Wiek: 60 Dołączyła: 18 Wrz 2010 Posty: 24658 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2010-12-10, 13:33 BONO - 18
Jutro do Ani do Grójca trafi 7-miesięczny Bono. Będzie on mieszkał u Ani, jako w domu tymczasowym do momentu, kiedy Ania zdecyduje, czy chce go adoptować, czy jednak woli, aby trafił do innego domu. Ania zdecyduje.
Bono został oddany ze względów rodzinnych, ale jest fajnym, młodym pieskiem, jak wynika z opisu właściciela. Ma wszystkie szczepienia, nie ma stwierdzonych żadnych chorób i jak to szczeniak lubi szaleć. Wychowywał się z dzieckiem, więc jest przyzwyczajony do małych człowieczków.
Jutro czekamy na relację z podróży oraz na pierwszą relację Ani. Aniu? Gotowa na przyjęcie BONO? (właściciel chyba lubi U2)
_________________ Pozdrawiam,
Warna z Sarą i Lesią
[*]Beza 2002 - 2011, Saba 2007-2015, Nero 2005-2017, Dala 2007-2022, Pypeć 2010-2024
Zwarta i gotowa Wszyscy czekamy z niecierpliwością na Bono i już szykujemy dla niego miejsce. Właśnie jestem po rozmowie z Marzenką i jutro mamy umówione "przejęcie" . Mam nadzieję, ze wszystko będzie dobrze i już jutro zostaną wklejone zdjęcia Bono z nowego domku. Oczywiście liczę na wszelkie dobre rady ze strony doświadczonych Psiarzy.
Wiek: 41 Dołączyła: 23 Wrz 2010 Posty: 1675 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2010-12-10, 14:59
anna kazana napisał/a:
Mam nadzieję, ze wszystko będzie dobrze i już jutro zostaną wklejone zdjęcia Bono z nowego domku. Oczywiście liczę na wszelkie dobre rady ze strony doświadczonych Psiarzy.
Musi i będzie dobrze!!! odpocznijcie sobie porządnie dzisiaj
bo jutro dzień pełen wrażeń się Wam szykuje
Bono właśnie został odebrany od właściciela, piesek jest śliczny ale troszkę wystraszony. Dostał wyprawkę w postaci karmy i dzisiaj został zaszczepiony przeciw wściekliźnie. Będzie wymagał dużo ciepła i miłości, bo przecież to jeszcze psie dziecko Powodzenia
_________________ AGA&VENA&SONIA
''Pies jest jedynym stworzeniem na ziemi, które kocha cię więcej niż siebie samego''. - Josh Billings
U nas będzie miał całe morze miłości i potrzebnej mu uwagi, cała rodzina czeka i dopytuje się o szczegóły jutrzejszej wyprawy.
Jestem pewna, że szybko się zaklimatyzuje i zostanie z nami na stałe. Już dostaję prezenty dla Bono w postaci smaczków
U nas będzie miał całe morze miłości i potrzebnej mu uwagi, cała rodzina czeka i dopytuje się o szczegóły jutrzejszej wyprawy.
Jestem pewna, że szybko się zaklimatyzuje i zostanie z nami na stałe. Już dostaję prezenty dla Bono w postaci smaczków
Jesteśmy pewni że tak będzie. To będzie piękna przygoda.
Wiem co mówię
_________________ Uczmy się szanować i kochać wszystko co żyje
Przesyłam informację, jaką otrzymałam rano od Pani Lucyny, która odbierała Bono ze Świecia.
"Bono jest już w drodze do Włocławka. Kilka spostrzeżeń na jego temat (może w jakiś sposób pomogą przyszłej właścicielce):
- pies przyjazny, spragniony kontaktu z ludźmi;
- w stosunku do innych psów odważny, usiłuje dominować;
- szczeka na staruszki i dresiarzy;
- w domu nie niszczy, nie szczeka;
- boi się schodów;"
Pani Lucyno dziękujemy za pomoc
_________________ AGA&VENA&SONIA
''Pies jest jedynym stworzeniem na ziemi, które kocha cię więcej niż siebie samego''. - Josh Billings
Nie ma za co dziękować. Poniekąd szczęście, że Bono nie bardzo dogadywał się z naszym Aironem, bo wprzeciwnym wypadku miałabym ogromny problem żeby go przekazać dalej .
Bono już jest z nami, podróż zniósł świetnie, choć początkowo nie chciał wsiąść do samochodu. Po paru minutach jazdy zwinął się w kłębek i zasnął.
Zanim weszliśmy do domu przespacerowaliśmy się posadzie i Bono obwąchał wszystkie kąty. Jest bardzo rozbrykany, spragniony kontaktu z człowiekiem i przy tym bardzo posłuszny. Zna podstawowe komendy typu chodź, siad, leżeć. Nie chciał wejść na schody, musiałam go wnieść, ale za drugim i kolejnym razem ładnie wchodzi do domu. Po wejściu do domu wylizał do czysta kocią miskę, był bardzo głodny.
Trudno uwierzyć, że ten pies jest z nami od kilku godzin Jest radosny, przychodzi się przytulać, ładnie zjadł mięso z warzywami i kaszą. Zachowuje się jakby był z nami od dawna. To prawdziwa przylepa. Mam tu na myśli dorosłych, bo Jaśka Bono traktuje obojętnie.
Mój synek też nie bardzo się interesuje nowym przybyszem. Mam wrażenie, ze Jasiek w ogóle go nie interesuje. Oczywiście cały czas go obserwujemy i nie dopuszczamy, żeby Bono podchodził do Jaśka bez kontroli.
Teraz leży sobie spokojnie w kuchni, nie unika nas, ale widać, że jest zmęczony dzisiejszym dniem.
Przydałaby się psiakowi kąpiel, ale to może dopiero za kilka dni.
Z rzeczy, nad którymi popracujemy to żebranie przy stole, choć nie wskakuje łapami na stół.
Jutro wrzucę jakieś fotki, muszę naładować baterie do aparatu.
Uff, to na razie na tyle, przed nami pierwsza noc z Bono i mam nadzieję, ze będzie dla nas łaskawy
Bono już padł na dobre Oby do rana.
Aniu nie karmimy psów kaszą (kasza jest nie zdrowa dla psich brzuchów), to szczeniak który jest w okresie wzrostu w trosce o jego zdrowe stawy musi jeść karmę z suplementami na stawy, najlepiej jakby jadł głównie karmę. Tyle mądrości, a tak poza tym to fajnie mieć w domu takiego dzieciaka - sama zobaczysz
_________________ Pozdrawiamy, Edyta ,Werka i Katrina
Cieszę się, że wszystko u Was w porządku. Parę dni minie zanim Bono poczuje się u Was jak u siebie, ale wierzę, że będzie dobrze
Aniu, jeśli mogę coś Ci doradzić, to miseczkę z kocią karmą stawiaj od dziś w miejscu niedostępnym dla Bono. Kocia karma zawiera zbyt dużo białka dla psów i psiak podjadający regularnie kocie jedzonko, może szybko się przebiałczyć Postaw może miskę wyżej? U mnie zdaje to egzamin
_________________ "Nigdy nie dyskutuj z idiotą. Najpierw sprowadzi cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem."
Aniu jutro zadzwonię do Ciebie, dzisiaj myślę,że jest już za późno.
Jeśli nasuwają Ci się już jakieś pytania i sprawy do rozwiązania to przygotuj dla mnie listę na jutro.
Od dzisiaj jesteście z Bono pod opieką działu adopcji Fundacji- a bezpośrednio pod opieką mojej skromnej osoby
Pozdrawiam i do jutra
Dzięki za informacje. Kocią karmę Bono po prostu dopadł. Nie zdążyłam mu jej zabrać. Ale wiem, ze nie powinien jej jeść i już zrobiliśmy małe przemeblowanie. Kasza nam się zdarzyła, ale nie będziemy mu jej podawać. Cieszy mnie jednak fakt, że Bono ładnie zjadł warzywa.
Natomiast niestety naszego kota pogonił Nie wiem czy to chwilowe i związane z nową sytuacją, czy Bono po prostu nie lubi kotów.
Gonił go i merdał ogonem. Nie szczekał, ale dokładnie nie pamiętam jakie dźwięki wydawał, bo zamieszanie było dość spore i skupiłam się na zatrzymaniu go.
To normalne jak ucieka to się goni musi chłopak przywyknąć do współlokatora, kot sobie poradzi na wyższych partiach mieszkania , zawsze za dobre zachowanie chwal młodego, jak podejdzie do kotka bez warkolenia to daj smaka i tak w kółko
_________________ Pozdrawiamy, Edyta ,Werka i Katrina
Przyzwyczają się zwierzaki do swojej obecności i będzie OK Jak przywiozłam Nobla do domu, to oba koty były ciężko obrażone Tak ciężko, że przez 2 dni obserwowały intruza z wyżyn i nie chciały zejść do kuwety To był największy i najdłużej trwający foch w ich życiu
Dobrze byłoby Aniu, kotu pazurki przyciąć Tak na wszelki wypadek
_________________ "Nigdy nie dyskutuj z idiotą. Najpierw sprowadzi cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem."
Dzięki za info, bo trochę się martwię. Ale tak właściwie, to podobnie postępuję. Kot siedzi w przedpokoju (o dziwo bez wielkiego focha:-))a ja otwieram co jakiś czas drzwi i pokazuję psiakowi kota, chwilę tak stoimy i potem się głaszczemy, chwalimy i dajemy smaczka. Na razie postęp wygląda tak, że Bono wprawdzie stoi naprężony i chętnie by kota pogonił, ale stoi przestępując z nogi na nogę i tylko piszczy. Bądźmy dobrej myśli:-)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum