Wow, no to zabawom pewnie nie ma końca Ja tak uwielbiam te Wasze sielankowe foty, że zawsze mam ochotę kiziać nochal Tutka przez monitor To jest chyba jedna z największych metamorfoz warciakowych- od Tutka dzikuska do Tutka tulaska. Macie jakieś magiczne moce chyba
_________________ “The happiest people don’t have the best of everything, they just make the best of everything they have.”
U nas, jak to u nas. Raz lepiej raz gorzej... Ale ogólne jeździmy na wycieczki, chodzimy w duetach na spacery i w duetach praktycznie robimy wszystko, nawet w sumie wąchamy te same trawy, kwiatki i w ogóle jeszcze tylko w duecie nie jemy, ale idzie nam to co raz lepiej
A to psiapsióla, siostra, bliźniaczka - CATRINA
I nawet czasami się na siebie gniewamy
_________________ Życie trzeba kochać, a nie zostawiać, bo ono nas nigdy nie zostawi...
Mieliśmy trochę zajęte tych ostatnich kilka dni, a więc piszę dzisiaj, że Tutisek wczoraj skończył 4 latka staje się już dorosłym psem U nas jest równo 2 lata, bardzo szybko nam ten czas minął, poza tym i sam Tutis zmienił się diametralnie Psia impreza urodzinowa będzie w weekend
_________________ Życie trzeba kochać, a nie zostawiać, bo ono nas nigdy nie zostawi...
Wiek: 60 Dołączyła: 18 Wrz 2010 Posty: 24658 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2021-03-10, 19:42
Tutis dziś odszedł za TM. Dostał ataków padaczki kilka dni temu, każde wybudzenie go powodował o kolejny atak. Okazało się, ze Tutis ma w głowie wielki guz. Nie dało się go uratować.
_________________ Pozdrawiam,
Warna z Sarą i Lesią
[*]Beza 2002 - 2011, Saba 2007-2015, Nero 2005-2017, Dala 2007-2022, Pypeć 2010-2024
Pożegnanie Tutisa, które ukazało się 22.03.2021: "Kochani, z ogromnym smutkiem żegnamy dzisiaj Tutisa | Tutis i jego pieskie życie. 💔
Psi chłopak trafił do nas w 2013 roku w wieku dwóch lat. Zanim zamieszkał w Domu Stałym miał szczęście poznać na swojej drodze wspaniałych ludzi: Pana Pawła z Gdańska oraz Panią Justynę z Sopotu.
Gdy Tutis był już gotowy do adopcji wyruszył do Łodzi na powitanie swoich nowych właścicieli - Izy oraz Piotra. I tak zaczęła się ich wspaniała wspólna droga, którą przez wszystkie te lata mieliśmy okazję obserwować.
Dzięki uprzejmości właścicieli dowiadywaliśmy się o życiu pieska nie tylko z wyczerpujących opisów na fundacyjnym forum, ale także z FB, ponieważ Tutis posiadał swój własny profil.
Początkowo pies wymagał systematycznej pracy, aby spacery i codzienność stały się dla wszystkich przyjemnością. To jednak w żaden sposób nie zniechęciło Izy i Piotra, którzy z całą starannością zabrali się do sumiennej pracy pod okiem szkoleniowców. Dzięki temu Tutis robił widoczne postępy, a to było ogromną inspiracją do dalszych działań dla wszystkich.
Miłość czasami wymaga poświęceń, ale jeśli jest prawdziwa to owe poświęcenia nie zniechęcają, tylko motywują. A miłość kwitła każdego dnia, a my byliśmy tego świadkami. Cudownie czytało się o wszelkich postępach, codzienności, wyjazdach.
Życie dla Tutisa pokazało swoją jasną stronę, a my cieszyliśmy się z każdej relacji, z każdego zdjęcia z którego mądre oczy tego pięknego psa zdawały się potwierdzać, że to jest jego miejsce na Ziemi.
Trudno uwierzyć, że w ostatnim czasie tak niespodziewanie sprawy potoczyły się zupełnie inaczej i Tutis okazał się być nieuleczanie chorym psem. Wszystko działo się tak szybko, a dni, godziny, minuty stawały się niepewne i pełne obaw. Aż nadszedł moment ostatni, ten który boli najbardziej...
*********
Izo i Piotrze, pewnie nie ma słów, które w tym czasie mogłyby Was pocieszyć. Wszystkie wspomnienia po chwili uśmiechu przyniosą pustkę i łzy.
Zrobiliście dla Tutisa wszystko, co było w Waszej mocy. Niejeden właściciel mógłby brać przykład z Waszej opieki nad psem, którego tak bardzo pokochaliście. Byliście z Tutisem na dobre i na złe. To jest cecha prawdziwej, szczerej więzi, a to co szczere i prawdziwe jest wieczne.
Tutis w Waszych sercach zadomowił się na zawsze. Podarowaliście mu beztroskie piękne psie życie. On namalował na Waszych twarzach tyle radości.
Dziękujemy, że zawsze mógł na Was liczyć. Przytulamy Was mocno myślami łączymy się z Wam w tym trudnym czasie.
Tutisie 🐾, dzięki Tobie poznaliśmy wspaniałych ludzi. Teraz wiemy, że Twoje wybryki nie były przypadkowe. W końcu wszystko ma swój sens. Nam również Ciebie bardzo brakuje. Dziękujemy za to, że byłeś."
_________________ Pozdrawiam
Beata, Chanel i Mała Mi
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum