Sonia z "wilka morskiego" zmieniła się w "psa pasterskiego", ochoczo zdobywa kolejne pagórki i górki w okolicy. Dwukrotnie była już na Kudłaczach, a wczoraj korzystając z pięknej pogody zaliczyła Maciejową i Stare Wierchy . Ostatnio mało było wieści o Sonii, bo panienka troszkę chorowała. Zdiagnozowano bakteryjne zapalenie skóry prawdopodobnie na tle alergicznym i niestety padło podejrzenie na karmę .
Zdjęcia wkrótce, bo dziś sieć nam płata figle
Trochę cicho u nas ostatnio, a to dlatego, że weekendy były nader udane, jeśli chodzi o pogodę, a co za tym idzie Sonia zaliczyła już wizytę na Turbaczu i kolejne w okolicach Krakowa. Po powrocie jesteśmy padnięci, jako i Sonia;-). Ponadto niestety Sonia ponownie zaczęła się drapać okropnie, zaczerwieniła się jej skóra, więc konieczna była wizyta u weta. Pani Michalina dała nam namiary na lecznicę i teraz już wizyta bardzo owocna, niestety pani wet - dermatolog podejrzewa u Sonii alergię. Na początek koncentrujemy się na karmie i na sugestię weta karma została zmieniona na taką dla alergików. Trochę czasu nam zajęło znalezienie karmy, bo chociaż w niektórych sklepach jest wystawiona jako dostępna, to potem się okazywało, że "akurat nie ma". Od wczoraj już Sonia ma nową karmę i trochę się bałam co będzie jak jej nie zasmakuje, bo z poprzednią różnie było , ale tu miła niespodzianka, Sonia oszalała - miskę wylizuje, a na spacerach karma jako smaczek działa cuda;-).
Poza tym Sonia uwielbia spacery, ale niekoniecznie te wieczorne kiedy już ciemno - okropny z niej strachulec. Znaleziona u moich rodziców piłeczka stała się ulubioną zabawką i jak na razie (3 tydzień) nie do zdarcia, poprzednie piłki Sonia "załatwiała" w ciągu 1-2 dni;-).
Pozdrawiamy serdecznie!!
Dopadł mnie jakiś wirus i uwięził w domu, co nie przeszkodziło żeby Sonia odwiedziła dziś panią weterynarz. Została zaszczepiona przeciw chorobom wirusowym i zważona. "Zgubiła" już 0,5 kg, zostało jeszcze ok. 2 kg., ale bez pośpiechu. Sonia jak zwykle bardzo grzeczna w gabinecie, potem na dłuższym spacerku, a teraz odsypia. Karmę dla alergików mamy podawać jeszcze miesiąc, a potem będziemy ustalać na co Sonia jest uczulona. Pani weterynarz - polecona przez Panią Michalinę - super się Sonią zajmuje .
Pozdrawiamy z pochmurnego Krakowa.
Musze się pożalić!! Panciowie mi dają tylko karmę i nic więcej - mówią, że jestem alergiczką i jeszcze miesiąc bez smaczków!! To jak oni jedzą te wszystkie pyszne rzeczy i się nimi nie chcą podzielić, to idę sobie poleżeć na własnym posłanku. Wczoraj jednak to już przesadzili !! Zrobił pancio jakieś pyszne mięsko, zapach się roznosił piękny, więc się kręciłam i biegałam po pokoju i nawet poszczekałam trochę, że przecież też tu jestem. A oni znowu swoje, że mam karme i jeszcze miesiąc tylko ją mogę jeść - no ile można?? Nic mi nie dali, to się obraziłam! Trochę się dziś poprawili bo mnie zabrali na długi spacer do lasu, a na spacerku to sobie nie żałuje, tyle mojego co znajdę i zdążę połknąć to oni znowu krzyczą, że nie wolno i FE (dziwni, przecież wiem, że pyszne ).
Pozdrawiam wszystkich i udaję się na zasłużony odpoczynek
Sonia
Dołączyła: 20 Mar 2013 Posty: 1666 Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: 2013-12-08, 20:17
Soniowa Aga napisał/a:
oni znowu krzyczą, że nie wolno i FE (dziwni, przecież wiem, że pyszne
Hahaha, skąd ja to znam
_________________ "A Ty w oczy patrzysz i łeb przekrzywiasz, jakbyś chciał zrozumieć mnie lepiej.
I w ogień skoczyłbyś za mną, choć jestem tylko człowiekiem...".
Sonia spędziła Sylwestra w górach i nie było źle. Niestety w Krakowie huki i wystrzały było słychać również długo po Sylwestrze. To spowodowało, że Sonia boi się każdego głośniejszego odgłosu na spacerze (zamykane drzwi w samochodzie, przelatujący wysoko samolot itp.) - szczególnie kiedy jest ciemno. Nie lubi chodzić na spacery, a już wieczorem to właściwie tylko na szybkie siku, a i tak rozgląda się w panice dookoła i ciągnie do klatki natychmiast. No to nie są dobre wieści, ale są i pozytywne;-). Sonia po 2 miesięcznym spożywaniu karmy dla psów alergików zaczęła jeść w okresach tygodniowych: kurczaka (to już za nami), rybę (w trakcie) i wołowinę w celu sprawdzenia na co jest uczulona. Kurczak przeszedł bez żadnych objawów i ryba na razie też OK. Sama Sonia jest zachwycona nową dietą i wyraźnie ożywia się przy posiłkach;-). Pozdrawiamy!!
Witamy prawie wiosennie . W połowie stycznia Sonia miała robione badania krwi i wszystkie są w normie. Jedynie alergia jej towarzyszy, ale ma zmienioną karmę i jest zdecydowanie lepiej. Uwielbia spacery, a na spacerach oczywiście patyczki. Widać, że się u nas już zadomowiła, co niestety też objawia się głuchotą spacerową wcześniej niespotykaną .
Pozdrawiamy wszystkich słonecznie!!
Witam wszystkich Warciakow i Warcianki
I kolejny, jakze sympatyczny, mail otrzymalam tym razem od Pani Agnieszki, wlascicielki adoptowanej od nas SONIECZKI <3 ONE i wiesi o niej mozemy teraz sledzic na Chacie Warciaka, do ktorej zaprosilam Pania Agnieszke z SONIA zaledwie kilka dni temu
Z tego co napisala mi Pani Agieszka z Krakowa SONIA jest wielkim przytulasem i po 2 godz. glaskow potrafi nadal o nie sie dopraszac Bardzo lubi biegac luzem i ostatnio na widok sniegu byla tak podekscytowana, ze az skrecila lapke i trzeba bylo isc do weta
SONIA jest bardzo grzeczna i niekonfliktowa, ale ie przepada za amolnymi psami i reaguje na nie ignorowaniem ich Madra sunieczka Ma swoje kolezanki, z ktorymi spedza sporo czasu na wspolnych wycieczkach. Zima bywa w gorach gdzie kocha dlugie weddrowki. Latem bywa nad morzem i kocha wode, jak na goldaska przystalo. Zadziwia wszystkich wokol nurkowaniem z zanurzaniem calej glowy w wodzie
Od kiedy jest u Pai Agnieszki bardzo zmienila sie na plus, nauczyla sie szczekoleniem dopominac o glaski Jak napisala Pani Aga " Taka nasza rozpieszczona krolewna " <3
Jak milo slyszec takie wiadomosci
Zatem zostawiam Panstwa w kontacie z SONIECZKA i Pania Agnieszka w Chacie Warciaka
_________________ Hania, BODZIO i MERY
(*) BELLISSIMA ( 31.08.2014 )
(*) DIESEL ( 05.12.2017 )
(*) OLIWKA ( 15.12.2020 )
"To tylko pies, tak mówisz, tylko pies ...
A ja ci powiem
Że pies to czasem więcej jest niż człowiek"
"U Soni wszystko ok. Ma niedoczynność tarczycy i zażywa leki. Na razie u nas mocno pada więc spacery ograniczone. Czekamy na wakacje. Pod koniec sierpnia jedziemy na 3 tygodnie nad morze a tam Sonia zachowuje się jak szczeniak 😉. Wtedy będę fajne fotki, o ile pogoda dopisze."
Cytat:
Sonia zrobiła się już seniorką, skończyła 10 lat. Obecnie wyleguje się na sofie bo tu najcieplej i przyjemniej. Niestety zdrowotnie gorzej bo nie możemy sobie poradzić ze zwyrodnienie w łokciu. Sonia jest pod opieką dra Rafała Korty i miała już podane 2 razy kwas i 2 raz PRP. Niestety zabiegi nie przyniosły oczekiwanych rezultatów, czyli nie przestała kuleć. Teraz rozważamy zabieg operacyjny, który ma polegać na "obgryzeniu" zmiany z zewnątrz. Niestety samo zwyrodnienie jest usytuowane w miejscu do którego nie można się dostać. Poza tym Sonia jest radosna, dopisuje jej apetyt i oczywiście uwielbia być glaskana. Jest mistrzynią w wymuszaniu głasków .
_________________ Nie każdy człowiek wie, jak kochać psa ale każdy pies wie, jak kochać człowieka
Mila, Monika i Dawid
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum