Moi drodzy, Maksio odszedł w niedzielny wieczór otoczony naszą troską i miłością.
Nic wcześniej nie zapowiadało tego, że już niedługo odejdzie za Tęczowy Most. Jeszcze niedawno wstawiałam jego zdjęcia. Staruszka, pełnego radości i ochoty do zabawy. W sobotę zauważyliśmy, że Maks nie czuje się dobrze. Co prawda jadł i pił, ale nie miał ochoty na nic więcej. W niedzielę sytuacja nie poprawiła się więc mama zabrała Maksa do weterynarza. Gdy w końcu trafiła na takiego, który raczył obejrzeć psa, nie miał on optymistycznych wiadomości. Maks dostał kroplówkę, antybiotyk, zastrzyk przeciwbólowy. Lekarz umówił się na kolejną wizytę następnego dnia. Jednak dał też do zrozumienia, iż biorąc pod uwagę wiek psa, kolejnej wizyty może po prostu nie być. Tak tez się niestety stało.
Mimo tego żalu jaki nosimy po jego stracie, jesteśmy szczęśliwi, że dane nam było spędzić z tym "czarnym goldenkiem" chociaż ten niecały rok. Zawsze będziemy pamiętać te jego spokojne spojrzenie i mordkę pełną blizn. Bardzo dziękujemy Wam wszystkim za pomoc i wsparcie. To dzięki Wam Maksio nie spędził swych ostatnich dni w schronisku. Jesteście wspaniali.
_________________ Pozdrawiam
Beata, Chanel i Mała Mi
To Wy jesteście wspaniali, daliście tej biedzie szczęśliwą emeryturę i bardzo za to dziękujemy. Maksio odszedł wśród kochających go ludzi, wiedział, że jest członkiem rodziny. Biegaj kochany za Tęczowym Mostem
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum