Pracujemy nad zachowaniem Axelka, który jest psem bardzo szybko ekscytującym się i niepotrafiącym się wyciszyć, jest lepiej, ale przed DS jeszcze sporo pracy i konsekwencja. Jest to pies, który potrzebuje codziennych zadań od opiekuna, ale też spokoju i mądrej miłości czyli niepobudzania go przy każdej okazji. Axel musi nauczyć się porządnie odpoczywać, spać mocnym snem, nie przejmować się szczekaniem psa sąsiadów albo po prostu tym, że ktoś koło niego przechodzi. Taki spokój na pewno pomoże mu w uporaniu się z jego brakiem pewności, bo w mieście jest bardzo zestresowany. Stresują go hałasy miasta, przejeżdżające rowery, ludzie, blisko i dynamicznie przechodzący. W ocenie jego zachowania i opracowania strategii na przyszłość pomoże nam behawiorystka
Axel był w poprzedni weekend na socjalizacji w Warszawie, pierwszy raz jechał metrem i autobusem, był na bulwarach i w kawiarni. Głaskało go dużo nowych i obcych osób, ale był bardzo grzeczny. Poznał inne psy i też bez problemu. Był lekko zestresowany, ale jak na pierwszy raz poradził sobie super! Wieczorem padł
Dzisiaj Axel zmienił DT, w którym prawdopodobnie zostanie już na stałe. Zrobił mega postępy i jestem z niego bardzo dumna, szybciej się wycisza, nie ekscytuje go aż tyle rzeczy, dobrze reaguje na obcych, szybciej się uspokaja przy jedzeniu. Opiekunowie będą kontynuować pracę z nim i pokazywać mu miasto. Zamieszkał w Warszawie i będzie jedynym psem w domu, więc opiekunowie będą mogli mu poświęcić całą swoją uwagę, a chyba właśnie tego potrzebuje, bo on jest dużym szczeniakiem, któremu wszystko trzeba pokazać. Trzymam mocno kciuki za Axelka vel Budynia
Wiek: 35 Dołączył: 10 Lut 2019 Posty: 11 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2019-03-03, 09:37
Cześć,
Cześć! Jesteśmy Michał i Agata. Wczoraj do naszego domu trafił Axel, któremu staramy sie zmieniać imię na Budyń. Podróż samochodem przebiegła bez większych problemów choć zauważylismy, że Budyniowi ewidentnie nie podobają się rowerzyści (szczeka na nich). Do nowego mieszkania przyzwyczaił się bardzo szybko. Już po dwóch godzinach potrafił leżeć na nowym posłaniu, przestał dyszeć i sie zrelaksował.
Na pierwszym spacerze Budyń ciągał na obroży więc na następny założyliśmy mu szelki easy-walk i jest coraz lepiej.
Jest psem bardzo towarzyskim, dobrze reaguje na ludzi ale musimy wypracować sposób integracji z psami na spacerze.
Ale super, że się u was od razu zrelaksował?
Pierwszego dnia u mnie też obszczekał rowerzystę, ale na socjalizacji kiedy trzymałam go blisko siebie już był grzeczny. W jego przypadku pomaga ćwiczenie skupiania uwagi, dla smaczków zrobi wiele
Budyń nie polubił się z jakimiś psami?
Na easy-walkach chodzę osobiście i również uważam, że to są naprawdę przydatne szelki.
Ponadto, na przykład jeśli będziecie chcieli uczyć go chodzenia i wracania na lince, możecie szelki ustawić zaczepem u góry, na plecach, wtedy linka nie będzie się plątać psiakowi pod nogami, a bardziej skupi się na pracy z powrotami.
Także te szelki używam zamiennie, zapinane z przodu na torsie jak i z pracą na lince 10m na plecach
No i życzymy Wam powodzenia
_________________ Nowy dom Spajkusia od '16
Angelika i Radosław
/ Diana (*), 2005-2015
Wiek: 35 Dołączył: 10 Lut 2019 Posty: 11 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2019-03-12, 02:02
To prawda, szelki działają od razu, a różnica w porównaniu z obrożą jest ogromna. One nie są jednak najwygodniejsze do chodzenia, dlatego będziemy chcieli przerzucić się na zapinane od góry, pewnie w wersji norweskiej.
Budyń robi ogromne postępy i jest naprawdę bardzo grzeczny i posłuszny. Na spacerach ćwiczymy na lince 15 m. na razie jest przywiązana do drzewa dla 100% bezpieczeństwa, ale myślę, że już w tym tygodniu będzie mógł biegać bardziej swobodnie, ponieważ bardzo się pilnuje i przychodzi na głaski i snaki sam z siebie.
Niestety jest też strasznym śmieciarzem, a mieszkańcy osiedla nie pomagają (wyrzucanie starego chleba to norma), zainwestowaliśmy w gustowny kaganiec fizjologiczny. Zakładamy go tylko na wieczorne spacery, ponieważ wtedy nie jesteśmy w stanie w porę wypatrzyć wszystkiego na ziemi.
Pracujemy też nad obroną zasobów, ponieważ zdarzył się jeden dość intensywny przypadek, ze znalezioną bułką właśnie. Stąd też kaganiec, żeby w zarodku wykluczyć takie sytuacje. Jak na razie część posiłków podawana jest z ręki, część normalnie z miski. Jesteśmy na etapie dokładania mu części porcji kiedy je. Pozwala już trzymać rękę w misce kiedy w czasie jedzenia, mamy więc nadzieję, że będzie tylko lepiej. Będziemy ćwiczyć zostawianie w bardziej klinicznych warunkach, czyli ogródek i nasza bułka
Zapisaliśmy się też na szkolenie od początku kwietnia - nie możemy się już doczekać
Ja tylko tak teraz patrzę... on te szelki ma założone poprawnie? bo wyglądają, jakby mu mocno zwisały.
bo mimo wszystko one wyglądają dość prosto, a tak naprawdę trzeba się nieźle nagłowić, aby psu idealnie nałożyć je w taki sposób, aby pomagały, a nie psuły.
Tu całkiem fajnie dziewczyna opowiada, akurat temat jest jak zmierzyc psa do szelek, ale ładnie pokazuje w którym miejscu powinny się one znajdować po założeniu : https://www.youtube.com/watch?v=2o8mHYVdCO8
_________________ Nowy dom Spajkusia od '16
Angelika i Radosław
/ Diana (*), 2005-2015
„Jest twoim przyjacielem, partnerem, obrońcą, twoim psem. Jesteś jego życiem, miłością, przewodnikiem. Będzie twój, wierny i oddany do ostatniego uderzenia serca. Winien mu jesteś zasłużyć na to oddanie” - Anonim
„Jest twoim przyjacielem, partnerem, obrońcą, twoim psem. Jesteś jego życiem, miłością, przewodnikiem. Będzie twój, wierny i oddany do ostatniego uderzenia serca. Winien mu jesteś zasłużyć na to oddanie” - Anonim
„Jest twoim przyjacielem, partnerem, obrońcą, twoim psem. Jesteś jego życiem, miłością, przewodnikiem. Będzie twój, wierny i oddany do ostatniego uderzenia serca. Winien mu jesteś zasłużyć na to oddanie” - Anonim
Wiek: 32 Dołączyła: 01 Paź 2015 Posty: 10100 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2019-03-18, 11:41
o proszę, spacerek w większym gronie! i jak Budyń dał rady?
Super, że idziecie na szkolenie, to na pewno pozwoli wam nawiązać silną więź z psiakiem i podbuduje jego zaufanie do Was!
Wiek: 35 Dołączył: 10 Lut 2019 Posty: 11 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2019-03-19, 10:25
Hej
Budyń pierwsz raz od kiedy chodze z nim na spacery poczuł co to wolność! Ja też!
Budyń za pierwszym razem - czyli w sobote ładnie trzymał się całej grupy. Jak oddalał się to zawsze wracal z grupą lub na gwizdek. Ale w niedziele, jak poczuł się już pewniej, odkryłam że raczej jest indywidualistą sam już się oddalał, grupa nie intersowała go tak jak dzień wcześniej
Przybiegał na gwizdek ale już nie tak chętnie jak dzień wcześniej - wiec mniej więcej w 3/4 spaceru musialam dopiąć smycz ;/ Odkrylam też, że Bydyniowaty lubi błoto i wodę - wiec doprowadzenie go do łądu w skłądu w domu trochę nam zajęlo
Caly czas ćwiczymy przywoływanie więc wszystko idzie w dobrą stronę :lol
To ja jeszcze dorzucę informację o Budyniu, którą otrzymałam w niedzielę:
"Wczoraj pierwszy raz spuściliśmy Budynia ze smyczy na wspólnym spacerze z innymi psami. Budyń co prawda był przeszczęśliwy, ale z nadmiaru emocji nie zawsze do nas przybiegał. Dalej będziemy ćwiczyć przywoływanie i powrót na gwizdek. Przyzwyczajamy Budynia do jazdy samochodem, dlatego na spacery podjeżdżamy kawałek. Dość chętnie wsiada już do samochodu, ale podczas jazdy jest odrobinę zdenerwowany. Chcemy, żeby był socjalnym psem i spotykał się z nami ze znajomymi. Bardzo dobrze na nich reaguje, łasi się i domaga głasków, które też chętnie dostaje. Spędzamy z nim czas dość aktywnie, codziennie wychodzimy na 3 spacery, 2x 30-40 minut rano i wieczorem i jeden dłuższy po powrocie z pracy, ok. 2 godzin.
Dzisiejszy dzień był super intensywny. Najpierw 1,5 godzinny spacer z nowo poznanymi psami. A po południu odwiedziny u moich rodziców w Warszawie i tona pieszczot i kolejny długi spacer. Budyń bardzo dobrze reaguje na nowe miejsca - już nie boi i jest coraz pewniejszy.
Zrobiliśmy morfologię oraz powtórne badania na lamblię. Wyniki będą w nadchodzącym tygodniu. We wtorek jesteśmy umówieni na konsultację z weterynarzem i podjęcie decyzji co dalej z guzkiem pod pachą i dodatkowym zębem. Podany preparat na kleszcze działa znakomicie, w naszej okolicy kleszczy jest zatrzęsienie. Po każdym spacerze wyczesujemy z niego przynajmniej 2-3 żyjące pasożyty.
Buduń nie sprawia nam żadnych problemów. W tym tygodniu nie miał już żadnych problemów żołądkowych".
Co do psiego sprzętu to już nawet nie liczę ile wydałam na nietrafione szelki, smycze i zabawki ale obecnie najlepiej sprawdzają mi się na spacery szelki typu guard. Można kupić z zapięciem z przodu i od góry. Osobiście nie lubię szelek norweskich, z pewnością jest to jest kwestia indywidualna i trzeba dobrze dopasować sprzęt pod psa, przeznaczenie i pod przewodnika.
A Budyń cudny <3
Wiek: 35 Dołączył: 10 Lut 2019 Posty: 11 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2019-04-03, 15:36
Hej
Sorka, ze tak rzadko się odzywamy Zatem Budyniowaty miał wczoraj zabig usunięcia zęba i guzka - wszystko przebiegło pomyślnie i Budyń dochodzi do siebie
Co do szkolenia - zaczęliśmy je w poniedziałek 1 kwietnia. Po pierwszych zajęciach mogę powiwedzieć, ze musimy poćwiczyć skupianie się, ale mimo tego idzie mu świetnie
Budyń coraz bardziej nam ufa i jest na prawdę świetny i nie wyobrażamy sobie już domu bez niego Na spacerach wszystkich zaczepia i robi taką minę, ze ludzie chętnie go głaszczą a on się cieszy
Wiek: 35 Dołączył: 10 Lut 2019 Posty: 11 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2019-04-03, 19:22
Tak, zrobiliśmy RTG i wszystko w porządku - bioda zrdowe. Zarzucanie tyłeczkiem to taki jego urok
Mamy nadzieje, że udało nam się go wyprowadzić zdrowotnie na prostą. Dentyska dała nam jakieś propozycje dotyczące sztotkowania zębów. Jutro idziemy na kolejną dawkę atybiotyku więc dopytam.
A poza tym Budyniasty to niesamowity przytulak! Jak zaczynamy go głaskać od razu kładzie się w wygodnej pozycji do głasków
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum