Wysłany: 2020-07-03, 21:21 ok. 3-letnia LUNA 11 w Sztumie - adopcją zajmuje się Bogna
Dziś do hoteliku Canis Lupus trafiła młoda (około 3 letnia) psiczka w typie. Jest drobna, urocza i boi się... To kolejna zmiana w jej życiu w ostatnim czasie, więc trudno się dziwić... Została porzucona i przygarnęła ją Przychodnia Weterynaryjna Nad Wisła w Grudziądzu (miała trafić do schroniska).
Nie bój się malutka, będzie dobrze...
Wkrótce napiszę o niej więcej!
Pozdrowienia,
_________________ Bogna&Goja
Cypis (2012-2019) Kochamy Cię i pamiętamy, Przyjacielu...
Pierwsze wieści o Lunie.
Ładnie reaguje na przywołanie. Na spacerze jest grzeczna. Trochę ma problemy z ekscytacją.
I ważna informacja dla przyszłych opiekunów- uwielbia mościć się na fotelach i kanapach (któż tego nie lubi??).
Do usłyszenia,
_________________ Bogna&Goja
Cypis (2012-2019) Kochamy Cię i pamiętamy, Przyjacielu...
Rana ładnie się już goi. Lada dzień zabieg będzie wspomnieniem tylko.
Dziś Luna, kiedy biegała na posesji, ujawniła zapędy łowieckie!
Króliki, kurczaczki, jaskółka... co tylko było i się ruszało... zatem nowy dom, to raczej dom bez zwierząt.
Zaczęły dzwonić telefony w sprawie Luny!
Zatem, ewentualnych nowych opiekunów chciałam uprzedzić, że warunkiem adopcji Luny jest odbycie nieodpłatnego szkolenia, jak z nią pracować u Krzysztofa w Canis Lupus (ok. 4 godzin, Sztum).
Pozdrowienia!
_________________ Bogna&Goja
Cypis (2012-2019) Kochamy Cię i pamiętamy, Przyjacielu...
Czas pędzi i jutro miną 2 tygodnie, odkąd Luna jest u Krzysztofa.
Na ten moment, jej głównym problemem jest pasja myśliwska. A wyzwala ją każdy ruch... Nieważne czy to ćma, czy rowerzysta, czy kot... Jest ogromne ryzyko ucieczki psiczki pozostawionej bez nadzoru na posesji.
Krzysztof pracuje w tej chwili nad przywołaniem i skupieniem Luny na opiekunie. Dobre utrwalenie tych umiejętności będzie podstawą do dalszej pracy.
Na filmie Luna podkrada się do ptaków w krzakach, ale daje się odwołać! Są zatem pierwsze sukcesy!
Moi Drodzy!
Dawno nie pisałam o Lunie, ale to nie znaczy, że w jej temacie nic się dzieje!
Chciałam ogłosić, że zakończyliśmy dziś aplikacje na Lunę i nie przyjmujemy już nowych.
Wizytujemy domy, które się zgłosiły i z nich wybierzemy najlepszego opiekuna/ opiekunów dla naszej Luny. Proszę pamiętać, że Lunka ma specyficzne potrzeby i dobieramy dom pod jej kątem.
Serdecznie pozdrawiam,
_________________ Bogna&Goja
Cypis (2012-2019) Kochamy Cię i pamiętamy, Przyjacielu...
Nowy dom dla Luny został wybrany. 31/08 zostanie przekazana do nowego domu. Do tego czasu będzie nadal pracowała z Krzysztofem nad skupieniem na człowieku i skutecznym przywoływaniem.
Ostatnio niestety Lunka trochę się rozproszyła.
Wszystkim osobom kibicującym Lunie dziękujemy i zapraszamy do śledzenia jej dalszych losów zarówno na tym wątku, jak i na FB. Mamy nadzieję, że nowy dom nie będzie szczędził nam zdjęć i opisów.
Serdecznie pozdrawiamy,
_________________ Bogna&Goja
Cypis (2012-2019) Kochamy Cię i pamiętamy, Przyjacielu...
Dziś Luna spędza pierwszą noc w nowym domu. Podczas podróży się nieco pochorowała, biedulka.
Na spacerach poznała okolicę, w domu testuje Martę. Mieszkanie poznane... Na kanapę mogę? A na tę drugą? To początki... Trzymajmy kciuki!
Pozdrawiamy,
_________________ Bogna&Goja
Cypis (2012-2019) Kochamy Cię i pamiętamy, Przyjacielu...
Dawno nie było wieści o Lunce. A dużo się działo.
Luna zmieniła dom. Uznaliśmy wszyscy, że tak będzie najlepiej... Marta podarowała jej transporter (dziękujemy!).
Rodzina, która ją przyjęła była gotowa i dobrze przygotowana. Szukali dla siebie Tollera, doceniali umiejętność Luny odpoczynku w transporterze... Poznali już Lunę wcześniej. Prócz tego, byli u Krzysztofa na szkoleniu 2 razy. Byli gotowi pracować z Luną i dostosować się do wskazówek dotyczących postępowania z Luną. I okazało się, że Luna czekała właśnie na nich. A Krzysztof znakomicie ją przygotował. Mimo, że trafiła do rodziny w bardzo trudnym, nerwowym czasie, to dostosowała się bez większych problemów!
Dziękujemy Marcie, Klarze i Grzegorzowi!!! Życzymy Wam wielu radości ze wspólnego życia!!!
Poniżej zdjęcia otrzymane od Marty (sami zobaczcie, jakie miała szczęście!)
Marzenie o tollerze pojawiło się w naszej głowie, kiedy odeszła moja Goldenka. Toller wydawał się psem idealnym, bo nadal był retriverem, ale jednak mniejszym i bardziej odpowiadającym temperamentowi naszej rodziny. Zanim jednak mogliśmy zdecydować się na czworonoga w domu, chcieliśmy być pewni, że cała nasza rodzina jest na to gotowa. Przygotowując się do tego, dojrzeliśmy również do myśli, że warto adoptować nie kupować. W przypadku tak sprecyzowanej wizji, nie jest to łatwa sprawa.
Kiedy przypadkiem, w związku z miłością do goldenów trafiliśmy na Warte Goldena i zobaczyliśmy Lunę - serce zabiło mocniej. Można uznać, że to złoty strzał
Wiemy i widzimy, że Luna to wyzwanie - choć my z tych co wyzwania uwielbiają
przed nami dużo pracy - ale my się pracy nie boimy
Dziękujemy Bognie i Goji za zaufanie i możliwość spełnienia naszego marzenia o adopcji tollera
Dziekujemy pani Marcie za transporterek - na szczęście jest leciutki i noszenie go do i z samochodu nie jest przerażające - nawet jak Luna w nim zasnie
Dziękujemy Krzyszgofowi za pracę z Luną i wskazówki dla nas
Z przyjemnością dołączymy do Chaty Warciaka i będziemy się dzielić naszymi przygodami
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum