Jest zdrowy i ma się dobrze. Nadal na niektóre pieski reaguje emocjonalnie ale przy posiadaniu rozpraszaczy w postaci smaczków udaje sie go uspokoić. Emocje są związane wyłącznie z chęcią zabawy. Świetnie reaguje na inne zwierzątka i jest największym przyjacielem dzieci, które uwielbia i sam do nich leci od razu kładąc się na pleckach. Dzieci mamy wyszkolone i nawet blokowe maluchy wiedza jak obsłużyć psa i dobre głaskanie. W porze jesiennej regularnie negocjuje pobyt na łóżku jest wesoły i ekstremalnie przytulaśny. 5 listopada skończył 2 lata i nieustannie jest wielka radością dla mnie.
Kilka słów od Kokosa:
U Kokosa wszystko w jak najlepszym porządku. Wiedzie swoje pieskie życie. Z początkiem września był na zdrowotnym przeglądzie i pakiecie szczepień. Końskie zdrowie mu dopisuje, badania z krwi bardzo dobre, tarczyca zdrowa, waży 26,5 kg, jest szczuplusi jak sarenka, ale ten typ tak ma. Nic gościowi nie dolega więc wszystkie badania wykonywane były rutynowo w ramach jesiennych porządków.
Jest kochany i cudowny - niezmiennie, a ostatnio w jego życiu (już od pół roku) pojawiła się mała niegrzeczna siostra Maltanka. Ponieważ maltańczyk jak to maltańczyk jest krzykliwym łobuzem, Kokos przechodzi małą szkołę życia. Musi nauczyć się dzielić, a jako oczko w głowie Panci nie lubi tego robić. Ma za to OGROMNE pokłady cierpliwości, doskonale dostosowuje siłę zabaw do 2kilogramowej partnerki. Potrafi tak otworzyć paszczę, że mógłby ją całą zjeść, tymczasem maltanka nieustannie bryka w zdrowiu, co świetnie pokazuje inteligencję, łagodność i opanowanie Kokosa. Gdyby trafiła na innego psa, choćby trochę mniej cierpliwego - pewnie nic by z niej nie zostało. Kokos cierpliwie znosi podgryzania, sam w zabawie fajnie się broni przed zaczepkami, na dworze umie się bawić z pieskiem o tak innym charakterze. Cały czas potwierdzam - pies ideał.
Niewielką skazą na jego charakterze jest możliwość zjedzenia jakiejś wyjątkowo interesującej rzeczy należącej do Panci - np. książki albo okularów bo akurat leżały obok pysznych chusteczek higienicznych... zdarza się to jednak sporadycznie i związane jest chyba tylko z tęsknotą."
Wiek: 22 Dołączyła: 13 Maj 2024 Posty: 66 Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: 2024-10-04, 09:55
Pani Dagmara od Kokosa opowiada:
Pani Karolino,
Kokos jest zdrowy i ma się dobrze.
Problem niszczenia zniknął odkąd pies skończył 3 lata i od tej pory problem nie powrócił. Wydaje się, że w jego życiu niewiele się zmieniło od ostatniego razu.
Parę miesięcy temu wziął nawet udział w biegu błotnym z psem wraz z moją siostrą. Wysyłamy parę fotek (w wersji błotnej i czystej) i pozdrawiamy z Rucianego, gdzie aktualnie Kokos moczy futerko w jeziorze.
Kokosik jest w świetnej kondycji i cieszy się doskonałym zdrowiem – i to obiektywnie, a nie tylko „jak na swoje 8 lat”.
Mieszka teraz w większym domu z dużym ogrodem, w którym chętnie wygrzewa futerko w słońcu.
Karmiony jest wysokiej jakości karmą N&D, jest zabezpieczony zdrowotnie i nie przechodził żadnych zabiegów.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
