Cześć!
No rzeczywiście Ferdek rośnie w oczach, jest już tak wielki, że aż żałuję, że ta słodka kulka „dorasta”.
Dzięki za rady z fajerwerkami. Myśleliśmy o wielu odgłosach, ale to Nam umknęło, a rzeczywiście u nie jednego psiaka, to straszny postrach..
W ogóle muszę tego Jegomościa pochwalić. Dziś został pierwszy raz sam w domu. Oczywiście Tomaszek Mu towarzyszył, ale My wyjechaliśmy na „randkę”. Wróciliśmy po 3h i... i nic Mieskanie czyste, Ferdas spokojny. Sąsiedzi mowili, że nie szczekał.
Od razu na dwór i załatwianie potrzeb, ale jestem z Niego mega dumna, że wytrzymał. Że pęcherz wytrzymał! 😊 W weekend mam szkołę, więc Faceci zostają sami w domu. Bartosz póki co ubolewa, że Ferdek Go nie słucha 😂
Ale nie ma się co dziwić - codziennie ze mną w pracy, wieczory Bartosz pracuje i tak naprawdę mało spędzają czasu razem. Nawet dziś usłyszałam, że „muszę przestać Go zaniedbywać” 😉 Więc w weekend Chłopy mają szanse.
Trzymajcie za Nich kciuki
_________________ Justyna, Bartosz i @tomek_thedog
Wiek: 31 Dołączyła: 18 Lis 2011 Posty: 2881 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2019-03-02, 19:23
Chyba nikt nie będzie zaskoczony... Ferdek już na stałe zostaje z Justyną, Bartoszem i Tomaszkiem.
Ferdka czeka wizyta u dr Niziołka ale bez względu na wynik wizyty tymczasowi opiekunowie nie wyobrażają sobie już życia bez niego.
Bardzo Wam dziękujemy że otworzyliście dla niego swoje serca!
Chyba nikt nie będzie zaskoczony... Ferdek już na stałe zostaje z Justyną, Bartoszem i Tomaszkiem.
Ferdka czeka wizyta u dr Niziołka ale bez względu na wynik wizyty tymczasowi opiekunowie nie wyobrażają sobie już życia bez niego.
Bardzo Wam dziękujemy że otworzyliście dla niego swoje serca!
Bardzo milo Nam to czytac! Mamy nadzieje, ze Ferdas bedzie najszczesliwszym psem pod sloncem <3
Weekend, a glownie sobota minela Chlopakom podobno bez wiekszych problemow. Spacery, zabawy, drzemki Mieszkanie nienaruszone, wiec jestem spokojna
Dzisiaj wszyscy wspolnie po moich zajeciach pojechalismy na wybieg dla psow.
To bylo pierwsze spotkanie Mlodego z taka ekipa <3 Gdybyscie widzieli, jak pierwsze kilka minut kryl sie za Tomaszkiem Szybko, to jednak minelo.. Ze kazdy rozczulal sie nad Ferdkiem, to chyba Wam nie musze mowic, ale serce mi uroslo... Oprocz Naszych Pieskow, na wybiegu bylo okolo 15 psow. Wybieg duzy, ale oczywiscie pieski mniej wiecej w jednym miejscu. Wiecie, ze ten 3 - miesieczny Paskud reagowal na komende "do mnie"? okej. Skutecznosc moze nie 100%, ale w takich warunkach mysle, ze z 75%. Sami bylismy w szoku Spojrzcie tylko na zdjecia, jaki byl zaciekawiony..
powrot z wybiegu
meska sobota
milego wieczoru <3
_________________ Justyna, Bartosz i @tomek_thedog
Ferdas, jak niektorym wiadomo niestety ma zapalenie pecherza i dostaje antybiotyk Wiecie, mowilam mu, zeby z golym dupskiem po miesie nie biegal, ale On jest najmadrzejszy
Pierwsze objawy zobaczylismy w piatkowy wieczor, a w sobote... Oj bylo juz niedobrze. Siusianie co 45 minut Pojechalismy, wiec do dyzurnego Weta i niestety ostre zapalenie. Dostal zastrzyk przeciwzapalny i przeciwbolowy i juz po kilku godzinach bylo widac, ze Ferdasowi wraca dobre samopoczucie. Mamy jeszcze antybiotyk i witaminy na 5 dni. Nie mniej jednak poprawe juz widac <3
Jesli chodzi o progres w zachowaniu - nie ma go Ferdek ma okres buntu. Jak ma ochote, to reaguje, jak nie, to nie. sinusoida Ale robi sie troszke bardziej do ogarniecia. Potrafi zapanowac nad swoimi emocjami
WEczoraj nawet zaliczyl wycieczke do Poznania. Poznal sie z Moja Mama, z Babcia, Bratem i Bratowa iiiiiii alaskanem i bernenczykiem - byl szal
w pracy odnajduje sie juz bardzo
krol na wyjezdzie <3
Ferdas w dzien kobiet
A to najbardziej rozczulajace zdjecie. Wspolna kolacja <3
_________________ Justyna, Bartosz i @tomek_thedog
Rozczulaja mnie te wszystkie zdjecia, Justa...
Milo, że mamy takie dwa rodzynki w fundacji! Jedna Mati, co tez waży 12kg, a teraz Ferdi cudnie mi patrzeć, jak rosną
_________________ Nowy dom Spajkusia od '16
Angelika i Radosław
/ Diana (*), 2005-2015
Dobry Wieczór;
Można powiedzieć, że uporaliśmy się z zapaleniem pęcherza. Dr z lekami trafił idealnie i dosłownie od razu widać było różnice. Dokończyliśmy antybiotyk, a do dnia dzisiejszego podajemy jeszcze witaminki. Cieszę się, bo od czasu leczenie pęcherza Ferdas wytrzymuje zdecydowanie dłużej i rzadko już się zdarza, żeby gdzieś Nam nasiusiał
W miniony czwartek byliśmy na 3 szczepieniu i Dr po dosłownie kilku sekundach osłuchiwania, zwrócił się do Nas z zapytaniem o wadę serduszka ( czy o niej wiemy ). Jego zdaniem wada jest bardzo poważna, a wiecie co? Cały czas łudziliśmy się, że ktoś się pomylił, że może zła diagnoza - eh; cóż mam Wam powiedzieć
Dr, u którego byliśmy, to Wet blisko mojej pracy. Wkręcił się i nawet prosił o info, jak będziemy już po wizycie u Dr Niziolka - a ta w piątek! Ważny dzień!
Wrzuciłabym kilka zdjęć, ale zrobię to jakoś jutro. Komputer się na mnie obraził.
Ferdas rośnie, jak na drożdżach. W domu jest już naprawdę ogarniętym psem
Kilka komend ma naprawdę całkiem już ogarnięte i nieźle to wygląda. W pracy też jest do opanowania, mimo że tam pełno rozpraszaczy
Najtrudniej na obcej ziemie. W miejscach, w których dużo zapachów. Postanowiliśmy stopnio zmieniać mu te miejsca i dlatego teraz nawet na chwilę, ale jeździmy do parku. Takie w sumie ala las. Tam najtrudniej Nam skupić na sobie uwagę Ferdusia 🙊
Jesteśmy jednak zadowoleni z postępów, które robi i wierzymy, że w piątek otrzymany jakieś dobre informacje
Pozdrawiamy
_________________ Justyna, Bartosz i @tomek_thedog
Wiek: 32 Dołączyła: 01 Paź 2015 Posty: 10100 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2019-03-19, 12:05
Ja też za Was mooooocno trzymam kciuki ! Dr Niziołek na pewno jest najlepszym specjalistą w Wawie od serducha i wiele naszych warciaków już diagnozował. Śledzę was na insta i na fb Ferdi trafił w świetne ręce!
Ach, stajecie się jedną z moich ulubionych rodzin
no i trzymamy kciuki... po Ferdim nie widać, że ma wadę, jednak z tym serduszkiem trzeba ostrożnie jednak
_________________ Nowy dom Spajkusia od '16
Angelika i Radosław
/ Diana (*), 2005-2015
Jesteśmy po konsultacji u Dr Niziolka i diagnoza, którą postawił wszystkich Nas zszokowała...
Jechaliśmy w sumie wiecie ( pozbawienie nadziei ), bo to co słyszeliśmy podczas ostatniego osłuchiwania nie budziło w Nas nadzieii. Dowiedzieliśmy się jednak, że Ferdas ma zupełnie inną wadę, niż ta opisywana przed poprzedniego kardiologa. Ferdek, jest bardzo wyjątkowy i prawą komorę podzieloną na na dwie. Czy to lepsza informacja? Ciężko powiedzieć - na pewno inna i do niej trzeba się teraz ustosunkować. Dr Niziokek wysyła Nas na konsultacje do specjalisty w takich przypadkach, ale termin jej jest jeszcze nieznany. Wiemy jednak, że Dr stacjonuje we Wrocławiu także dla Nas idealnie <3
Trzymajcie więc kciuki dalej, a My dalej będziemy obserwować Ferdka. Dr mówił, że nie leczy się psa, który nie wykazuje objawów - dlatego musimy obserwować Jegomościa i wyłapywać jakieś symptomy
Oczywiście w podróży do Warszawy towarzyszył Nam Tomaszek i wspólnie zrobiliśmy spacer po centrum. Na Ferdasie nic nie robi większego wrażenia.
Jednak ilość rozpraszaczy skutkuje „zapchanymi” uszami
W miejscach, które zna albo po prostu w 4 ścianach jest mega Fajnym psem! Naprawdę! Do komend, które zna - dołączyło - połóż się. Rozśmiesza mnie, jak tak kładzie sie na pół, że dosłownie łokcie na 1s przykłada do ziemi i czeka na smakołyka. Z Niego jest niezły aparat. Ważący już 15kg... no - tez mi się wierzyć nie chce
Pozdrawiamy <3
_________________ Justyna, Bartosz i @tomek_thedog
Cześć Kochani!
Dawno Nas tu nie było, ale spieszymy z informacjami i tak mam dziwne wrażenie, że nikt Nas tu nie czyta, ale...
Nasze życie z Ferdkiem zaczyna być fajne. Powoli zaczynamy się Wszyscy przyjaźnić i tworzyć Rodzinę. Widzę, że do tego jeszcze długa droga, ale chyba bliżej już, niż dalej.
Śmiało mogę powiedzieć, że życie zaczyna robić się przyjemniejsze. W domu - komendy, nie, nie wolno, siad, połóż się, zostań, wyjdź - ogarnięte! Oczywiście trzeba czasami powiedzieć 2,3 razy, ale doskonale wie już o co chodzi. Na Naszym ogrodzie tez jest z Niego fajny psiak. Wraca na komendę i widać, ze czerpie przyjemność z przebywania w nim. Lubi wyłożyć się w słoneczku i obserwować przechodzących ludzi, a w szegolnosci Dzieci - ma na nie ambę! Najtrudniej jest Mi z Nim w pracy. Czyli w stajni.
Mamy tam 5h ziemi. Ma tam Ferdek pole do popisu. Coraz częściej wraca na zawołanie, ale i są sytuacje, że „doprosić się nie można”. Jak prowadzę zajęcia, z reguły jest ze m ą na placu. Do niedawna zawsze na smyczy, a w tym tygodniu kilka razy był luzem i pilnował się przy mnie. Mały progress! Jest przekochany do Ludzi, uwielbia wszystkie Dzieci w stajni. Fajnie funkcjonuje z kotami, ale oczywiście, jak inny pies ruszy za kotem, to Ferdas tez biegnie
Siusianie w domu już z 2 tygodnie temu zażegnane. Nawet!! była sytuacja, ze od 9 do 16 został w domu i nic nie zrobił. Przy wyjściu dajemy Mu z reguły, jakąś zabawkę interaktywną i nawet nie zwraca w sumie uwagi, że wychodzimy
Rano około 7 budzi Nas słodkie piszczenie sygnalizujące chęć wyjścia, ale robi zwykle szybkie siku i wracamy, no i później jest najsłodszym moment dnia Ferdka. Jest takim słodkie pieszczochem. Zaczepia Nas, chce się tulić, tak słodko sobie do Nas wyje. Jest cudowny. Później ma z reguły szał na Tomaszka, który od kilku dni ma dość - chyba przesilenie Ale ogólnie funkcjonują razem dobrze. Na spacerach Tomaszek pokazuje Ferdkowi świat a i odkąd mamy szelki spacery z Jegomościem, to przyjemność!
Poza zapaleniem pęcherza, z Ferdkiem zdrowotnie nie mamy problemów. W środę po świętach ma dzwonić do Nas dr Niziołek także czekamy!
Pozdrawiamy Was serdecznie i życzymy Wesołych Świąt!
_________________ Justyna, Bartosz i @tomek_thedog
Dzień dobry Kochani!
Spieszymy z najświeższymi informacjami! Ferdek dziś skończył 6 miesięcy! U Nas mi minęły 3! Najfajniejsze 3 miesiące, jakie moglibyśmy sobie wyobrazić
Jeśli uwierzycie mi na słowo - nie mogę na Ferdasa narzekać! Nie mamy z Nim żadnych problemów!
Jest Naszym Przyjacielem! Mogę już o tym śmiało powiedzieć!
Podstawowe komendy Jegomość ma opanowane. Siad, daj łapę, drugą łapę, przybij piątkę, połóż się. Można powiedzieć, ze ma to w jednej łapce. Nauczył się już panować nad swoimi emocjami. Nie szczeka, gdy szykuję dla Chłopaków jedzenie. Nie rzuca się, gdy postawię mu miskę. Umie wytrzymać, gdy każę zostać i prawie, prawie zawsze czeka przed otwartymi drzwiami, a nie wyskakuje, jak dzik z domu
Jesteśmy szczęśliwi, że mamy takiego psa.
Był okres, że mieliśmy problem na lini Tomaszek - Ferdek, ale chyba wszystko już zażegnane. Tomaszek żyje, jak żył, a Ferdek co raz częściej daje mu trochę wytchnienia
Jegomość jest dla Nas Skarbem - ma w sobie wszystko to, czego brakowało Nam w Tomaszku.
Tomaszek jest trochę, jak kot. Nie dotykaj za często, jak mam ochotę, to przyjdzie, jak nie to nie ( w sensie na pieszczoty ). Znowu Ferdek jest takim przutulasem, że głowa mała!
Jeśli chodzi o serduszku.... bez zmian jeśli chodzi o obserwacje Ferdka. Bardzo aktywny, bez żadnych zapaści, czy jakichkolwiek sygnałów, ze serca ma problem. Dr Niziołek miał Nas skonsultować z Wetem z Wrocławia i nadal to trwa. To Niziołek zapomina, to tamten ma awarię sprzętu i tak na okrągło, ale mówił, ze mamy nie panikować, bo z psem nic złego się nie dzieje
Poproszę Dziewczyny, to może wrzucą kilka zdjęć. Ferdek ma już 24kg; wszystkie stałe zęby, uwielbia kąpiele błotne i jest mistrzem w przytulaniu!
Trzymajcie się Kochani!
_________________ Justyna, Bartosz i @tomek_thedog
Wiek: 32 Dołączyła: 01 Paź 2015 Posty: 10100 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2019-05-23, 12:02
Same dobre wieści ! Ja będę to powtarzać ciągle, że zawsze z doborem domu dla szczeniaka mamy stresa bo jest mnóstwo aplikacji a domek trzeba wybrać 1. I tym razem Fundacja podjęła dobrą decyzję Ferduś jest na każdym zdjęciu szczęśliwy widać, że nie brakuje mu wrażeń i nie nudzi się z Wami. Ciesze się, też że zapanowaliście nad jego emocjami, bo łatwo szczeniakowi odpuścić, ale wiadomo czym skorupka za młodu nasiąknie...
Trzymam kciuki za te konsultacje! I nie przestaje was podglądać na Instagramie
Dziękuję Dominika i Binek, miło mi czytać takie wiadomości!
Staramy się, żeby Ferdas miał ciekawe życie. Tak naprawdę zabieramy Go wszędzie. Zna już restauracje, lodziarnie, rynki nie rynki życie hotelowe tez nie jest mu straszne.
A jeśli chodzi o odpuszczanie... od początku mówiłam Bartoszowi, że to najważniejszy czas, że wymaga od Nas mega konsekwencji. I o ile, o siebie się nie martwiłam, to zastanawiałam się, czy Bartosz się gdzieś nie ugnie, ale widzę, że nie. Czasami nawet ma większa cierpliwość, niż Ja powtarzać Ferdasowi coś po raz 10! 😉
Chciałam jeszcze powiedzieć, ze w ogóle nie mamy problemu z siusianiem w domu. Nie pamietam kiedy ostatni raz Mu się to zdarzyło. Przesypia noce, a jak około 7 chce na dwór, to przychodzi pod Nasze łóżko i cichutko wyje. To jest takie słodkie
Pozdrawiamy!
_________________ Justyna, Bartosz i @tomek_thedog
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum