawią zdrowie, że Dasza będzie mogła spokojnie żyć bez żadnych dolegliwości. Miesiąc....przeszło miesiąc Daszka jest u Nas ....i jest już całkiem innym psem .........to już nie ta Daszka co zapukała do Naszych serc ...........Pierwszy raz mam zaszczyt zobaczyć i przeżyć taką metamorfozę psa ......pozytywną metamorfozę. Wspaniałe uczucie
Witajcie jako opiekun adopcyjny Daszki pragne poinformowac ze Daszkia zostaje u Ani Madiego i Mii.
Kochana Daszenko zycze ci wszystkiego co najlepsze w nowym cudownym domku...<3
_________________ Ewa&Lula&Fux
„Jest twoim przyjacielem, partnerem, obrońcą, twoim psem. Jesteś jego życiem, miłością, przewodnikiem. Będzie twój, wierny i oddany do ostatniego uderzenia serca. Winien mu jesteś zasłużyć na to oddanie” - Anonim
Aniu..bardzo dziekuje za cudowna opieke nad Dasza.Trafila pod najcudowniejsza brame swiata...<3
_________________ Ewa&Lula&Fux
„Jest twoim przyjacielem, partnerem, obrońcą, twoim psem. Jesteś jego życiem, miłością, przewodnikiem. Będzie twój, wierny i oddany do ostatniego uderzenia serca. Winien mu jesteś zasłużyć na to oddanie” - Anonim
No tak jakoś wyszło, że Dasza zostaje no bo gdzie na starość kobiecie zmieniac miejsce zamieszkania Daszka zaprzyjazniła się ze wszystkimi, czuje sie jak u siebie w domku to lepiej niech tak zostanie. Zresztą ja Daszkę pokochałam tak naprawdę od pierwszego wejrzenia czyli tak musiało być Oczywiście będę zaglądać i pisać o Naszych poczynaniach, a w tajemnicy Wam napiszę staruszki są najwspanialsze na świecie i nie zamieniłabym się na żadnego szczeniaka
Dziękuję za dobre słowa, za cudowną pomoc adopcyjną i za wiarę we mnie:)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum