Wiek: 60 Dołączyła: 18 Wrz 2010 Posty: 24669 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-01-27, 16:22
Z wielkim bólem w sercu muszę Was powiadomić, że stan Balto niestety się pogorszył, pies bardzo cierpiał i razem z Magdą i dr Micuniem (onkologiem) podjęliśmy decyzję o skróceniu bólu Balto i o uśpieniu go. Jest nam bardzo przykro i bardzo ciężko.
Baltuniu, wybacz piesku! [*]
_________________ Pozdrawiam,
Warna z Sarą i Lesią
[*]Beza 2002 - 2011, Saba 2007-2015, Nero 2005-2017, Dala 2007-2022, Pypeć 2010-2024
Madziu bardzo dziękuję za podarowanie Baltusiowi tak ogromnej ilości ciepła w tych ostatnich chwilach życia Biegaj za Tęczowym Mostem piesku, bez bólu i z radością w sercu
Nie mam słów Nie do wiary, jak musiało się ułożyć życie tego bidulka Jedyna pociecha w tym, że Baltuś choć ostatnie swoje dni spędził otoczony miłością. Że zdążył poczuć, jak to jest mieć rodzinę.
Magdo, nie umiem wyrazić, jak bardzo mi przykro. Ale dziękuję Ci, że dałaś Baltusiowi najcenniejszy skarb, coś, o czym niedawno nawet nie śnił- miłość, troskę, swoje serce
Biegaj szczęśliwy Baltusiu po tęczowych łąkach [*]
_________________ “The happiest people don’t have the best of everything, they just make the best of everything they have.”
Niestety dzisiejsze USG pokazało znaczne pogorszenie stanu Baltusia, guzy w ciągu tygodnia urosły po 3 cm ! Po zażyciu leków które doktor mu podał i po zastrzykach jakie dawałam mu je ja sama. Okazało się, że pokazały się też nowe, między innymi na nerkach, płyn przy wątrobie, ostre zapalenie pęcherza etc. Niestety Pan doktor powiedział, że nie ma poprawy i jest znaczne pogorszenie, Baltuś schudł 3 kg, bardzo źle się już czuł, chyba czuł że nadchodzi na niego pora i każdego dnia kładł mi głowe na kolanach tak jakby się żegnał i pocieszał. Niestety Baltusia musieliśmy dzisiaj pożegnać z wielkim ogromnym smutkiem leżał do samego końca na moich kolanach. Spojrzał na mnie ostatni raz i zasnął.
Dziękuję wszystkim za słowa wsparcia i za rady. Na tą chwilę przez jakiś czas nie będe przyjmowała nowego pieska, muszę się oswoić ze stratą Baltusia. Jeszcze raz dziękuję wszystkim
Nadal nie mogę się z tym pogodzić. Madziu dziękuję Ci za ten czas, który dałaś mu i serce okazane i opiekę do końca. Zrobiliśmy co tylko było możliwe. Ale nie tak miało być.....Tak bardzo mi przykro.
Jego ziemska wędrówka dobiegła końca , został żal i rozpacz...
Pani Magdo w oczach Balto pozostanie Pani kochającą , troskliwą Osobą która dała nadzieje na lepsze jutro. Ostatnie dni swojego życia spędził otoczony miłością i ludźmi których los psiaka nie był obojętny . Balto poczuł się wyjątkowy i kochany , gdy serduszko Baltusia powoli przestawało bić, a Pani patrząc w jego oczka i pyszczek, trzymając ukochanego pupilka w objęciu, w tym momencie zdało się słyszeć : Dziękuję że Jesteś, Dziękuję za to że nie muszę odchodzić samotnie w schronisku. zapomniany przez Wszystkich.
"Ratując jednego psa, nie zmienimy świata, ale świat zmieni się dla tego jednego psa.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum