Nasza Zoe już po zabiegu. Dr Renia tak jak obiecała nacięcie malutkie , wszystko poszło bardzo dobrze. Mogłam być razem z sunią kiedy zasypiała i kiedy się wybudzała. Dzięki stokrotne dr Reni . Teraz maleństwo jeszcze popiskuje, ale to środki tak działają ( dr Renia wszystko wytłumaczyła ). Jutro wizyta kontrolna.
No to już po wizycie, wszystko ok. Zoe dostała jeszcze jeden zastrzyk. Dr Renia stwierdziła, że sunia super wygląda, ale chce nas jeszcze jutro widzieć, wtedy też wyciągnie wenflon. Zoe teraz znowu sobie śpi i nabiera sił.
Ewelina i Zoe
P.S. Wczoraj spotkaliśmy u weta Morrisa - super gościu, super ludzie z DT, życzymy szybkiego powrotu na cztery łapki!!!
U naszej Zoe wszystko ok, w środę jedziemy zdjąć szewek. Zoe już doszła do siebie ale jeszcze nie chcemy żeby się przeforsowała więc tylko krótkie spacery. niestety nasza królewna nie jest zachwycona tylko "takimi" spacerami, bo przyzwyczajona jest do przynajmniej 1 spaceru na dzień w terenie bez smyczy i ...WOLNA JAK PTAK.....
Po wizycie w środę u dr Reni napiszę znowu kilka słów.
_________________ "Widziałem raz u psa taki wyraz oczu, spojrzenie pełne pogardy, które bardzo szybko znikło i jestem przekonany, że psy w zasadzie uważają ludzi za kretynów" - John Steinbeck
halo, halo już po wszystkim- szewek wyciągnięty . Dr Renia mówi, że jest super.
Zdrobimy jeszcze badania moczu, bo Zoe dość często siusia ( lepiej sprawdzić ). Jutro będę polować na siusiu hahahaha już to sobie wyobrażam!
Warno, wcześniej pisałam, że niunia często siada do sikania, dr Renia chciała sprawidzić poprzez badanie ( ja zresztą też )czy wszystko jest ok. W czwartek zawiozłam mocz do badania, wieczorem dzwoniłam jakie wyniki. Dowiedziałam się, że Zoe ma bakterie i trzeba jej podać antybiotyk. Dr Renia miała też dużo pacjentów tak więc szybciutka rozmowa z zaznaczeniem, że zostaną przygotowane dla mnie dawki do podania ( sama jej robię zastrzyki - jestem domową pielęgniarką )już rano będą do odbioru. Następnego dnia był mąż Pani doktor więc nie zawracała głowy ( ufam w 1000% dr Reni ). We wtorek idziemy z Zoe na kontrolę tak więc będzie większa możliwość na rozmowy jakie to bakterie i skąd się wzięły.
Zoe dostała jeszcze 3 zastrzyki z dawką antybiotyku ( tzn 16, 18, 20 sierpnia ), następnie jeszcze raz mocz do badania. Kupiliśmy z polecenia dr Reni urinal, który to sprytnie ukrywamy w parówce. Niestety często parówka ląduje w brzuszku, a tabletka nie koniecznie , ale dajemy radę. Po 20-08-11 jeszcze raz mocz do badania. Ten wtorkowy mocz dr Renia określiła jako znacznie lepszy, nawet widziałam kryształek w moczu Zoe przez mikroskop. Dr Renia powiedziała, że sunia prawdopodobnie miała początek zapalenia pęcherza jeszcze przed sterylizacją, a sterylizacja to przyspieszyła ze względu na zmniejszoną odporność. Aby sprawdzić co było przyczyną należałoby zrobić jeszcze inne badanie, które dr Renia uważa za zbędne, bo Zoe już dobrze się czuje, a właśnie to jest najważniejsze. Oczywiście w miarę na bieżąco będę informować o zdrowiu Zoe
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum