Dzisiaj pod naszą opiekę trafiła MIURKA- rozkoszna, pełna temperamentu i energii 9 miesięczna sunia. Miurka trafiła do nas, ponieważ jej właściciele nie mogli się nią już dłużej zajmować. Miurka tymczasowo zamieszkała u Moniki w Toruniu, tak więc już Monia opisze nam pierwsze chwile i na pewno zamieści zdjęcia o ile zdąrzy za tą torpedą
O Kochana - to teraz już Ci nie odpuszczę - Monia ładuj Laliny i Młodą i przyjeżdżaj!!! Czekamy! Póki co - wklej fotki Niuni.
_________________ "Dobroczynność nie polega na dawaniu kości psu.Dobroczynność to kość dzielona z psem wówczas,gdy jesteś równie głodny jak on." - Jack London
Wiek: 31 Dołączyła: 18 Lis 2011 Posty: 2881 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-01-02, 23:22
Miurka to faktycznie psia - torpeda... Szaleniec Mały i zarazem ogromny przytulak do łóżka wskakuje z rozpędu kiedy jej się tylko podoba... ale spokojnie nauczymy się wskakiwać tylko po pozwoleniu lubi skakać i sprawdzać co aktualnie zostało zostawione na szafce ... jest strasznie ciekawa wszystkiego co ją otacza potrzebuje duuuużo cierpliwości i konsekwencji a wyrośnie na poczciwego goldena
uwielbia się bawić - Lars jest również nową towarzyszką zachwycony! myślę, że rozkręcą się na dobre - lustro muszę ściągnąć z korytarza i wynieść choinkę ...
Wiek: 31 Dołączyła: 18 Lis 2011 Posty: 2881 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-01-03, 10:31
jesteśmy po rannym spacerze połączonym z nauką psiunek nie ma żadnych traum, niczego się nie boi więc stwierdziłam, że zasady trzeba zacząć wprowadzać od samego początku. Poza tym Miurka ciągle przychodzi do głaskania więc nie ma mowy o jakimś jej wycofaniu i potrzebie spokoju. Oczywiście ma swoje miejsce gdzie nikt jej nie dotyka, nikt na nią nie patrzy ;p ale wytrzymuje tam jakieś 5-10 minut i znowu zaczyna męczyć Laluchy.
Pracuje się z nią cudownie wczoraj ciągnęła jak PAROWÓZ!!! a dziś po kilkunastokrotnym zawracaniu chodzi o niebo lepiej, podnosi co chwilę głowę i skupia uwagę na przewodniku <3 co prawda o chodzeniu 'równaj' 'noga' na razie nie ma co marzyć ale wielkim sukcesem jest luźna - czasami tylko napinająca się - smycz.
zaczęłyśmy też ćwiczenie komendy ''do mnie'' na krótkiej smyczy na razie i bardzo szybko złapała o co chodzi oczywiście przed wyjściem na spacer musi usiąść i poczekać aż zapnę smycz. siada- skacze- czeka - biega- ale ja dopiero zapinam jak już się uspokoi i przy 3cim spacerze pies siedzi i czeka spokojnie! mimo wszechobecnych rozpraszaczy : Laluchy, kicie...
Laluchy są już wykończone - z Larsem kotłowały się pół nocy!!! aż padły oba. Teraz Lars z Lalą śpią a Miura co chwile zaczepia. Jak nie rozdaje buźiaki to kładzie się na Larsa. Lalinie podnosi uszy albo wtula się pod łepek - ROZKOSZ dla oczu Miuras zabiera się właśnie za kota bo psie towarzycho już nie ma siły a to dopiero początek pierwszy raz moje Laluchy przespały porę śniadania!!!!!
Monia jak mogę coś podpowiedzieć, to jednak moim zdaniem tu jest wielka potrzeba spokoju, a dosłownie mówiąc trzeba nauczyć Miurke odpoczywać. Z Twojego opisu wnioskuję że ona tego nie umie i bez przerwy się nakręca na zabawę i nie ma czasu się wyciszyć. No chyba że to są tylko takie początki w nowym domu, chociaż według mnie dobrze by było takie zasady już wprowadzić
W takim razie koniecznie muszę poznać Miurkę - dawno nie było takiej torpedy w najbliższej okolicy...
_________________ "Dobroczynność nie polega na dawaniu kości psu.Dobroczynność to kość dzielona z psem wówczas,gdy jesteś równie głodny jak on." - Jack London
Wiek: 31 Dołączyła: 18 Lis 2011 Posty: 2881 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-01-03, 10:49
ma swoje miejsc gdzie absolutnie nikt inny oprócz niej nie wchodzi ( ani LArs ani Lala) dlaczego? bo się najnormlaniej w świecie tam nie mieszczą Miurka jest szaloną torpedą to racja - bo co się położy... to już z piłką, sznurkiem leci żeby się z nią bawić. o właśnie musi nauczyć się odpoczywać ale myślę, że nie będzie to aż tak długo trwało bo kiedy widzi Laluchy śpiące to wkońcu się poddaje ładuje dupskiem między nie i śpi
Na razie i tak nie mam zamiaru żadnych komend wprowadzać ale myślę , że praca na smyczy i nauczenie właśnie takich podstawowych zasad da później efekt uważam , że przede wszystkim konsekwencja pozwoli jej się trochę wyciszyć 'niestety' u nas konsekwencja i rutyna na porządku dziennym ...
Dzień dobry, mam na imię Kasia, jestem z Wrocławia i bardzo chciałabym adoptować Miurkę; ankietę adopcyjną już wysłałam na maila Fundacji. Jest taka prześliczna! Jestem w stanie pojechać po nią do Torunia i wysterylizować ją na własny koszt w Klinikach we Wrocławiu. Poradźcie mi, co tu zrobić, żeby stać się DS dla Miurki?
Witam Kasiu. Ankieta już jest- bardzo dziękujemy. A odpowiedź na pytanie brzmi- należy przejść proces adopcyjny Mamy też innych kandydatów do łapki Miurki tak więc na dzień dzisiejszy niczego obiecać nie możemy.
Bardzo dziękuję za odpowiedź, bardzo się cieszę, że jestem jedną z kandydatek i mam wielką nadzieję, że procedury adopcyjne przejdę śpiewająco Czekam w takim razie na rozwój wydarzeń
_________________ "Dobroczynność nie polega na dawaniu kości psu.Dobroczynność to kość dzielona z psem wówczas,gdy jesteś równie głodny jak on." - Jack London
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum